CZECHY: OFLENDA – PIĘKNO ZAMKNIĘTE W SZKLE

Tradycje czeskiego szkła i wykonywanych z niego przedmiotów użytkowych oraz ozdobnych liczą już kilka wieków. Najpierw wytapiane tu szkło służyło do produkcji szyb oraz naczyń: butelek i różnych pojemników, m.in. na potrzeby farmacji. Później pojawiło się szkło ozdobne: koraliki i biżuteria, puchary, żyrandole, figurki. A po wprowadzeniu w XVII w. technologii topienia krystalicznie czystego, a zarazem twardego szkła nadającego się do szlifowania, wyrobów kryształowych.

 

DOLINA KRYSZTAŁOWA, MOSER ORAZ INNE HUTY I WYTWÓRNIE

 

     Szczególnie ważne dla rozwoju czeskiego szklarstwa artystycznego okazało się miasto Liberec na północy Czech i jego okolice. Rejon Gór Izerskich i Łużyckich, zwłaszcza od Kamenickiego Šenova, przez Jablonne w Poještĕdi, po Desną i Turnov. Współcześnie nazywany Doliną Kryształową. Najstarsze huty szkła działają w niej już od XVI i XVII wieku.

   W Jabloncu nad Nysou znajduje się Muzeum Szkła i Biżuterii. Moda na kryształowe wazony, talerze, salaterki, karafki, kieliszki, patery i inne ozdobne naczynia, które używano, lub dekorowano nimi mieszkania, minęła już dosyć dawno, przynajmniej w Polsce. Ale nadal wykonywane są jako puchary – nagrody, upominki państwowe itp.

   A ze szkła artystyczne cudeńka. Nie tylko w Libercu i całej Dolinie Kryształowej. Wyjątkowo piękne dzieła artystów w tej dziedzinie twórczości pochodzą z Huty Szkła Moser w uzdrowisku Karlowe Wary, założonej w roku 1857.

      W przeszłości dostawcy m.in. żyrandoli i innych wyrobów kryształowych na dwór cesarza austriackiego Franciszka Józefa I, szacha perskiego Mozaffara ad-Dina, czy króla angielskiego Edwarda VII. Relację z pobytu tam i zwiedzania huty („Kryształowy świat Mosera”) opublikowałem kilka lat temu i nadal jest ona do przeczytania na naszych łamach.

 

KOULIER – NOWY ZAKŁAD, STARE TRADYCJE

 

     Podobnie („Magia szkła nad Sazavą) z Huty Szkła Franciszek w Sazavie w pobliżu Pragi, z już blisko 190 -etnią tradycją. Ręcznie szlifowane kryształy, m.in. na nagrody państwowe i oficjalne upominki, np. dla brytyjskiej królowej Elżbiety II czy Jana Pawła II, wykonywane są w Hucie Szkła Rűckl w Czechach Środkowych.

      Jedną z czeskich specjalności, eksportowanych na cały świat (chociaż i Polska jest w tej dziedzinie potęgą), jest wytwarzanie szklanych bombek (wpisanych nawet na Listę Dziedzictwa UNESCO) i innych ozdób choinkowych. Chyba najmłodszym ich producentem, ale już ze znaczącym dorobkiem, jest wytwórnia Koulier w Oflendzie w kraju (województwie) pardubickim..

      Do której trafiłem ostatnio w ramach dziennikarskiego wyjazdu studyjnego „Szlakiem tradycji we wschodnich Czechach”. Bo chociaż istnieje zaledwie cztery lata, kontynuuje tutejsze tradycje zlikwidowanego w Oflendzie zakładu produkującego ozdoby choinkowe. Właściciele rodzinnej firmy Kuliera, Katĕrina i Petr Šrámkove sprowadzili nowoczesne urządzenia, mają nowe, stale zmieniające się wzory.

 

JAK SIĘ WYRABIA CHOINKOWE OZDOBY

 

Ale zatrudnili częściowo „starych”, doświadczonych w tym fachu rzemieślników i artystów, głównie zresztą kobiety. Po zakładzie, z możliwością obserwowania ich pracy, oprowadzała nas Vladka Jelinková.

      Nie jest on duży, tylko parterowy, trudno wręcz uwierzyć, że w ciągu tak krótkiej działalności zdołano tu wykonać ponad 100 tys. szklanych bombek i innych ozdob choinkowych, sprzedawanych zarówno w kraju, jak i do wielu państw świata. Wzory tych pierwszych zmieniają się, przynajmniej w znacznym stopniu, co roku.

    A produkcja bombek trwa praktycznie bez przerwy, mimo tylko sezonowego zapotrzebowania na nie. Oglądamy jak ona się odbywa. Najpierw wydmuchiwane bombek i wykonywanie innych ozdób ze sprowadzanych szklanych rurek.

          Czyli nie tak, jak w hutach szkła, gdzie hutnicy nabierają na koniec stalowych rurek odrobinę roztopionego szkła i z niego formują, wydmuchując i jak potrzeba ponownie wkładając do pieca, odpowiedni kształt. Ale w przypadku bombek choinkowych o cieniutkich ściankach jest to niemożliwe. Później pokrywanie ich wnętrz w kąpielach chemicznych srebrnymi, lub warstwami o innych kolorach. Następnie ręczne malowania ich według ustalonych wzorów.

 

ORZESZKI DLA KOPCIUSZKA, SECESJA, CZESKA ŁĄKA

 

   Ale z duża swobodą twórczą dla artystek. Do wyboru klientów są cale serie kolorystyczne. A także ich kolekcje. Jako pierwsza powstała trójkolorowych „Pierników patriotycznych”. Po niej „Trzy orzeszki dla Kopciuszka”, dla której inspiracją była baśń filmowa. Kolekcję „Secesja” zaprojektowano z myślą o ozdobieniu choinki w Parlamencie Europejskim w 2022 roku.

      Jest seria „Skandynawska”, „Kytyce” (kwiaty)”, „Szczęśliwi i weseli”. Bardzo oryginalna jest „Czeska łąka” w której przezroczyste bombki malowane są ręcznie w polne kwiaty. Tutejsze ozdoby choinkowe to nie tylko, chociaż są najliczniejsze, szklane bombki nazywane kulami. Również serduszka, aniołki, gwiazdki, szyszki, domki, drzewa i kwiaty.

         Ciekawa i bardzo dekoracyjna jest seria „Łabędzie” pomyślana nie tylko jako ozdoba choinkowa, ale również jako pojedynczy przedmiot dekoracyjny. W jednym z miejsc zauważam i fotografuję dyplom Agencji Dobry dzień Pelhřimov za wystawioną w roku 2022 rekordową liczbę wydmuchanych ze szkła różnorodnych, białych i czarnych łabędzi. Chociaż większość wytwarzanych tu ozdób ma charakter bożonarodzeniowy, wykonuje się również szklane jajka i inne przedmioty o tematyce wielkanocnej.

 

WARSZTATY DLA „DOMOWYCH ARTYSTÓW”

 

         Poza nimi, zarówno w zestawach tematycznych i pudelkach zawierających po kilka – kilkanaście sztuk takich samych lub różnych bombek i innych ozdób choinkowych, Koulier sprzedaje również, w pudełkach, pojedyncze, pięknie, artystycznie ręcznie zdobione egzemplarze. A także, głównie na zamówienie instytucji i firm, całe, już ozdobione choinki.

     Kateřina Šrámková od ponad czterech lat prezentuje i promuje czeskie tradycje bożonarodzeniowe w ramach projektu „Historia choinki” w pałacu Loučeň, którego jest właścicielką od 2000 roku. A na miejscu, w zakładzie w Oflendzie, promuje zarówno tradycyjne ozdoby choinkowe, jak i sam zakład, nie tylko udostępniając go zwiedzającym, ale również organizując dla chętnych warsztaty z możliwością samodzielnego wykonywania dla siebie ozdób.

     Tak było i w naszym przypadku. Na dużym stole czekały na nas gotowe do zdobienia bombki, farby i pędzle do ich malowania, a także kleje i sproszkowane metale, jeżeli ktoś chciał nimi pokryć je jak brokatem. Gotowe, podobnie jak uczestnicy takich warsztatów, można było zabrać ze sobą. Więcej o tym zakładzie i możliwościach zwiedzania go na: www.kouliwer.cz.

Zdjęcia © autora.

Autor uczestniczył w dziennikarskim wyjeździe studyjnym do Czech Wschodnich na zaproszenie warszawskiego przedstawicielstwa Czech Tourism i Destinačni Společnosti Východni Čechy w Pardubicach.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top