O piramidach egipskich przynajmniej słyszał każdy absolwent szkoły podstawowej na świecie. One bowiem oraz wiele innych zabytków z czasów faraonów, zajmują szczególne miejsce w dziedzictwie ludzkości. Ze starożytnej Asyrii, Babilonu, Mezopotamii, pozostały bowiem jedynie ruiny, fragmenty, niekiedy cenne i piękne, budowli, rzeźb, trochę dzieł sztuki i przedmiotów codziennego użytku. Natomiast starożytny Egipt pozostawił nam w spadku całe zespoły piramid i świątyń, nierzadko z niesłychanym bogactwem detali architektonicznych, a także bajeczne wręcz skarby w postaci sprzętów, ozdób, biżuterii, dzieł sztuki, o mumiach ludzi, zwierząt i ptaków nie wspominając.
– Egipt jest krajem 5 cywilizacji: starożytnej okresu faraonów, greckiej, rzymskiej, chrześcijańskiej i islamu – przypomniał Adel Abdel Aziz, szef Egipskiej Izby Turystyki podczas spotkania z polskimi dziennikarzami zaproszonymi nad Nil przez tamtejsze ministerstwo turystyki. Miałem przyjemność być jednym z nich i chociaż już wcześniej zdołałem nieźle poznać ten kraj od Aleksandrii nad Morzem Śródziemnym po Abu – Simbel na Pustyni Nubijskiej i od Góry Mojżesza na Synaju po Pustynię Libijską zwaną w Egipcie Zachodnią, także ta podróż pozwoliła mi nie tylko pogłębić i utrwalić wiedzę o cudach tego kraju, ale także zobaczyć sporo nowego, szalenie ciekawego.
Do tego stopnia, że pomimo światowych zawirowań, zwłaszcza w ostatnich dwu latach, a także wcześniejszych, krwawych zamachów terrorystycznych na turystów zagranicznych przed Egipskim Muzeum Starożytności w Kairze i Świątynią Królowej Hatszepsut na Zachodnim Brzegu antycznych Teb, miliony turystów przyjeżdżają do Egiptu, aby poznawać ten kraj oraz wypoczywać. Wśród 5 mln zagranicznych gości dominują Niemcy – 750 tys. i Włosi – 720 tys. Ale dużo jest również Francuzów, Brytyjczyków i Rosjan. Polaków w ub. r. było tylko 76 tys., ale – co podkreślił nasz rozmówca – o blisko 20 tys. więcej niż w roku 2001. Co świadczy o wzroście zainteresowania w Polsce Egiptem.
Jest to bowiem kraj rzeczywiście niezmiernie ciekawy i gościnny. Dysponujący unikalnymi zabytkami z czasów faraonów, wieloma wspaniałymi późniejszych kultur. Zdaniem specjalistów jeszcze około 70 proc. zabytków nie zostało odkrytych, chociaż trwa to od czasów wyprawy Napoleona Bonapartego pod piramidy w końcu XVIII wieku. Archeolodzy ciągle znajdują coś nowego, niekiedy wręcz oszałamiającego, że wspomnę odkryty w 1922 r grobowiec faraona Tutenchamona z jego nieprzebranymi skarbami – tylko w salach muzeum eksponowanych jest 1700 przedmiotów, czy odkopaną w 1954 r w pobliżu piramidy Cheopsa Słoneczną łódź – kolejna, obok, czeka na swoją kolej.
Zabytki Egiptu faraonów skoncentrowane są przede wszystkim w trzech centrach. Kairze i jego okolicach, w Egipcie Środkowym oraz Górnym. W stolicy „Numerem 1” jest Egipskie Muzeum Starożytności, w którym zgromadzono nieprzebrane skarby. Pisałem o nich niedawno na tych łamach. Piramidy: Cheopsa, Chefrena i Mykerynosa – używam nazw zadomowionych w Polsce – oraz Sfinks w podkairskiej Gizie należą do kanonu zwiedzania kraju. Podobnie jak nekropolia w Sakkarze, z najstarszą Piramidą Schodkowa Dżesera. Rzadziej odwiedzane są inne zabytki: Memfis, piramidy w Zawijat al-Arjan, Abu Sir, Dahszur czy Abu Ruasz.
W Egipcie środkowym znajduje się dawna stolica faraonów od XXII wieku p.n.e. – Teby, niegdyś miasto stu bram, dziś na prawym brzegu Nilu Luksor i Karnak z ich wspaniałymi zespołami świątynnymi połączonymi w dalekiej przeszłości blisko 3 – kilometrową aleją sfinksów z baranimi głowami, z której zachował się tylko fragment. Zaś na lewym brzegu Nilu jest dawne Miasto Umarłych: Dolina Królów z 62 grobami, wśród których najsławniejszy jest, a więc zwiedzenie go wymaga wykupienia dodatkowego biletu, Tutanchamona; Dolina Królowych ze świątynią Hatszepsut, w odkopywaniu i rekonstruowaniu której ogromną rolę odgrywali i nadal odgrywają polscy archeolodzy oraz Kolosy Memnona. Od kilku lat oba brzegi Nilu łączy most wybudowany kilka kilometrów na południe od Luksoru, gdyż służba ochrony zabytków obawiała się, że bliższa lokalizacja może spowodować uszkodzenie nie odkrytych jeszcze zabytków. Ale prom nadal kursuje z bulwaru w Luksorze na Zachodni Brzeg, można też wynająć felukę, żaglową łódź, której kształt nie zmienił się od czasów antycznych.
W Egipcie południowym – Górnym znajduje się trzecie główne centrum zabytków z epoki faraonów. Przede wszystkim oszołamiający zespół świątynny Abu Simbel w pobliżu granicy z Sudanem, za Zwrotnikiem Raka. Uratowany – groziło mu zalanie przez wody Jeziora Nasera po wybudowaniu Wielkiej Tamy Asuańskiej – w latach 1954 – 58 dzięki UNESCO i pomocy całego świata. Przeniesienie tego, jednego z najpiękniejszych zespołów świątynnych na nowe miejsce oddalone o 260 i wyższe o 61 metrów, było w owych latach jednym z cudów światowej techniki. Na wyspie File na Jeziorze Nasera trzeba zwiedzić – kursuja tam promy, zespół świątynny, ze sławną świątynia Izydy. W Asuanie warto zobaczyć przede wszystkim ogromny, Niedokończony Obelisk, który pękł podczas odkuwania go z litej skały. A także świątynie Chnuma i Satet na wyspie Elefantynie oraz grobowce skalne dostojników na lewym brzegu. Te trzy wymienione najważniejsze, rozciągnięte na przestrzeni około 2 tys. kilometrów wzdłuż Nilu centra zabytków z czasów faraonów powinien zobaczyć każdy, kto chce mieć jakie takie pojęcie o tym, czym był starożytny Egipt.
Ale i między nimi jest sporo, niekiedy wspaniałych, budowli z tamtych czasów. W Egipcie środkowym, 23 km na południe od miasta Minja, w Beni Hasan, znajdują się grobowce skalne książąt i dostojników z okresu Średniego Państwa. Około 40 km od nich dalej na południe, też na prawym brzegu Nilu, ruiny Miasta Słońca Tell el-Amarna, zaś między nimi, ale na brzegu zachodnim, w Tuna el-Gebel, wielka nekropolia Hermopolis i świątynia Tota. Kilka bardzo ciekawych miejsc znajduje się na północny zachód od Luksoru, na i powyżej wielkiego łuku Nilu. Przede wszystkim zespół świątynny w Denderze poświecony bogini Hathor. Pięknie zachowany, zwłaszcza główna świątynia z salami: hypostylową, pojawień, ofiar i Enneady oraz Sanktuarium. Niestety sporo płaskorzeźb na kolumnach i ścianach padło ofiarą wczesnych chrześcijan, którzy skuwali wizerunki „obcych bogów”.
Na szczęście nie wszędzie zdołały sięgnąć łapska tych barbarzyńców. We wspaniałym stanie zachowały się kolumny i płaskorzeźby ścienne Świątyni Izydy oraz wiele detali. Około 80 km dalej, także na zachodnim brzegu, jest Świątynia Seti I w Abydos.
Trzy cenne zabytki warto zobaczyć między Luksorem i Asuanem. Trochę ponad 50 km na południe od dawnych Teb, na lewym brzegu Nilu, w miasteczku Esna, stoi, obecnie 9 m poniżej poziomu ulicy – tyle nawarstwiło się w ciągu wieków, świątynia baraniogłowego boga Chnuma z zachowaną salą hypostylową. Jest to budowla wyjątkowa, gdyż na elementy egipskie nałożyły się późniejsze antyczne. Świątynia, do której wchodziło się z sali hypostylowej, zbudowali Ptolomeusze w II w. p.n.e. Zaś sala kolumnowa powstała w 200 lat później za panowania rzymskich cesarzy Klaudiusza i Wespazjana.
Także na lewym brzegu, kilkadziesiąt kilometrów w górę rzeki, w Edfu, wznosi się Świątynia Horusa – boga-sokoła, z przepięknie zachowanym jego wielkim, granitowym posągiem na Wielkim Dziedzińcu, z którego wchodzi się do wielkiej i małej sal kolumnowych. Wreszcie około 60 km na północ od Asuanu, w Kom Obo, na wzgórzu na prawym brzegu Nilu, jest świątynia o unikatowym, podwójnym założeniu: jej lewa część poświęcona była Harwerowi – Horusowi Starszemu, zaś prawa Sobkowi – bogu krokodylowi. Jedną z płaskorzeźb, która nie tylko na mnie zrobiła tam ogromne wrażenie, była scena chrztu, wylewaną na niego przez kapłanów świętą wodą, faraona Ptolomeusza XII. To jeden z dowodów, że obrzędu chrztu nie wymyślili chrześcijanie. Poświęciłem sporo uwagi pozostałościom najstarszej cywilizacji egipskiej, ale ze względu na jej unikatowy charakter w skali światowej, ma ona szczególne znaczenie i jest głównym magnesem przyciągającym turystów do tego kraju.
Okres antycznej cywilizacji greckiej rozpoczął się wraz z przepędzeniem Persów z Egiptu przez Aleksandra Wielkiego (Macedońskiego ) i założeniem przez niego w 332 r. p.n.e. Aleksandrii. A zakończył – chociaż silne wpływy rzymskie miały miejsce już wcześniej, a za wspomnianego już, w związku z jego chrztem, Ptolomeusza XII, kraj był całkowicie zależny od Rzymu – śmiercią, w 30 r. p.n.e., najsłynniejszej królowej Egiptu Kleopatry VII. Okres rzymski, a później bizantyjski, trwał aż do nadejścia islamu w VII w. Chociaż nakładało się nań chrześcijaństwo. Szczytowym osiągnięciem kultury helleńskiej była Aleksandria, mimo iż wpływy antycznych kultur europejskich: greckie, a następnie rzymskie miały miejsce także na dalekim południu. Potężna latarnia morska na wyspie Faros oświetlając w nocy drogę do aleksandryjskiego portu, należała do jednego z 7 cudów antycznego świata. Zarówno ją, jak ipałace, amfiteatr i inne budowle pochłonęło trzęsienie ziemi i wielkie wylewy Nilu. Trwa jednak, także z udziałem polskich archeologów, odkopywanie zabytków oraz wydobywanie ich z dna morskiego.
We współczesnym mieście jest, wartych zobaczenia, kilka rezerwatów archeologicznych. Przede wszystkim Amfiteatr rzymski El Dekka i sąsiadujące z nim zabytki, na, a ściślej pod byłym tureckim fortem i slumsami, usuniętymi przez polskich archeologów. Ponadto Kolumna Pompejusza, a obok niej także kamienne sfinksy i fragmenty posagów antycznych w Parku Archeologicznym oraz katakumby Kom El-Shogafa. Skoro już jesteśmy w Aleksandrii wspomnę – bo pozostałości cywilizacyjne greckie, rzymskie, chrześcijańskie i islamu przeplatają się i nakładają na siebie i nie można ich tak oddzielić terytorialnie
(chociaż i to bywa trudne, bo np. nad świątynią z czasów faraonów w Luksorze dosłownie wisi meczet zbudowany w XVII wieku, gdy antyczne ruiny zasypane były piaskiem), jak w przypadku starożytności egipskich – że zobaczyć w tym 5-milionowym mieście warto także parę innych obiektów. Niedawno gruntownie odnowiony – prace jeszcze trwają – Quaitbay Fort na północnym cyplu zatoki Portu Wschodniego; nową Bibliotekę Aleksandryjską u nasady wschodniego cypla tego portu; muzeum grecko-rzymskie, a także meczety. Przynajmniej Attarine, stojący na miejscu legendarnego, z VII w. Meczetu Tysiąca Kolumn, a także przepiękny Abu al-Abbas al-Mursi , zwany alabastrowym, mimo iż zbudowano go dopiero w 1943 r. Ale podobno do złudzenia jest podobny do swego XVI-wiecznego poprzednika.
Egipt chrześcijański, to przede wszystkim dzielnica koptyjska Kairu. To niewielka część stołecznego Starego Miasta ze słynnym „zawieszonym” kościołem Al-Mu’allaqua, zbudowanym bezpośrednio nad Bramą Wodną. Jego dzieje sięgają IV wieku, zaś piękna kamienna ambona pochodzi z XIII w. Obok znajduje się Muzeum Koptyjskie, bardzo zasobne w przepiękne eksponaty z okresu wczesno-chrześcijańskiego, z wyraźnymi wpływami sztuki staroegipskiej i grecko-rzymskiej. W pobliżu zaś kilka innych świątyń i kaplic, m.in. św. Jerzego, św. Barbary, NMP, św. Sergiusza, klasztor św. Jerzego oraz grecka ortodoksyjna cerkiew także św. Jerzego. A parę zaułków dalej, słynna stara synagoga Ben-Ezra. Mimo, że nie udowodniono dotychczas w sposób bezsporny, że Maria z Nazaretu z Józefem i małym Jezusem przebywali nie tylko w Kairze, ale w ogóle w Egipcie, to jest w dzielnicy koptyjskiej miejsce, gdzie, według legendy, schronili się. Ministerstwo turystyki Egiptu wydało nawet w 1999 r w języku angielskim 60-stronicowy album-przewodnik po miejscach, zarówno na Synaju jak i w części afrykańskiej kraju, związanych rzekomo z pobytem świętej rodziny. Chrześcijańskich zabytkowych obiektów sakralnych jest w Egipcie o wiele więcej. Najbardziej chyba znany poza stolicą, to klasztor św. Katarzyny na Synaju, zaś na afrykańskim brzegu Morza Czerwonego lub w jego pobliżu klasztory św. Antoniego i św. Pawła.
Na Egipt muzułmański składa się kilkanaście wieków historii tego kraju. W Kairze do najcenniejszych zabytków islamu należą meczety: najstarszy w Afryce, ufundowany w 642 r Amr Ibn Al-Aas; Mohameda Ali – „Alabastrowy”; Sułtana Hassana ( z madrasą tj. szkołą islamiczną); Al-Azhar; Al-Hakima, a także niedostępny dla „niewiernych” Huseina. To tylko przykłady, gdyż ciekawe obiekty architektury i sztuki islamu spotkać można ( o aleksandryjskich już wspomniałem wcześniej) w wielu miejscach. Sam około 20-milionowy Kair posiada sporo innych miejsc i obiektów godnych zobaczenia, także najbardziej nowoczesnych. O czerwonomorskich miejscowościach wypoczynkowych, zwłaszcza Hurgadzie na afrykańskim oraz Sharm El – Sheik na azjatyckim, synajskim brzegu nie wspominam, gdyż są one najlepiej znane polskim turystom. Podobnie jak o oazach, gdyż to osobny temat. Ale nawet osoby wybierające się do Egiptu tylko na wypoczynek nad morze, zachęcam do skorzystania z możliwości zwiedzania. Każdy ośrodek i lepszy hotel oferuje 1-2 dniowe wycieczki, warto z nich korzystać, tylko porównując wcześniej ceny, gdyż różnią się one między sobą niekiedy nawet znacznie.
Zwiedzając ten kraj, warto wiedzieć przynajmniej o dwu sprawach. Jest on bezpieczny, a ochrona cudzoziemców posunięta do granic absurdu. Złośliwi nawet twierdzą, że rzekome zagrożenie terroryzmem islamskim stanowi uzasadnienie dla utrzymywania w kraju od wielu lat stanu nadzwyczajnego. Ale przemieszczanie się zagranicznych turystów pomiędzy miejscowościami w sposób zorganizowany odbywa się tylko w konwojach, z silną eskortą – z bronią maszynowa. To może, moim zdaniem, odbić się negatywnie na rozwoju turystyki poznawczej. Konwoje wyruszają bowiem tylko o określonych godzinach, przeważnie 1-2 razy dziennie. Nie ma mowy o zatrzymaniu się poza przewidzianym – tylko na długich trasach, np. z Luksoru do Hurgady – miejscem. Traci się wiec masę czasu, nie można zobaczyć tego, co na to zasługuje, nawet oddalonego o parę kilometrów.
Sprawa druga, to wszechobecny bakszysz – napiwek, chociaż w krajach arabskich ma on nieco inne znaczenie. „Należy się”, w przekonaniu domagających się go, nie za jakąś ekstra usługę, ale za sam fakt, że ktoś jest zamożniejszy (a turysta, skoro przyjechał z daleka, to j e s t nim) i zgodnie z regułami islamu powinien podzielić się tym bogactwem. Bakszyszu nie tylko oczekują, ale wręcz domagają się niemal wszyscy i wszędzie. Urzędnik państwowy oddelegowany do oficjalnej delegacji nie wyobraża sobie, że mógłby nie otrzymać na zakończenie tej pracy ekstra datku od gości. Jak dalece sięga to absurdu, przytoczę dwa przykłady z własnej praktyki.
Pracownik lotniska przesuwający bagaż podróżnego na taśmociąg pokazuje zwinięty w dłoni banknot dolarowy zwracając w ten sposób uwagę, że należy mu się bakszysz. Ekstra datku zażądał ode mnie także… sprzedawca w sklepie spożywczym za to, że zważył uzgodnioną przeze mnie z właścicielem ilość ( i cenę ) hibiskusa i jeszcze, co okazało się później, grubo naciął mnie na wadze, chociaż patrzyłem mu na ręce… Moja rada: nie zwracać uwagi na wszechobecne domaganie się bakszyszu i płacić tylko za zamówione ekstra usługi, lub w uznaniu wyjątkowo dobrze wykonanej pracy. Podobnych pułapek jest więcej, chociażby przy targowaniu się w sklepach z pamiątkami. Należy je traktować jako element folkloru, a koncentrować na tym, co w Egipcie jest najważniejsze: wspaniałych zabytkach, ciekawych miejscach oraz dobrym wypoczynku. A to jest tam na każdym kroku. Kto nie wierzy, niech sam sprawdzi, nie będzie żałować wydanych pieniędzy.
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Wizy. Obywatele RP na wjazd do Egiptu potrzebują wizy. Można ją uzyskać w konsulacie egipskim w Warszawie, lub bezpośrednio na lotnisku po wylądowaniu. Niezbędne jest zdjęcie i paszport ważny jeszcze co najmniej 6 miesięcy.
Dojazd. Z Polski nie ma rejsowego połączenia z Egiptem, latają tylko samoloty czarterowe lądujące w Hurgadzie i Sharm El- Szejk. Wybierający się do Kairu powinni raczej korzystać z połączeń przez któryś z zachodnich portów lotniczych. Rozwinięta jest, ale droga, jest sieć wewnętrznych połączeń lotniczych, a także kolejowa, przede wszystkim Kair – Luksor – Asuan.
Transport. Bardzo tanie jest metro w Kairze: przejazd kosztuje 50 piastrów tj. 33 grosze. Podobnie taksówki zbiorowe, jeżdżące po określonych trasach – za przejazd w zależności od odległości i… liczby pasażerów płaci się 1-2 funty egipskie, tj. 65 – 130 groszy.
Pieniądze. Funt egipski dzieli się na 100 piastrów. W obiegu są tylko banknoty: 25 i 50 piastrów oraz 1,5,10,20,50,100 i 500 funtów. 1 US$ to obecnie około 6 funtów egipskich. Z wymianą nie ma problemów, podobnie jak z płaceniem dolarami lub euro (tylko banknotami), nawet na bazarach. Należy jednak mieć drobne, najlepiej po 1 i 5 $.
Muzea. Bilety wstępu najczęściej w cenie 6 –12 funtów. Osobno trzeba płacić za prawo fotografowania (wyłącznie bez flesza! ) i filmowania.
Handel. Tanie są owoce, zwłaszcza na bazarach, a także podstawowe artykuły spożywcze. Drogie wino, piwo ( 6 – 10 funtów ) marnej jakości, nie mówiąc o mocniejszych alkoholach. Ogromna jest obfitość pamiątek i różnorodnych artykułów, także wyrobów srebrnych i złotych. Te ostatnie należy jednak kupować tylko w sklepach jubilerskich, istniejących również na bazarach. Targować trzeba się ostro. Zejście do połowy początkowo żądanej kwoty, to minimum. Ale można kupić i za 10 – 15% sumy wyjściowej. Nie dotyczy to oczywiście wyrobów z metali szlachetnych, w przypadku których podstawową rolę odgrywa próba, waga, a także sposób wykonania – ręczny artystyczny czy maszynowy. Robiąc zakupy artykułów produkowanych głównie z myślą o turystach, należy zawsze pamiętać, że ich podaż wielokrotnie przewyższa popyt. Kupiec m u s i więc sprzedać, nawet z minimalnym zyskiem ( cała sztuka, to wyczuć, czy już osiągnęliśmy cenę najniższą z możliwych), my zaś, jeśli nie kupimy u niego, to obok czeka na nas paru innych z takim samym lub podobnym towarem. Moja rada: własną cenę wymieniać jak najpóźniej, wcześniej grymasząc, wybrzydzając, wyszukując nawet wyimaginowane wady towaru i zmuszając sprzedającego do coraz znaczniejszej redukcji pierwotnej sumy. Ale jak się już cenę wymieni, a kupiec ją zaakceptuje, to towar należy kupić