Budowana przez prawie sześć wieków, ze wspaniałą gotycką fasadą i ogromną rozetą na frontonie ukończonymi dopiero w roku 1929 (!), górująca nad wzgórzem zamkowym i całym miastem katedra świętego Wita w Pradze, przygotowuje się na przyjęcie długo oczekiwanych organów.
Instrument miał zostać dostarczony z Hiszpanii już w roku 2020, jednak z powodu epidemii koronawirusa przedłużyła się jego budowa. Pierwotne organy katedralne spłonęły podczas pożaru w roku 1757. W latach trzydziestych XX wieku powstał „tymczasowy” instrument, który był stopniowo rozbudowywany i działa do dziś.
W roku 2017 ruszyła zbiórka narodowa na nowe organy, których dźwięk wypełni całą przestrzeń świątyni. Małym i dużym firmom, instytucjom i osobom prywatnym udało się zebrać ponad 84 miliony koron (przeszlo 14 mln zł). Nowe organy, już zbudowane i zmontowane w hiszpańskiej miejscowości El Papiol, w warsztacie światowej sławy organmistrza Gerharda Grenzinga, czekają na transport nad Wełtawę.
Zgodnie z pierwotnym planem, już latem ub. roku miały rozbrzmiewać w katedrze św. Wita, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany. Hiszpańska Katalonia należała do najbardziej dotkniętych tą zarazą rejonów Europy, prace nad instrumentem zostały wstrzymane.
Dzieło będzie można podziwiać i słuchać go w praskiej katedrze prawdopodobnie już w roku bieżącym. Staną się nową, a zarazem kolejną atrakcją czeskiej stolicy Te wyjątkowe organy będą należały do największych w Czechach. Posiadają ponad 6 500 piszczałek, a więc o około 2 000 więcej, niż obecny instrument. Największa piszczałka mierzy aż 7 metrów, natomiast najmniejsza ma 20 milimetrów. Kontuar posiada 121 rejestrów. Instrument waży około 42 ton.
Zdjęcia: Martin Mařák (sylwetka), Cezary Rudziński (fronton i rozeta), Libor Švaček (wnętrze)