Zapowiada się niezła frajda. Tyle bigosu i w dodatku o tak wielu smakach, ile będzie można skosztować w niedzielę, 18 listopada w Siedlisku Folkloru „Marzanna” w Niedrzwicy Kościelnej koło Lublina, nie spotkamy nigdy i nigdzie więcej. A to dlatego, że tego dnia odbędzie się tam doroczne Święto Bigosu. Początek o godz. 13. W programie liczne atrakcje nie tylko kulinarne, ale i artystyczne, a wszystko pod honorowym patronatem Urzędu Marszałkowski w Lublinie. Święto Bigosu jest imprezą organizowaną od wielu lat przez Siedlisko Folkloru „Marzanna” w Niedrzwicy Kościelnej i Stowarzyszenie Miłośników Folkloru. Gdy odbywało się po raz pierwszy, zaraz po wejściu Polski do Unii Europejskiej, miało być protestem przeciwko unijnym przepisom nie pozwalającym na podgrzewanie potraw.
A przecież wiadomo, że bigos tym lepszy, im więcej razy podgrzewany. W br. Święto Bigosu odbędzie się już po raz ósmy. Jak w poprzednich latach, ściągnie zapewne wielu uczestników: smakoszy bigosu, ale także kucharzy z restauracji i szkół gastronomicznych, głównie z Lubelszczyzny, ale też z innych regionów Polski. Wszyscy uczestnicy święta smakować będą serwowanych bigosów, aby w końcu wybrać ten jeden i wyróżnią go Nagrodą Publiczności.
Przede wszystkim jednak jury, złożone z dziennikarzy z całego kraju po wnikliwej degustacji przyzna tradycyjne nagrody: Złote, Srebrne i Brązowe Gary. W ub. roku I miejsce i Złote Gary równolegle w dwóch kategoriach (dla zakładów gastronomicznych oraz szkół) zdobyły hotel „Mościki” ze Spały oraz uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Pszczelej koło Lublina.
Dodatkowymi atrakcjami tegorocznego święta, oprócz degustacji i wybór najlepszego bigosu, będą występy zespołów artystycznych: Zespołu Pieśni i Tańca „Jawor” Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, kapeli „Nebokraj” ze Lwowa, szkolno – strażackiej orkiestry dętej z Niedrzwicy Kościelnej oraz lubelskiej orkiestry „Iubilaeum” z solistką Iwoną Gostkowską – Kurczewską (sopran).
Gdyby jakiś zakład gastronomiczny zechciał wziąć udział w tegorocznym konkursie na najlepszy bigos, może zgłosić się jeszcze do organizatorów Święta Bigosu. A co takiego smacznego jest w samym bigosie? Samo pochodzenie nazwy tej potrawy nie jest do końca znane, prawdopodobnie zaczerpnięte jest z języka niemieckiego lub włoskiego, ale sama potrawa dobrze znana każdemu Polakowi.
Pierwotnie słowa bigos używano do określenia sposobu siekania, a następnie znalazło ono zastosowanie do galarety z siekanego mięsa, zaś od mniej więcej XVII wieku, na co wskazuje wiele starych ksiąg, została dostosowana do potrawy z siekanej kapusty. I tak zostało do dziś. Gdyby ktoś teraz zadał pytanie, która z potraw jest najbardziej polską, wszyscy zapewne zgodnie odpowiedzieliby, że to właśnie bigos.
Bigosów i przepisów nań jest tyle, ilu jest kucharzy, choć wszystkie opierają się na tych samych głównych składnikach, z których najważniejszym jest kapusta. Do Polski bigos prawdopodobnie został sprowadzony z Litwy przez króla Władysława Jagiełłę, który kazał serwować tę potrawę podczas polowań. W kuchni staropolskiej znany był i podawany zazwyczaj na polowaniach bigos z wiwatem.
Sekretem przygotowania było nakrycie naczynia świeżym ciastem. Pokrywka z ciasta musiała być bardzo szczelnie przylepiona, a bigos podgrzewało się do momentu wystrzelenia pokrywy. Gdy pokrywa pod wpływem ciśnienia wystrzeliła, bigos był gotowy do spożycia. Prócz naszych tradycyjnych polskich bigosów wyróżnić możemy jeszcze bigos litewski, który przygotowuję się na kapuście słodkiej, a kiszoną zastępuje kwaśne jabłko.
Bigos hultajski zawiera natomiast bardzo dużo drobno krajanego mięsa i słoniny. Bigos węgierski, który jak to bywa w węgierskich potrawach, charakteryzuje się dużą ilością słodkiej papryki i co ciekawe, jest doprawiany śmietaną. Bardzo pospolity w Polsce i nie tylko bigos myśliwski to taki, w którym stosuje się w większości mięsa z dziczyzny.
Bigos jest potrawą serwowaną w każdym polskim domu i jak Polska długa i szeroka, znaną bardzo dobrze. Jak żadna inna potrawa, bigos doczekał się wielu bardzo pochlebnych opisów, głównie ze względu na jego niezwykły smak i aromat powstały z połączenia warzywa z wieloma gatunkami mięsiwa. Najbardziej dostojnie o bigosie pisał w „Panu Tadeuszu” sam Adam Mickiewicz. A pisał tak:
W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno
Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną;
Słów tylko brzęk usłyszy i rymów porządek,
Ale treści ich miejski nie pojmie żołądek.
Aby cenić litewskie pieśni i potrawy,
Trzeba mieć zdrowie, na wsi żyć, wracać z obławy.
Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada
Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;
Zamknięta w kotle, łonem wilgotnym okrywa
Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa;
I praży się, aż ogień wszystkie z niej wyciśnie
Soki żywne, aż z brzegów naczynia war pryśnie I powietrze dokoła zionie aromatem.
Bigos już gotów.
Na taki właśnie bigos organizatorzy tegorocznego Święta Bigosu zapraszają w niedzielę, 18 listopada do Siedliska Folkloru „Marzanna” w Niedrzwicy Kościelnej.
Zdjęcia autora.