W ostatni weekend wakacji pasjonaci militariów i podziemi uczestniczyli w dziesiątych już Dniach Twierdzy Poznań. Podczas jubileuszowego wydarzenia udostępniono im aż ponad 30 miejsc i atrakcji.
Dni Twierdzy Poznań (Festung Posen) – jednej z największych twierdz XIX-wiecznej Europy – to święto miłośników fortyfikacji, podczas którego można obejrzeć forty, schrony i atrakcje związane z historią miasta. Największą atrakcją imprezy są oczywiście zbudowane przez Prusaków w latach 1876-1896 forty. Można ich było teraz zwiedzić aż siedem:
Fort Ia (odwiedziło go aż 1600 osób!), Fort IIa, Fort III, Fort IVa, Fort Va, Fort VI i Fort VII – pierwszy obóz koncentracyjny na polskich ziemiach zorganizowany przez Niemców – Muzeum Martyrologii Wielkopolan, w którym teraz dobiega końca remont i adaptacja na cele wystawiennicze prawej części. Obecnie forty to nie tylko zabytki, ale i duże enklawy zieleni, bo zajmują powierzchnie od kilku do kilkunastu hektarów.
Największy był Fort Winiary, czyli teraz park Cytadela. Ma 100 ha, czyli jest około 5 razy większy od całego średniowiecznego Poznania, zamkniętego murami miejskimi. Spełnił swą wojenną rolę tylko raz – w czasie bitwy o Poznań na początku 1945 r. Mieszczą się tam teraz także Muzeum Uzbrojenia, prezentujące m.in. kolekcję broni z okresu II wojny światowej oraz Muzeum Armii „Poznań”, nawiązujące do wydarzeń z września 1939 r.
Historię fortu oraz Cytadeli można było zgłębić podczas spacerów z przewodnikami i pasjonatami fortyfikacji, które przyciągnęły setki osób. Nocna zaś wyprawa „Fortress Night Adventure” trwała aż do godz.3 rano. Fort III był prezentowany w dwóch odsłonach: historycznej i przyrodniczej, jako miejsce bytowania nietoperzy.
Natomiast Fort Va można było zwiedzać z towarzyszącym mu Schronem JVa, który został pokazany po raz pierwszy. Sporą atrakcją były też Kawaleryjskie Koszary Poznańskiego Garnizonu między ulicami Matejki a Ułańską. Po ponad 80 latach powróciły tu ułańskie konie. Dużym zainteresowaniem cieszyły się również udostępnione schrony przeciwlotnicze z II wojny światowej.
Wśród nich osobisty schron Arthura Greisera, namiestnika tzw. Kraju Warty, w podziemiach willi przy ul. Berwińskiego 5 (dziś siedziba Radia Poznań), który był przeznaczony tylko dla 5 osób. Choć jest bodaj najmniejszym obiektem Dni Twierdzy Poznań, odwiedziło go w tym roku aż 700 gości. W jeden weekend można było odbyć podróż przez ponad 1000 lat historii Poznania.
Najstarszym zabytkiem Dni Twierdzy Poznań jest bowiem fragment wału grodu z czasów Mieszka I, czyli z X w. Można go podziwiać w Rezerwacie Archeologicznym Genius loci. Natomiast najmłodszym – przeciwatomowy schron dla władz Poznania w Krzyżownikach, który pochodzi z przełomu lat 50. i 60. minionego wieku, czyli z okresu „zimnej wojny”.
Opiekuje się nim Wielkopolskie Muzeum Niepodległości. Uzupełnieniem programu Dni Twierdzy Poznań były rekonstrukcje historyczne, wycieczki tematyczne, rejsy forteczne po Warcie oraz możliwość zakupu wydawnictw i pamiątek.
Poruszanie między atrakcjami ułatwiała forteczna linia autobusowa. Tak bogaty program to rokrocznie zasługa pasjonatów, którzy często społecznie opiekują się fortami i schronami
Tworzą go także muzea i instytucje kultury. Koordynatorem przedsięwzięcia jest Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna. Po jubileuszowych, dziesiątych Dniach Twierdzy Poznań pozostała gra turystyczna do samodzielnej zabawy „Bezpieczny bądź, Poznaniu”. Karty do niej są dostępne w Informacji Turystycznej PLOT (przy Placu Kolegiackim 17) i na stronie www.dnitwierdzypoznan.pl
.
Zdjęcia: Bartosz Jankowski, Marek Zakrzewski, Sławek Wąchała, Paweł Jaskółka.