KARYNTIA: TURYSTYCZNE ATRAKCJE PRZEZ CAŁY ROK

W Polsce mamy za oknami chmury i opady, chociaż na najbliższe dni zapowiedzi zarówno huraganowych wiatrów jak i słonecznej jesieni. W austriackich Alpach natomiast coraz bliżej jest sezonu zimowego. Chociaż w Karyntii, najbardziej na południe wysuniętym kraju związkowym, atrakcje turystyczne dostępne są przez cały rok. Potwierdziło to kolejne spotkanie z jego przedstawicielami, zorganizowane dla polskich dziennikarzy w Warszawie, tradycyjnie przez Narodowe Biuro Promocji Austrii. W trochę zmienionej, ciekawej formule, dobrze przyjętej przez jego uczestników. Tym razem bez zwyczajowej prezentacji zdjęć i filmów na ekranie, gdyż Karyntia, jej krajobrazy oraz inne atrakcje turystyczne, jest na ogół dobrze znana dziennikarzom turystycznym.

 

Szefowa NBPA Gabrielle Lengner poprowadziła spotkanie w konwencji rozmowy z gośćmi z jej kraju: Elke Maidic z Kärnten Werbung w Klagenfurcie oraz Ronem Kapteynem z Parku Narodowego Wysokich Taurów. Zaś informacje jakie przekazywali oni polskim mediom, wzbogacone były o materiały na piśmie, w wersji elektronicznej oraz wydane ostatnio po polsku bezpłatne mapki.

Oprowadzający po południu Austrii „Kompas Karyntii” z mnóstwem bardziej szczegółowych informacji o poszczególnych miejscowościach, propozycjach urlopowych na lato i zimę, tamtejszej kulturze, zwyczajach, trasach narciarskich i rowerowych, regionalnej kuchni, różnorodnych możliwościach wypoczynku itp.

I podobne wydawnictwo już tylko poświęcone atrakcjom karynckiej zimy – „Ciesz się zimą”, z prezentacją 24 tamtejszych ośrodków narciarskich oraz propozycjami spędzania czasu nie tylko na stokach narciarskich, ale także kontaktach z przyrodą z dala od nich. Na wyprawach narciarskich, nartach biegowych, wędrówkach w rakietach śnieżnych itp.

Nie zabrakło oczywiście także mnóstwa interesujących faktów oraz nowości. Np. że w tegorocznym sezonie letnim Karyntię odwiedziło 20% więcej turystów polskich niż przed rokiem. Chociaż, podkreśliła Elke Maidic, ciągle wielu z nich obawia się, że tamtejsze górskie jeziora są tak samo zimne, jak w Polsce.

W rzeczywistości, nawet na wysokości 3,8 tys. m n.p.m., temperatura wody w nich sięga w lecie nawet 28ºC, chociaż w zimie pokrywa je tafla lodu i wiele – takich jest 40 – zamienia się w lodowiska. Przy czym przeważnie z termami, oszklonymi i ogrzewanymi pawilonami itp.

Nowością są trekkingowe wyprawy skitourowe po Nockberge Trail, trasie łączącej pięć regionów: Katschberg, Innerkrems, Turrach, Falkert oraz Bad Kleinkirchheim/St. Oswald. Przeznaczona jest ona dla tych amatorów takich wypraw, którzy już mają w nich pewne doświadczenie, a zarazem dobrą kondycję.

Równocześnie jednak nie decydują się jeszcze mierzyć z odcinkami wysokogórskimi. Na pokonanie jednego etapu przewiduje się 6 godzin, ale czas ten można skrócić dzięki wyciągom i kolejkom, umożliwiającym wygodniej pokonywać strome odcinki.

Z ważną informacją: korzystanie z tej trasy nie oznacza noclegów w obozach i na materacach, lecz w najlepszych hotelach ze strefami welles i kuchnią alpejsko – adriatycką. O tamtejszej kuchni mówiono na spotkaniu sporo, gdyż – co podkreśliła Elke – Polacy lubią dobrze zjeść, nie stronią też od austriackich win.

A karyncka kuchnia, regionu sąsiadującego ze Słowenią i Włochami, łączy elementy tych trzech kuchni narodowych. Przy czym opiera się na świeżych składnikach i to zgodnie z porami roku. W wypowiedziach gości oraz materiałach przekazanych dziennikarzom nie zabrakło także wielu innych informacji, zapowiedzi i ciekawostek.

Region ten nie promuje w sportach rywalizacji „szybciej, wyżej, dalej”, lecz aktywne przeżywanie przyjemności, także całymi rodzinami. W przypadku narciarstwa, alpejskie można uprawiać tam na każdym poziomie, z ogromną różnorodnością.

Gwarantuje to 30 regionów narciarskich Karyntii i Tyrolu Wschodniego z ponad 800 km świetnie przygotowanych tras, i to z gwarancją śniegu. Doświadczonym narciarzom niezapomnianych przeżyć dostarczają czarne trasy wśród trzytysięczników. Ale są i łagodne, szerokie zjazdy dla całych rodzin, a także stoki z muldami i halfpipe’ami.

W wielu regionach można już korzystać z wycieczek narciarskich o świcie – early morning skiing. I regionalnych skipasów z atrakcyjnymi usługami dodatkowymi w cenie. Znakomite warunki zapewniają amatorom łyżwiarstwa zamarznięte tafle karynckich jezior. Za największą w Europie uznaje się Weissensee.

To na nim odbywają się najliczniej obsadzane na świecie zawody w łyżwiarstwie szybkim – alternatywne holenderskie Wyścigi Jedenastu Miast. Niegdyś Holendrzy organizowali je na swoich kanałach. Gdy przestały zamarzać, przenieśli je na to jezioro. Jednorazowo uczestniczy w nich na dystansie 200 km, chociaż są i krótsze, po 5 i więcej tysięcy zawodników. Najbliższe odbędą się od 20 stycznia do 4 lutego 2018 r.

Nie tylko Holendrzy korzystają z warunków lepszych w Karyntii, niż u siebie. W Wysokich Taurach, w regionie Grossglocknera, odbyły się również Międzynarodowe Mistrzostwa Narciarskie Polski. Z innych zapowiedzi głośnych imprez sportowych warto zanotować sobie Zawody Pucharu Świata Pań. Najbliższe w dniach 14-18 stycznia 2018 r.

Ale nie brak również propozycji nie – sportowych. Należą do nich przede wszystkim karyncki adwent oraz jarmarki bożonarodzeniowe. W tej dziedzinie swoje siły połączyło w Karyntii pięć miast i siedem jarmarków z różnorodnymi programami. Np. „adwent ponad chmurami” w Pyramidenkogel, czy adwentowy spacer z lampionami na 6-kilomettowej trasie Katschberg.

Lub „miasto aniołów” Velden nad Wörthersee, ze specjalnym programem dla dzieci. To, oczywiście tylko przykłady. Bardzo ciekawie o Parku Narodowym Wysokich Taurów, najstarszym w Austrii, i o tamtejszych atrakcjach, opowiadał Ron Kapteyn. Holender, który od 30 lat przyjeżdżał do niego, a od 12 jest w nim strażnikiem i przewodnikiem.

Organizowanych jest w nim wiele wycieczek, także przez dział edukacji dla dzieci i młodzieży. Przyroda jest tam bogata, zwierzyny i ptaków mnóstwo gatunków. Można je podglądać z odległości, gdyż bliższe spotkania z ludźmi mogą dla zwierząt skończyć się nawet tragicznie.

Był przypadek zawału serca jelenia. Obserwacje przyrody organizowane są, w grupach do 12 osób, w różnych porach roku, w zimie na rakietach śnieżnych.

Można spotkać zarówno m.in. kozice, jak i koziorożce alpejskie oraz inne gatunki zwierząt i ptaków. Niekiedy nawet wilki, które jako młode przechodzą ze Słowenii aby w Karyntii tworzyć własne watahy. Tamtejsi górale – mówił Ron Kapteyn – skarżą się na szkody, jakie powodują te drapiezniki, ale są one potrzebne, stanowią część natury. Więcej na temat turystycznych atrakcji Karyntii można znaleźć na www.karyntia.pl

 

Zdjęcia z prezentacji – autora, z Karyntii – Kärnten Werbung

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top