Strachan to najnowsza ze stacji narciarskich w podtatrzańskiej wsi Ždiar na Słowacji, tuż za polską granicą (przejście w Łysej Polanie lub w Jurgowie). Znajduje się po drugiej stronie szosy niż starszy i chlubiący się już 70-letnią tradycją ośrodek Strednica.
Także po drugiej stronie doliny potoku Biela (Biała), który oddziela stoki Tatr Bielskich od Magury Spiskiej. Strachan należy więc do tych mniejszych gór. Ośrodek położony jest stosunkowo wysoko – dolna stacja znajduje się na wysokości 930 m n.p.m., górna – 1130. Najważniejszym wyciągiem jest czteroosobowe krzesło o długości 800 m, do tego dwa orczyki i taśmociąg dla dzieci.
Ale uwaga! Na placyk do nauki obok taśmociągu wstęp tylko w obecności instruktora. A więc – za dodatkową opłatą. W sumie doliczono się tu tras o długości 3,7 km, choć chyba to nieco naciągane. Z góry wytyczono dwie trasy, kawałek stoku dla snowboardzistów oraz wąską rynnę przez las – Čarovny les – rzeczywiście jazda wśród świeżo zasypanych śniegiem drzew była pewna atrakcją.
Na górze niewielki bar na świeżym powietrzu i plac zabaw dla dzieci. Na dole duża ciepła knajpa. I kilka innych restauracji w okolicy, już nie takich na stoku a przy pensjonatach i hotelach we wsi. W sumie dobre miejsce na narciarskie początki. Dodatkowo – po krótkiej przerwie na ratrakowanie od 16.30 możliwa jest wieczorna jazda po dobrze oświetlonym stoku.
Do innych atrakcji należą możliwość przejażdżki ratrakiem i jazdy na sankach (to – jak głosi napis przy kasie – na własna odpowiedzialność). Amatorzy narciarstwa biegowego na grzbiecie Magury Spiskiej znajdą trasę biegową o długości 13,5 km.
Można do niej dojechać albo wspomnianym krzesłem, albo samochodem na parking na przełęczy Prislop (Pri Tablici), albo wejść na nią od strony Bachledowej Doliny.
Trasa jest ratrakowana, ale przy ogromnych opadach śniegu, jakie nas spotkały, nie nadążano z jej przygotowaniem. Przy ładnej pogodzie ze stoku Magury roztacza się piękny widok na Tatry Bielskie.
Warto wiedzieć
* Stacja honoruje karnety Tatry Super Ski, który łączy 18 stacji narciarskich Podhala, Spisza, Gorców i Pienin. Po stronie słowackiej do tego projektu należy też Dolina Bachledowa. * Ośrodek Strednica ma własne bilety ale może w kolejnych sezonach się to zmieni. A to dlatego, że od bieżącej zimy właścicielem tej stacji jest właściciel Strachana.
Zdjęcia autorki