Czarnogóra, niewielki słowiański kraj na Bałkanach nazywany aż do końca I wojny światowej również Montenegro – gdyż tak określali go Wenecjanie, którzy od początku XV wieku wiele mieli do powiedzenia na jego ziemiach, zwłaszcza wybrzeżu adriatyckim – doczekał się kolejnego wznowienia pierwszego samodzielnego przewodnika w języku polskim wydanego przez krakowskie „Bezdroża”. Wcześniej uwzględniany był on tylko w publikacjach poświęconych Jugosławii.
Przy czym napisanego przez hercegowińsko – polską parę autorów. I – dodam od razu – dobrze, kompetentnie i z wielką sympatią. O to ostatnie nie jest zresztą trudno, bo chyba każdy, kto chociaż raz trafi do Crne Gore, musi zachwycić się jej pięknem oraz polubić ją i jej mieszkańców.
„Ile tu dziwów! – napisali autorzy we wstępie. Wystarczy przejechać kilkadziesiąt kilometrów, by zmienić świat: posępne szczyty i głębokie kaniony zamienić na słoneczne plaże; zasypane śniegiem wioski na śródziemnomorski pejzaż; kamienne, krasowe pustynie na gaje oliwne. I tak na każdym kroku: weneckie miasta na albańskie wsie, rzymskie ruiny na tureckie twierdze, ikonostas na śpiew muezina.”
Jest to kraj rzeczywiście maleńki, o powierzchni 13.812 km kw., a więc nieco mniejszej od naszego województwa lubuskiego, ale bardzo zróżnicowanej. Od adriatyckiego wybrzeża – po sięgający 2523 m n.p.m. masyw Durmitoru, najwyższy szczyt w Górach Dynarskich na północnym zachodzie. Z jedynym fiordem na Adriatyku, malowniczymi kanionami, rwącymi górskimi rzekami oraz jeziorami.
A także parkami narodowymi, ciekawymi zabytkami, przebogatą historią oraz gościnnymi i życzliwymi dla turystów mieszkańcami. Mocnych stron ten przewodnik ma kilka. Zaliczam do nich zwłaszcza Informacje krajoznawcze z charakterystyką geograficzną głównych regionów. Ciekawie i dosyć obszernie przedstawione dzieje tego skrawka Europy z kalendarium od 65.000 – 35.000 r. p.n.e. na kiedy datowane są pierwsze ślady człowieka na obszarze dzisiejszej Czarnogóry.
Poprzez jego kolonizację przez ludy indoeuropejskie, Illirów, Greków, Rzymian, wreszcie Słowian. A później zmagania stworzonych przez tych ostatnich miast i państewek z Wenecjanami, Turkami, Austriakami. I epizodyczną rolą, jaką odegrały Rosja i Francja, które przez pewien czas władały kolejno Boką ( zatoką ) Kotorską. Okresem samodzielności księstwa, później królestwa Czarnogóry, a później jej miejscem w Jugosławii – aż po proklamowanie niepodległości w 2006 roku i współczesność.
Z informacjami także na tematy polityki, gospodarki, języków, ludności i narodowości zamieszkujących ten kraj oraz ich mentalności, zwyczajów, religii, kultury i sztuki, literatury, muzyki, kuchni czy ochrony dziedzictwa przyrodniczego. Znalazło się również miejsce na informacje, jak swoją ojczyznę widzą jej mieszkańcy.
Z takimi ciekawostkami, jak np. …wojna japońsko – czarnogórska. W 1904–1905 roku, o czym mało kto chyba w świecie wie, oddział ochotników czarnogórskich walczył po stronie rosyjskiej w wojnie rosyjsko – japońskiej. Z anegdotycznymi wręcz sytuacjami. A pokój po tej „wojnie” Japonia i Czarnogóra, odległe o tysiące kilometrów, podpisały dopiero kilka lat temu.
Masę ciekawych informacji oraz propozycji poznawania tego kraju znajduje się w podstawowym rozdziale: Zwiedzanie Czarnogóry. Z podziałem na stołeczną Podgoricę i Jezioro Szkoderskie, Bokę Kotorską, Wybrzeże Adriatyku oraz Górskie serce kraju. W tej ostatniej części autorzy proponują 5 tras wycieczek – od 2-godzinnej po 2-dniową – rozpoczynających się w tym samym miejscu w Žabljaku na obszarze Durmitoru.
Interesujące się jednak również propozycje zwiedzania Czarnogóry, też 5 trasami, przedstawione w pierwszym rozdziale: Zaproszenie do Czarnogóry. Sporo, w tym chyba wszystkie istotne, danych znajduje się w rozdziale Informacje praktyczne. Poznawanie kraju ułatwiają mapki, rysunki, 27 kolorowych fotografii we wkładce, a jego specyfiki, dziejów i przeszłości, monotematyczne informacje w ramkach.
Np. „Dynastia Petroviciów – Njegošów”, „Djordje ( Jerzy ) Petrović zwany Czarnym”, „Pelikany”, „Szczepan Mały”, „Genealogia z Baru – Latopis popa Duklijanina”, „Piraci Ulčinjscy”, „Kanion Tary”, „Bogomołowie czy nie? „ i wiele innych. Podróż i porozumiewanie się na miejscu ułatwiają mini rozmówki polsko – serbskie. Zaś wyszukiwanie tego co w danym momencie jest potrzebne – niestety nie wszystkiego – Indeks wybranych nazw geograficznych.
Jest to więc przewodnik dobry, zasługujący na polecenie. Co nie oznacza, że całkowicie wolny od wad, nieścisłości czy innych potknięć, chociaż to już czwarte wydanie. Trudno mi np., zgodzić się ze stwierdzeniem autorów, że „…Jugosławia, w obrębie której znalazła się Czarnogóra, miała funkcjonować na wzór stalinowski”.
Nie było to, oczywiście, państwo demokratyczne. Opozycja była zwalczana, wolności obywatelskie ograniczone. Ale stosowane przez władze metody dalekie jednak były o zbrodniczego systemu stalinowskiego z jego masowym, bez wyroków sądowych, mordowaniem własnych obywateli. Dobrze, że wpomniano, iż dla stalinowców powstał nawet w Jugosławii obóz koncentracyjny.
Nie uważam natomiast za celowe przypominanie terminu „titofaszyzm”, jakim system polityczny w Jugosławii określany był w mediach państw komunistycznych. Zbyt bowiem przypomina mi bowiem haniebne „AK – zapluty karzeł reakcji”. I ma dziś taką samą wartość.
Znalazłem w tym przewodniku również kilka informacji nieścisłych, lub budzących wątpliwości. Pisząc o ubezpieczeniach, autorzy omawiają bowiem tylko walory Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego. Obowiązującej na terenie Unii Europejskiej, do której przecież Czarnogóra nie należy. Brak natomiast informacji jakie ubezpieczenia stosowane są w tym kraju.
Trafiają się sformułowania, przynajmniej dla mnie, niezrozumiałe. Np.: ( str. 75 ) „Małżeństwa mieszane są częstym zjawiskiem i nie są postrzegane jako takie”. Czyli jak? Nie jako zjawisko, czy nie jako małżeństwo? I na tej samej stronie informacja o zwróceniu Wspólnocie Islamskiej Czarnogóry przez rząd „budynku minaretu” zbudowanego przez tureckiego sułtana Hamida II w Plavie.
Ponieważ nie istnieje coś takiego, jak „budynek minaretu”, chodzi więc zapewne o budynek meczetu, albo o wolnostojący minaret. Nigdy nie byłem w tej miejscowości w pobliżu granicy z Kosowem, nie uwzględniono jej w indeksie, nie znalazłem o niej w przewodniku innej wzmianki, nie wiem więc co autorzy mieli na myśli.
Za nieścisłe uważam także określenie ( str. 65 ) państwa Południowych Słowian jakie powstało ( bez Bułgarów ) po I wojnie światowej nazwą „Kraljevina SHS”. Owszem, była ona też stosowana. Ale oficjalna, w obu głównych językach i alfabetach: serbskim i chorwackim, najpierw ( od 29.10 do 30.11.1918 r. ) była to „Država S.H.S.” ( Skrót od Srba, Hrvata i Slovenaca tj. Państwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców ), a następnie, od 1.12.1919 do 1928 kiedy zmieniono ją na Jugosławię, „Kraljevstvo S.H.S”.
Ewidentnym błędem w informacji (str. 121 ) „Szczepan Mały” jest, że podawał się on za rzekomo ocalonego, zamordowanego na rozkaz carycy Katarzyny II, rosyjskiego cara Piotra I ( Wielkiego). Chodzi oczywiście o cara Piotra III ( 1728 – 1762 ).
Te drobne potknięcia nie wpływają na ocenę przewodnika, chociaż wymagają poprawienia w następnym wydaniu. Jest on potrzebny, gdyż pomaga ponownie spopularyzować – Czarnogóra była przecież, obok chorwackiej Dalmacji, ulubionym i „prestiżowym” miejscem letniego wypoczynku Polaków od końca lat 50-tych aż po 90-te XX w. – ten kraj.
I zachęci naszych rodaków, aby nie ograniczali w nim pobytu tylko do wybrzeża Adriatyku, lecz robili z niego wypady ró1)nież w głąb Czarnogóry. Zwłaszcza, że to tak blisko, a naprawdę warto!
CZARNOGÓRA. FIORD NA ADRIATYKU. Autorzy: Draginja Nadaždin i Maciej Niedźwiecki. Wydawnictwo Bezdroża, wyd. IV, Kraków 2010, str. 202, cena 29,90 zł.