Wyspa Sardynia będąca regionem autonomicznym Włoch, przedstawiła swoje walory turystyczne w Warszawie. Była to jedna z cyklu jej prezentacji w krajach europejskich mających zachęcić ich obywateli do wypoczynku i zwiedzania Regione Autonoma della Sardegna. Szczycącego się przebogatą historią, zabytkami, wspaniałymi krajobrazami, plażami, odmiennymi od innych regionów Italii zwyczajami oraz znakomitą kuchnią i winami.
Podczas workshopu sardyńskie firmy turystyczne i hotele spotkały się z przedstawicielami polskiej branży turystycznej oraz przedstawiły swoją ofertę. Dowiedziały się o oczekiwaniach polskich turystów. Nawiązały też kontakty, których konsekwencją będą zapewne kontrakty oraz szersze wprowadzenie do programów polskich biur podróży wyjazdów wypoczynkowych i poznawczych na Sardynię.
Po spotkaniu branż odbyła się konferencja prasowa oraz prezentacja wyspy i jej atrakcji zorganizowana przez przedstawicieli administracji turystycznej wyspy dla polskich mediów. Świetnie prowadzona, ilustrowana na dużym ekranie znakomitymi zdjęciami sardyńskich pejzaży, zabytków, obchodów świąt, obyczajów itp.
12 MILIONÓW TURYSTÓW
Licząca 24.090 km² powierzchni i 1.675 tys. mieszkańców Sardynia jest przede wszystkim regionem rolniczym. Przy czym opierającym się, i to jej jego ogromny walor, na produkcji i hodowli ekologicznej. Duże znaczenie ma również turystyka, zarówno krajowa jak i zagraniczna. Przeżywająca, podobnie do innych regionów świata, od paru lat pewien kryzys. Zwłaszcza w przypadku tej pierwszej.
W latach 2010 – 2011 liczba turystów włoskich spadła bowiem o 17%. Stratę tę tylko częściowo wyrównał 16,4% wzrost liczby turystów zagranicznych. Przede wszystkim z Niemiec, Francji, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Z Europy wschodniej w pierwszej dziesiątce krajów, z których przyjeżdżają goście, jest tylko Rosja.
W 2010 roku Sardynia odnotowała prawie 4.024 tys. turystów włoskich i 8.150 tys. zagranicznych, a więc łącznie nieco ponad 12 mln. W sumie jednak w dwu ubiegłych latach nastąpił 7,9% spadek ogółem wielkości ruchu turystycznego. A więc i wpływów. Co pociągnęło za sobą konieczność obniżenia cen i spadek dochodów gdyż nie zmieniły się koszty i podatki.
Stąd poszukiwanie nowych rynków – krajów, w tym tak dużych jak Polska, goście z których mogą poprawić niekorzystną sytuację w turystyce. Jest to bardzo realne, gdyż wyspa ma ogromne walory i bogatą infrastrukturę. M.in. 916 hoteli ze 106.547 łóżkami łącznie, 617 tzw. farm turystycznych na 7,5 tys. miejsc, ponad 300 ośrodków wypoczynkowych z ponad 17 tys. miejsc, blisko 3 tys. kwater prywatnych z prawie 96 tys. łóżek itp.
Działa też około 600 gospodarstw agroturystycznych, chociaż mają one nieco inny charakter niż w innych krajach. Nierzadko są to tylko gospody, także duże, w których serwowane są w różnych postaciach miejscowe płody rolne. Sieć gastronomiczna i innych obiektów z których korzystają goście, jest zresztą znakomita.
PIĘKNO WYSPY I BOGACTWO JEJ DZIEJÓW
Przyjeżdżają oni także aby uprawiać turystykę aktywną w różnych dziedzinach, m.in. trekkingi górskie, żeglarstwo, kajakarstwo, windsurfing, wspinaczkę skałkową, golf na wielu polach itp. Ponadto kulturalną, biznesową, religijną – są tam dwa główne szlaki pielgrzymkowe: św. Jakuba i św. Jerzego oraz liczne sanktuaria. Czy gastronomiczną, gdyż wyspa oferuje ciekawe szlaki enogastronomiczne.
Turystyce sprzyjają warunki klimatyczne. Sezon wypoczynkowy nadmorski trwa od wiosny do jesieni, a dla pozostałych dziedzin praktycznie przez cały rok. Opadów na Sardynii jest bowiem niewiele, głównie w zimie i wczesną wiosną, a temperatury znacznie wyższe niż w Polsce. Poza pięknymi, dzikimi górami zarówno w centrum wyspy jak i częściowo na jej wybrzeżach, a także plażami, bogate jest tamtejsze środowisko naturalne.
M.in. z lagunami w których gnieździ się ptactwo. Np. flamingi, które w przeszłości były ptakami przelotnymi, a od 1992 roku zakładają w nich gniazda. Ptaków tych, oczywiście pod ochroną, jest ponad 4 tys. Na równinach pasą małe, dzikie koniki, których doliczono się ponad 500. Są również inne liczne okazy fauny i flory lądowej oraz morskiej.
Bardzo stare są dzieje tej wyspy i zachowane ich materialne ślady. Słynne Domus de Janas – Domy Wróżek, faktycznie najstarsze grobowce pierwszych mieszkańców. Podobnie Grobowce Gigantów oraz Nuraghe – kamienne budowle z epoki brązu, nadal nie znanego pochodzenia. Z okresów antycznych zachowały się, zwłaszcza na wybrzeżach, ruiny osad i miast fenickich, kartagińskich i rzymskich, gdyż te kraje w przeszłości władały Sardynią.
Warte zobaczenia są wczesnochrześcijańskie kościoły poczynając od VI wieku. Podobnie jak przepiękne budowle romańskie zbudowane w czasach, gdy wyspą władali Pizańczycy. Przy czym są one w czystym stylu, bez późniejszych przebudów. Przebogata jest architektura i sztuka gotycka z okresu dominacji przez prawie 4 wieki, od 1323 roku po koniec XVII wieku, Katalonii i Aragonii.
TRADYCJE I ZWYCZAJE
Są jednak również, i to wpisane na Listę Dziedzictwa UNESCO, zabytki architektury przemysłowej, m.in. kopalnie. To tylko przykłady tego, co zaprezentowali sardyńscy goście. Mówili również o pasterskim charakterze wyspy, na której na jednego mieszkańca przypadają statystycznie 3 owce. W diecie ogromną rolę odgrywa więc mleko i jego przetwory, zwłaszcza sławne, doskonałe sery.
Ponadto wędliny oraz wino wytwarzane już w epoce brązu. Przy czym tamtejsze wina bogate w polifenole są jednym ze źródeł długowieczności mieszkańców, z których wielu żyje ponad 100 lat. Inną z sardyńskich atrakcji są tamtejsze tradycje i zwyczaje.
Na mapach Sardynii, które, wraz z innymi materiałami informacyjnymi otrzymali przedstawiciele mediów, uwzględniono 118 organizowanych tam festiwali ludowych. Ciekawe są obrzędy religijne, a mieszkańcy należą do ludzi bardzo religijnych. Obchody dni niezliczonych świętych, procesje – także wieczorne i nocne itp. A także pielgrzymki, zwłaszcza wspomnianymi dwoma szlakami św. Jakuba i św. Jerzego.
Ten drugi liczy 1800 km i przebywany bywa na kolanach, pieszo lub konno. Jest też szlak pielgrzymkowy sardyńskich błogosławionych i świętych – Ignazio da Laconi i Mikołaja. Jest więc po co przyjeżdżać na Sardynię. A w przypadku Polski ułatwiają to latające tam z Krakowa samoloty taniej linii. Trwają zabiegi, aby podobne połączenie otrzymała również Warszawa.
Są oczywiście i linie regularne z przesiadkami na włoskich lotniskach oraz promy, którymi na wyspę można dotrzeć z kontynentu. Po prezentacji odbyła się degustacja sardyńskich win i przysmaków. Przede wszystkim wędlin i serów. Był to więc bardzo udany wieczór, który wzbogacił naszą widzę o tym fascynującym regionie Europy.
Zdjęcia autora