Austriacy tradycyjnie już swoją zimową ofertę na nadchodzący sezon zimowy prezentują w lecie. Nie po raz pierwszy do Warszawy przyjechali przedstawiciele jednego z najlepszych i najpopularniejszych regionów sportów zimowych, słynnych „5 Tyrolskich Lodowców”.
Z Kaunertaler Gletscher – Stefan Richter. Z Pitztaler Gletscher – Willi Krüger. Z Sölden – Ötztal – Christian Schnöller. Z Stubaier Gletscher – Catrerine Propst. I z Hinterluxer Gletscher – Sarah Moser. Na spotkaniu z przedstawicielami prasy turystycznej przedstawili, jak co roku, sytuację w ich regionie.
A warto wiedzieć, że tylko z Niemiec – od lat lidera wśród zagranicznych turystów – w minionym sezonie przyjechało do Tyrolu 2,5 mln gości i skorzystali oni z około 13 mln rejestrowanych noclegów. Polacy: 84.843 turystów, 514.502 noclegi, utrzymali się na szóstym miejscu mimo nieznacznego – 1.569 osób, tj. minus 1,8% i – 16.573 noclegi, tj. minus 3,1% spadku wielkości ruchu.
Gospodarze liczą jednak, że to tylko chwilowe załamanie i już od br. liczba polskich turystów w Tyrolu zacznie wzrastać, tak jak było to w ubiegłych latach. Z informacji przedstawicieli Pięciu Tyrolskich Lodowców wynika, że dla naszych rodaków nie są potrzebne jakieś specjalne programy, gdyż jedni szukają czegoś taniego, byle tylko rozkoszować się śniegiem i nartami, a inni także luksusowych warunków pobytu.
I przyjeżdżają przez cały sezon, który na lodowcach trwa praktycznie 365 dni w roku. Chociaż np. obecnie jeżdżą i trenują tam głównie sportowcy, wśród nich także Polacy. W porównaniu z turystami z innych krajów, stosunkowo dużo turystów polskich przyjeżdża na narty i aby uprawiać inne sporty na tradycyjnym początku sezonu – w październiku oraz w jego końcu – w maju.
Najliczniej jednak w zwyczajowych u nas okresach wypoczynkowych: na przełomie roku oraz pod koniec kwietnia – na początku maja. Tyrolscy gospodarze, pragnąc maksymalnie wykorzystać bazę także w okresach mniejszego ruchu, oferują szczególnie korzystne ceny przez 2 tygodnie grudnia i jeden kwietnia. O Pięciu Tyrolskich Lodowcach i w ogóle o Tyrolu pisaliśmy już kilkakrotnie w ubiegłych latach.
Przypomnę więc tylko, że w tym kraju związkowym jest 3500 km nartostrad, 1300 nowoczesnych kolejek linowych, 4000 km tras do uprawiania narciarstwa biegowego oraz 700 km dla amatorów biegów stylem dowolnym. Więcej na ten temat znaleźć można na www.tyrol.pl/prasa. Goście mówili również o nowościach.
Bo ta gigantyczna baza sportów zimowych jest systematycznie i kosztem niemałych nakładów rozbudowywana oraz remontowana. W grudniu br. w Sölden ruszy nowoczesna kolejka z 8 – osobowymi wagonikami, z poziomu – dolna stacja – 1.363 m n.p.m. na 3.040 m n.p.m. – górna stacja. W innym miejscu już uruchomiono kolejkę krzesełkową z 6 – osobowymi kanapami, a także platformę widokową na alpejskie góry i doliny trzech państw.
W budowie jest nowa, panoramiczna kolejka, która wozić narciarzy zacznie w roku przyszłym. Przybywa obiektów zaplecza. Np. nowa samoobsługowa restauracja – jej otwarcie nastąpi w październiku br. – i w tym samym kompleksie wypożyczalnia sprzętu narciarskiego oraz sklep. To tylko przykłady. Nie brak było i innych ciekawych informacji.
Np. zakazie stawiania w pobliżu tras reklam, aby ludzie mogli bez przeszkód obcować z przyrodą. Czy ograniczania do niezbędnych potrzeb sztucznego zaśnieżania tras zjazdowych. Równocześnie do dyspozycji amatorów tego rodzaju narciarstwa są specjalnie wydzielone stoki – z dojazdem na nie kolejkami – z głębokim, puszystym śniegiem.
Możliwa jest również jazda poza wytyczonymi trasami, ale ze względu na związane z tym niebezpieczeństwa zalecana jest ona tylko z doświadczonymi przewodnikami. Poza narciarstwem zjazdowym i biegowym oraz innymi dyscyplinami sportów zimowych, odbywają się – i cieszą się one sporym zainteresowaniem m.in. Polaków, wyprawy z przewodnikiem w szczeliny lodowców.
Organizowane są również dosyć niezwykłe sztafety interdyscyplinarne. Np. narciarz zjazdowy przekazuje swój numer rowerzyście górskiemu, ten wspinaczowi, a on, na szczycie, paralotniarzowi, który szybuje z nim do celu. Zima w Tyrolu to również czas wielkich imprez sportowych.
W nadchodzącym sezonie najważniejszymi tam będą:
* Puchar Świata FIS w slalomie gigancie – Sölden, 22 – 24.10.2010.
* Puchar Świata w biathlonie – Hochfilzen, 6 – 12.12.2010.
* 71. zawody narciarskie, najtrudniejsze na świecie, na legendarnej trasie Streif na Hahnenkamm, Kitzbühel, 21 – 23.1.2011. * Billabong Air & Style – snowboardowe na Bergisel Arena, Innsbruck, 5.2.2011.
Jest więc w czym wybierać. Dodam, że jak zwykle ukazały się już nowe, bezpłatne mapki tras narciarskich, informatory, cenniki itp. Kilka z nich reprodukujemy.