NAJBARDZIEJ SZALONE POMYSŁY NA URLOP

Letni szczyt urlopowy mamy już praktycznie za sobą. Ale odpoczywać – i to w sposób aktywny bądź oryginalny – można przez caly rok. Zwłaszcza w innych szerokościach geograficznych. Od pani Anny Lewińskiej ze szwajcarskiego portalu turystycznego Holiday Check otrzymaliśmy interesujący materiał na temat różnych, niekiedy „zwariowanych” sposobów spędzania urlopów w różnych krajach i miejscach. Uznaliśmy, że jest ciekawy, więc go publikujemy wraz z nadesłanymi zdjęciami. Dodaliśmy też informację – i zdjęcie – o wyczynach niektórych naszych koleżanek i kolegów.

 

Wielu osobom nie wystarcza już standardowy wypoczynek na plaży. Poszukują wypraw w nieznane i egzotyczne strony, im więcej adrenaliny i emocji, tym lepiej. Jest wiele pomysłów na szalone wakacje, niektóre z nich naprawdę niebezpieczne i na granicy zdrowego rozsądku. Międzynarodowy portal turystyczny HolidayCheck typuje najbardziej szalone i oryginalne sposoby na spędzenie urlopu. Tych przeżyć nie zapomnisz do końca życia (jeśli przeżyjesz).

 

Jazda lodołamaczem w północnej Finlandii. Fiński Lapland to jedyne w swoim rodzaju miejsce na świecie: jego północne krańce przez większą część roku tworzą zaczarowaną krainę śniegu, bezkresnych lodowych krajobrazów ledwie tkniętych przez człowieka. W najbardziej wysuniętych na północ rejonach doświadczyć można nocy polarnych trwających nawet do 51 dni. Prowincję zamieszkuje więcej reniferów niż ludzi. Ci, którzy mają dosyć upałów w ciepłych krajach, mogą wybrać się tutaj na śnieżne safari i „ostrą jazdę” lodołamaczem. Do tego kąpiel w lodowatej wodzie morskiej dla najtwardszych zawodników. W nagrodę sauna i spotkanie z psami husky. 4-dniowy program pełen atrakcji to koszt ok. 2.5 tysiąca euro.

 

Skok na bungee śladem Jamesa Bonda w Szwajcarii. Verzasca Dam w okolicach Locarno – drugi najwyższy punkt skoków bungee z konstrukcji stałej na świecie (220m). 7.5 sekund lotu, ciało rozpędza się do 120 km na godzinę. Skok z potężnej górskiej zapory uchodzi za najdłuższy na świecie. To stąd skakał słynny James Bond w filmie Golden Eye. Sezon trwa od czerwca do października, można skakać w nocy. Cena tej ekstremalnej przyjemności to 255 franków szwajcarskich.

 

Volcano Boarding – zjazd po zastygłej lawie w Nikaragui. Wycieczka na ponad 150-letni wulkan Cerro Negro w Nikaragui to niezapomniane doświadczenie. Po godzinie jazdy jeepem i kolejnej wspinania się na szczyt, można podziwiać niesamowite widoki. Jednak kulminacyjnym punktem wycieczki jest zjazd na deskach po stromym zboczu wulkanu, kiedy nawet najodważniejsi spoglądają w dół ze strachem w oczach. Rekord prędkości podczas zjazdu wynosi 77 km na godzinę.

 

Najniebezpieczniejszy szlak wędrowny na świecie: Hua Shan w Chinach. Hua Shan w centralnych Chinach to królowa wśród pięciu świętych gór dla Chińczyków. Na jej szczycie znajduje się wyczerpujący szlak trekkingowy uważany za jeden z najtrudniejszych na świecie. Pierwszym etapem wycieczki jest wjazd w „środek” góry między 5 szczytów Hua Shan, skąd można wsiąść w kolejkę linową i wjechać na najniższy szczyt. Już sam przejazd kolejką i spoglądanie w dół jest nie lada przeżyciem. Na zboczach i graniach góry wyłożone są trasy ze schodów i łańcuchów dla turystów. Trud wspinaczki wynagradzają zapierające dech w piersiach widoki.

 

Kąpiel w Diabelskim Basenie przy Wodospadzie Wiktorii. Zimbabwe kusi spragnionych mocnych przeżyć przepięknymi Wodospadami Wiktorii, nazywanymi przez tubylców „grzmiącą falą”. Podczas niezwykłej wędrówki przez wodospady można doświadczyć tropikalnej ulewy w otoczeniu bujnej roślinności i napawać się niesamowitym widokiem ogromnych ścian pędzącej wody. Na śmiałków z całego świata oprócz doznań wizualnych czekają też nie lada atrakcje sportowe: rafting, czyli spływ na pontonach po wodospadach, skoki bungee z mostu w rwący nurt rzeki Zambezi z wysokości 111 metrów, a także kąpiel w rejonie zwanym Devil’s Swimming Pool, gdzie podpływa się jak najbliżej krawędzi wodospadu, nie spadając z niego.

 

Nurkowanie do wraku Titanika w Nowej Fundlandii (Kanada). Titanic to niewątpliwie najsłynniejszy statek wszech czasów. Zatonął w 1912 roku, a jego wrak został odnaleziony dopiero w 1985 roku w rejonie Nowej Fundlandii na głębokości prawie 4 tysiecy metrów. Dla fanów legendy Titanika idealnym pomysłem na urlop będzie wyprawa do St. Johns w Kanadzie, skąd organizowane jest nurkowanie na U-bootach do jego wraku. Wszechogarniająca ciemność (promienie słoneczne nie dochodzą tak głęboko), ciśnienie około 400 barów i niesamowite wrażenie podróży w przeszłość gwarantowane podczas 2-3 godzinnego zwiedzania.

 

Tornado Safari w USA. Co pewien czas słyszymy o kolejnych tornado pustoszących środkowy zachód Stanów Zjednoczonych. Amerykanie tracą na ich skutek dach nad głową, a niekiedy i życie. Mimo wielkiego strachu jaki budzą tornada, znajduje się coraz więcej prawdziwych radykałów wśród turystów, których pomysłem na urlop jest bliskie spotkanie z żywiołem. W USA istnieją już wyspecjalizowane firmy organizujące tzw. tornado chasing safaris. Łowcy burz obiecują każdemu największą przygodę życia podczas wielodniowej jazdy wysokiej klasy autem terenowym w towarzystwie meteorologa i zawodowego kierowcy.

 

http://www.holidaycheck.pl/ HolidayCheck jest niezależnym portalem turystycznym oraz biurem podróży online, na którym znajduje się ponad milion opinii o hotelach na całym świecie oraz ponad milion zdjęć i filmów z wakacji zamieszczonych przez samych turystów. Odpowiedzialna za kontakt z prasą HolidayCheck AG Anna Lewińska Müligässli 1 CH-8598 Bottighofen Tel.: +41 (0) 71 686 5371

 

Dodam do tego tekstu, że również w gronie naszych koleżanek i kolegów dziennikarzy „globtroterowców” nie brak amatorów mocnych wrażeń. M.in. Monika Witkowska opłynęła na jachcie Przylądek Horn i dotarła tą drogą do Antarktydy, o zdobyciu przez nią baaardzo wysokich szczytów na paru kontynentach nie wspominając.

 

Jurek Adamuszek przejechał samotnie oba kontynenty amerykańskie od północnego krańca Alaski do Ziemi Ognistej w rekordowym czasie, który zapewnił mu jeden z 3 wpisów jakie posiada do Księgi Rekordów Guinnessa.

 

Zosia Suska i Andrzej Zarzecki podczas naszej wyprawy do RPA, Suazi i Zimbabwe „zaliczyli” jedną z opisanych wyżej atrakcji – skok na bungee z mostu kolejowo – drogowego nad kanionem rzeki Zambezi koło Wodospadów Wiktorii, łaczącego Zambię i Zimbabwe. Mnie skończyły się już wówczas pieniądze aby móc opłacić ten skok, ograniczyłem się więc do fotografowania wyczynu przyjaciół. Skok Zosi widać na pierwszym zdjęciu.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top