Gościem kolejnego spotkania w „Globtroterze” było warszawskie biuro podróży „Sun & Fun Holidays” i jego dyrektor p. Sylwia Sapocińska. Nie po raz pierwszy zresztą.
Poprzednio gościliśmy ją, wraz z właścicielem i prezesem firmy Samirem Hamoudą, który obecnie musiał wyjechać z Warszawy, w czerwcu ub. r.
A o biurze pisaliśmy także wcześniej, m.in. relacjonując wręczanie mu honorowego wyróżnienia Ministerstwa Turystyki Tunezji – „ Złotego Jaśminu”. Jednego z wielu, na które już zasłużyło.
Od Ministerstwa Turystyki Egiptu otrzymało np. tytuł „Touroperatora Nr 1 w Egipcie”. Wyróżniło je również Ministerstwo Turystyki Maroka, u nas Polska Izba Turystyki, a magazyn „Forbes” – „Diamentem”. Szczyci się też tytułami „Solidna Firma”, „Lider Rynku”, „Euro Leader” i innymi. Przypomnę, że biuro „Sun & Fun” działa od 2004 roku. W swojej, realizowanej konsekwentnie strategii, postawiło na wzbogacenie oferty wyjazdowej na polskim rynku turystycznym – przede wszystkim do Egiptu i Tunezji, a następnie do Turcji.
Ale również do innych krajów arabskich: Maroka i Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz niektórych krajów południa Europy. Przy czym od początku była to oferta o wyższym standardzie niż dostępny wówczas na rynku. I ta zasada: dobry produkt za rzetelnie skalkulowaną cenę, obowiązuje nadal. Pomimo kryzysu w turystyce wyjazdowej, który odczuło również i to biuro.
– Do 2008 roku – przypomniała dyr. Sapocińska – liczby naszych klientów wzrastały po około 20% rocznie, osiągając w tamtym, najlepszym dotychczas roku, ponad 120 tysięcy. Kryzysowy rok 2009 przyniósł spadek liczby turystów, którzy skorzystali z usług „Sun & Fun Holidays” do około 93 tysięcy. Dodam od siebie, że okazało się to i tak nieco więcej, niż w czerwcu ub. r. szacował prezes Samir Hamouda, prognozując tylko 90 tys. klientów.
Rok 2010 – kontynuowała nasz gość – zaczął się fatalnie. Pamiętnym wybuchem wulkanu i poważnymi zakłóceniami w ruchu lotniczym. Potem było upalne lato w Polsce oraz wysoki kurs walut, co zatrzymało wielu potencjalnych klientów w kraju. Dlatego biuro szacuje, że ten rok zamknie kolejnym, ale już niewielkim spadkiem ich liczby do około 87 tysięcy.
Konsekwencją tego było, oczywiście, zmniejszenie liczby rejsów samolotów czarterowych. Sun & Fun wysyła jednak nadal swoich klientów – turystów samolotami czarterowymi z 9 polskich lotnisk, a do nowości w Egipcie należą bezpośrednie przeloty do coraz popularniejszego Marsa Alam na południowym odcinku czerwonomorskiego wybrzeża afrykańskiego, z ośrodkami rozciągającymi się na przestrzeni już chyba około 100 km w kierunku Sudanu.
Byłem tam kilka lat temu na zaproszenie egipskiego Ministerstwa Turystyki, a relację zamieściłem na naszych łamach. Mogę więc stwierdzić, że jest to praktycznie jedyny rzeczywiście całoroczny region wypoczynkowy dawnego kraju faraonów, z bogatą ofertą także dla amatorów nurkowania i bardzo perspektywiczny.
Nowością w ofercie na rok przyszły są ferie zimowe dla młodzieży w Hurgadzie z dodatkowymi lotami czarterowymi. A także odejście od zasady, że na zagraniczne wycieczki i pobyty wypoczynkowe polecieć można tylko na tydzień lub dwa. Biuro wprowadza system: 7 – 10 – 14 dni, do wyboru przez klientów.
W 2010 roku – kontynuowała dyr. Sapocińska – zrealizowaliśmy dwa projekty marketingowe dla biur agencyjnych. „Sun & Fun Holidays” ma bowiem własne placówki w Warszawie, Katowicach i Poznaniu, ale miejsca na jego imprezach wyjazdowych sprzedaje również około 3 tysięcy biur agencyjnych. Projekty te, z cennymi nagrodami: wyjazdami zagranicznymi oraz samochodami osobowymi dla zwycięzców – finał drugiego dopiero nastąpi – spotkały się z dużym zainteresowaniem.
Wkrótce mają ukazać się katalogi z ofertami biura na 2011 rok. Osobno do Egiptu, Tunezji i Turcji. Następnie zaś do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i innych krajów. Więcej informacji o nim znaleźć można na www.sunfun.pl .
Zdjęcia: Grzegorz Micuła