Ukazała się ciekawa książka – bezpośrednie sprawozdanie z pola dramatycznej walki o polską turystykę, trwająca od wiosny tego roku gdy rozpoczęła się pandemia i zaczęliśmy wszyscy odczuwać jej tragiczne skutki dla gospodarki, a zwłaszcza właśnie dla turystyki. Jest to rodzaj kroniki przedstawiającej rozwój sytuacji na polu walki z koronawirusem. Kronikarzem jest osoba obserwująca proces od środka, skupiona na ratowaniu swojego biura, ale zaangażowana też w wielomiesięczny proces zabiegania o pomoc i wsparcie, jakiego potrzebuje branża turystyczna. Autor pisze: Epidemia dobitnie pokazała, że turystyka nie ma swoich rzeczników. Nikogo, kto nadałby większe znaczenie naszym problemom. Po raz kolejny, ale jakże boleśnie, uzmysłowiła, że brakuje zrozumienia wśród polityków (…) Gdy z każdym kolejnym miesiącem coraz bardziej stawało się jasne, że mamy do czynienia nie z przejściowym kryzysem, ale z katastrofą, próbowaliśmy zainteresować media. Szło jak po grudzie. Dziennikarze niewiele z tego rozumieli, kolejne redakcje nabierały się na mającą odwrócić uwagę od istoty problemu wrzutkę w postaci bonu 500 plus.
Odsłania kuchnię pracy touroperatora: – Jest druga połowa maja. (…) W domowej izolacji spędziliśmy dwa miesiące, co w przypadku podróżników jest dość męczące. Pracowaliśmy głównie zdalnie, anulując kolejne wycieczki. Praca przypomina sprzątanie po nieudanej inwestycji. Imprezami zaplanowanymi na wiosnę i lato zajmowaliśmy się od roku. Nie tylko więc, że nie zobaczyliśmy pieniędzy, na które pracowaliśmy tak długo, to do dodatkowo jeszcze teraz, przez kolejne tygodnie trzeba trudzić się ich anulacją, w sumie wyjdzie ponad rok pracy za darmo. Dominuje niepewność, nie wiadomo kiedy turystyka ruszy, a jeśli już, to na jakich zasadach. Działamy w sytuacji sprzecznych komunikatów. Dwa tygodnie temu minister zdrowia ogłosił, że kolonii i obozów młodzieżowych w te wakacje to on sobie nie wyobraża, a teraz informuje, że jak najbardziej będą mogły się odbyć. Z biznesowego punktu widzenia to szaleństwo. Nie da się organizować takich rzeczy z dnia na dzień. Potrzebujemy planu rozpisanego na kolejne miesiące. Tymczasem nie wiemy nawet, kiedy zostaną otwarte granice i przywrócony ruch lotniczy.
W pierwszej części książki są teksty, które odnoszą się do polityki rządu i działań konkretnych urzędników, odpowiedzialnych za warunki, w jakich przyszło funkcjonować poszczególnym podmiotom branży: hotelom, gastronomii, przewoźnikom, touroperatorom i agentom turystycznym czy pilotom i przewodnikom. Pojawiają się tematy głośnie i znane opinii publicznej, jak na przykład bon 500 plus („Talon na wakacje”), ale też sprawy mniej znane i skryte za branżowymi kulisami, które warto, by poznała szersza opina publiczna, a już na pewno klienci biur podróży („Syndrom gotowanej żaby”, Ministerstwo (nie) Turystyki czy „Pół roku pracy za darmo”). Druga część książki – zbiór esejów o podróżowaniu, powstała przed pandemią. To widać od razu, bo teksty są tu trochę z innej epoki, która nagle się skończyła, pozostawiając nas w dezorientacji i zagubieniu. Z epoki, w której wystarczyło tylko spakować walizkę i jechać tam, gdzie się miało ochotę…
Autor pisze – „Podróżujemy z kimś. Z Herodotem, ze Stasiukiem, z Kapuścińskim, z Góreckim. Śladem ich opisów. W poszukiwaniu krajów i miejsc, które oni odwiedzili. Gonimy czyjąś wizję. Tyle, że świat się zmienia. Szybko i intensywnie. Jest to proces, którego nie da się zatrzymać, który trwa, za nic sobie biorąc nasze potrzeby. Stasiuk „Jadąc do Babadag” pisał w 2004 roku. Niby ledwie kilkanaście lat temu, ale jeśli ktoś dziś uda się do Albanii zachęcony opisami z tej książki, to może poczuć się wprowadzony w błąd. Przecież to inny kraj! Miejsc i wrażeń opisanych przez ulubionego pisarza ze świecą szukać! Albania dziś, to kolorowy i pełen energii kraj szybkiego wzrostu gospodarczego. Podobnie w innych przypadkach. Trzeba się natrudzić, żeby znaleźć Gruzję, tak brawurowo sportretowaną przez Mellerów w książce „Gaumardżos”. Gruzja mogła być przyjemnie szalona i do bólu gościnna, gdy w ciągu roku odwiedzało ją kilkaset tysięcy turystów. Dziś, gdy jest ich już około siedmiu milionów, to taka spontaniczność, po prostu, nie jest możliwa. Tęsknimy do otwartych granic i możliwości nieskrępowanego podróżowania – pisze autor – z wielką przyjemnością wybralibyśmy się na kolejne wycieczki. Wierzę, że „tamto” wróci, że znów będzie można podróżować i czerpać radość z poznawania świata.
Czytam tę ciekawą książkę w której autor Krzysztof Matys – turystyczny fachowiec przecież, bo od przeszło dwudziestu lat w branży, prowadzący z powodzeniem biuro turystyczne, które wysłało za granicę dziesiątki tysięcy Polaków, zawarł w niej przemyślenia i wiedzę, jakiej nie mają inni. Zwłaszcza ci, którzy teraz podejmują decyzje, dzięki którym polska turystyka będzie dalej istnieć, albo padnie pod naporem koronawirusa. Może jest szansa, żeby im to uzmysłowić – wysłać do skrzynek poselskich i senatorskich w Sejmie oraz do członków rządu egzemplarze „O podróżowaniu”. Może nie od razu wszystkim, najpierw tym, którzy rokują, że przeczytają ze zrozumieniem. Może powinny o tym pomyśleć turystyczne organizacje samorządowe, lobbując w ten sposób – jak to się dzieje w dojrzałych demokracjach. Czy to pomoże? Nie wiem. Mam nadzieję, że tak! Ale może warto spróbować za radą niezapomnianego Wojciecha Młynarskiego, który śpiewał kiedyś – „Róbmy swoje, może to coś da, kto wie”. Kto wie!
* * *
KRZYSZTOF MATYS – podróżnik, bloger, właściciel biura podróży. Z wykształcenia historyk, egiptolog i religioznawca. Turystyką zajął się trochę z przypadku – w trakcie stypendium na Uniwersytecie Kairskim, poza studiami języka koptyjskiego, zajmował się oprowadzaniem turystów. Później, jako pilot wycieczek i przewodnik, pracował m.in. w Etiopii, Izraelu, Libanie, Syrii, Indiach i Nepalu. Od lat zafascynowany Gruzją, polskim turystom pomaga odkrywać również Armenię i Mołdawię. Poszukuje kierunków nieoczywistych. Prowadzi szkolenia branży turystycznej. Autor wielu artykułów poświęconych podróżom. krzysztofmatys.pl
O PODRÓŻOWANIU. Autor: Krzysztof Matys. Wydawnictwo Paśny Buriat, 2020 r. Kielce 2020, 230 stron. Cena: 45,90 zł. ISBN 978-83-956824-7-6 Książkę można kupić w sklepie internetowym: sklep@krzysztofmatys.pl