TUNEZJA: SŁONECZNA, BEZPIECZNA, GOŚCINNA

W Polsce przebywał tunezyjski minister turystyki Elyes Fakhfakh. Spotkał się z przedstawicielami kierownictwa polskiej administracji turystycznej, branży oraz z dziennikarzami.
 
Jego wystąpienie na konferencji prasowej można sprowadzić do stwierdzenia: Tunezja jest krajem wielkiego serca, 300 dni słonecznych w roku, 3 tysiącleci kultury, bezpiecznym i gościnnym. Zostańcie więc naszymi gośćmi!
 
Zaczął od przypomnienia, że jego kraj przeżywa burzliwy okres przechodzenia od dyktatury do demokracji oraz odbudowy kraju. Będzie to proces długotrwały, ale to co zostało już dokonane, należy ocenić pozytywnie.
 
W wyborach parlamentarnych w październiku ub. r. większość – 89 na 217 miejsc w tunezyjskim Zgromadzeniu Narodowym zdobyła islamska, konserwatywna partia Ennahda, której i on jest członkiem. Z zawodu, dodam, inżynierem, specjalistą do spraw zarządzania zasobami ludzkimi i problemów organizacji.
 
Jej liderzy – podkreślił, zapowiedzieli po wyborach, że nie zamierzają w żaden sposób naruszać świeckiego charakteru Republiki Tunezyjskiej. W koalicji rządowej jest także Kongres pour la République – Kongres na Rzecz Republiki oraz Ettakatol – Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności. Te główne partie – w sumie jest ich ponad 120 – podzieliły między siebie najważniejsze urzędy państwowe.
 
Prezydentem wybieranym przez parlament został Moncef Marzouki z centrolewicowej CPR, premierem Hamadi Jebali – sekretarz Ennhady, zaś Przewodniczącym Zgromadzenia Konstytucyjnego Mustapha Ben Jaafar z partii Ettakatol. Tunezja, stwierdził odpowiadając na pytania z sali, jest krajem bezpiecznym. W roku ubiegłym gościliśmy prawie 5 milionów zagranicznych turystów, w bieżącym już 1,4 mln i nie było żadnych incydentów.
 
Podobnie jak spokojnie przebiegło wielkie żydowskie święto z udziałem 2,5 tys. wiernych w znanej synagodze na wyspie Dżerba. Mówiąc o turystyce, min. Elyes Fakhfakh stwierdził, że w rewolucyjnym 2011 roku liczba gości zagranicznych spadła w porównaniu z rokiem poprzednim o 30,7% – z 6,9 do niespełna 4,8 mln osób.
 
W przypadku turystów europejskich ogółem był to ogromny, bo ponad 44% spadek. Ale Polaków przyjechało tylko o 35,6% mniej. W 2011 roku odpoczywało ich w Tunezji 97.457 wobec 151.372 w roku 2010. W rekordowym jednak pod tym względem roku 2008 – około 250 tysięcy. Jednym z celów, jakie stawia więc przed sobą ministerstwo oraz Tunezyjski Urząd ds. Turystki jest znaczne zwiększenie liczby przyjazdów turystów polskich.
 
Znam Polskę i Polaków – powiedział minister – mieszkałem u was ( w latach 2004 – 2006 był dyrektorem operacyjnym w nowo tworzonym oddziale fabryki Total Group ), wiem, że jesteście ciekawi świata. Tunezja zaś rozszerza ofertę turystyczną. Oprócz wypoczynku na 1000-kilometrowych wybrzeżach śródziemnomorskich proponuje także bogaty program poznawania liczącej z górą trzy tysiąclecia cywilizacji i kultury.
 
Mamy przecież, podkreślił, korzenie kartagińskie, rzymskie i arabsko – muzułmańskie. Tunezja była też jednym z dwu najważniejszych w Afryce północnej centrów imperium otomańskiego. Potwierdzeniem informacji ministra o rozszerzeniu oferty poznawania zabytków, krajobrazów i przyrody Tunezji są wydane ostatnio publikacje w języku polskim. Otrzymali je wszyscy uczestnicy konferencji.
 
Są one bezpłatne, bogato i ciekawie ilustrowane, a prezentują nie tylko miejscowości oraz miejsca znane i chętnie odwiedzane przez turystów polskich, jak Susę, Yasmine Hammamet, Tunis czy oazy, ale również leżące w głębi kraju Sbeitlę i Kasserinę, Sfax i w ogóle Wyspy Kerkenna, Wielkie Południe oraz Wybrzeże Kartaginy. Dodam, że foldery te nie tylko informują o przeszłości, zabytkach, kulturze, współczesności, m.in. bazie wypoczynkowej tych miejsc i regionów, ale zawierają również konkretne propozycje wycieczek po nich lub z nich.
 
Do odwiedzania Tunezji zachęca nie tylko rozpoczęta w Polsce w maju – potrwa również przez czerwiec – kampania promocyjna kraju, ale i wydany po polsku w kieszonkowym formacie, także bezpłatny, informator „Tunezja. Kraj Wielkiego Serca. Zostań naszym gościem” zawierający mnóstwo faktów i danych na temat aktualnej oferty turystycznej.
 
Turystyka, co również podkreślił minister, jest bowiem jednym z filarów gospodarki tunezyjskiej i szczególnie ważnym jej działem. Bezpośrednio i pośrednio pracuje w niej około 400 tys. ludzi, wypracowuje 7,5% PKB. W 2010 roku – ostatnim przed załamaniem ruchu przyjazdowego w związku z Jaśminową Rewolucją – dochody Tunezji z turystyki wyniosły 1,852 mln €, co stanowiło jedną piątą jej wpływów w walutach obcych.
 
W kraju jest ponad 700 hoteli z w sumie z górą 200 tys. łóżek, 11 terenów golfowych – wkrótce przybędą kolejne, ośrodki spa i wiele innych atrakcji dla turystów. Zrozumiałe są więc, przynoszące już wymierne efekty, działania na rzecz odzyskania, a następnie zwiększenia liczby zagranicznych gości. M.in. w rezultacie modernizacji bazy – także zwiększania dostępności Internetu, rozszerzania oferty wycieczkowej i promocji.
 
Jednym z głównych, wymagających rozwiązania – toczą się rozmowy na temat tzw. „otwartego nieba” – problemów jest usprawnienie ruchu lotniczego. Z informacji przedstawionych przez ministra wynika, że sytuacja w dziedzinie, za którą odpowiada w rządzie, wraca do normy.
 
Świadczy o tym m.in. fakt, że w I kwartale br. Tunezję odwiedziło ponad 938 tys. turystów, co stanowiło niemal 53% wzrost w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku. Można więc oczekiwać, że w br. również więcej Polaków usłyszy wysiadając z samolotów na tunezyjskich lotniskach przyjazne marahab – witamy.
 
 
 
 
Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top