Tegoroczny główny sezon był bardzo dobry dla turystyki i branży turystycznej – powiedział prezes Polskiej Izby Turystycznej Paweł Niewiadomski inaugurując konferencję prasową poświęconą prezentacji, już po raz drugi, raportów na ten temat.
W opracowaniu pierwszego z nich: „Zagraniczne wakacje Polaków 2018” partnerami byli trzej wiodący na naszym rynku multi agenci turystyczni: Fly.pl, Travelplanet.pl i Wakacje.pl dystrybuujący oferty wszystkich polskich touroperatorów prowadzących sprzedaż w modelu agencyjnym.
Natomiast drugi, sporządzony po raz pierwszy: „Wakacje dzieci i młodzieży 2018” oparty został na podstawie blisko 29.500 zgłoszeń tego wypoczynku do kuratoriów oświaty i przedstawił je wiceprezes PIT Andrzej Kindler. Paweł Niewiadomski podkreślił, że dane i opracowania dotyczą okresu od 28.4. do 31.8.2018 r. i w pierwszym z wymienionych raportów wyłącznie wyjazdów zagranicznych za pośrednictwem biur podróży.
A więc – skomentuję od razu – bardzo ważnego, ale tylko fragmentu urlopowego, zagranicznego ruchu Polaków. Z danych Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego za I połowę br. wynika, że w tym okresie skorzystało z objętych nim, a więc wyjazdów zorganizowanych zarówno kraju jak i zagranicą, przez legalnie działające w Polsce firmy turystyczne, ponad 14% turystów więcej niż przed rokiem, w sumie 4 mln osób a wycieczki czarterowe wykupiło 1,4 mln osób – o 36% więcej niż w roku 2017.
Jaka część zagranicznych wyjazdów turystycznych rodaków odbywa się za pośrednictwem biur podróży, dokładnie nie wiadomo. Nie ma bowiem, przynajmniej aktualnych danych, gdyż obecnie nie prowadzi się przecież statystyki przekroczeń granic wewnątrz Unii Europejskiej. Na podstawie różnych źródeł, m.in. deklarowanego zamiaru wyjazdu w br. na urlop około 14 mln Polaków, można, jak sądzę, oszacować, że z pośrednictwa w tym biur podróży korzysta co trzeci – czwarty.
Stąd wymienione w raporcie najpopularniejsze kierunki wyjazdów, o czym niżej, nie odzwierciedlają rzeczywistego zainteresowania nimi polskich turystów, a tylko uczestników wyjazdów zorganizowanych. Są jednak bardzo istotne dla branży turystycznej.
2017: 1,323 MLD. PODRÓŻY – 1,34 BILIONA $ PRZYCHODÓW
Prezes PIT zwrócił też uwagę, jak ważna zarówno dla gospodarki narodowej, jak i światowej, jest turystyka i pracujące na jej rzecz dziedziny. Według danych UNWTO – Światowej Organizacji Turystyki, w roku 2017 odnotowano 1,323 mld podróży zagranicznych, w tym 671 mln w Europie, co stanowiło 7% (przy przewidywanym 3,8%) wzrost w stosunku do roku poprzedniego.
W skali globalnej przychody turystyki osiągnęły ogromny, najwyższy od 2010 roku poziom: 1,34 biliona dolarów. Około 10% – podkreślił P. Niewiadomski – światowego PKB. O ile ta tendencja utrzyma się do końca bieżącego roku, to będzie on jeszcze bardziej rekordowy.
Wróćmy jednak do zaprezentowanego raportu na ten temat. Niestety nie przedstawiono w nim liczb bezwzględnych, a jedynie dane procentowe, co znacznie utrudnia porównania chociażby z innymi dostępnymi, np. o przyjazdach do różnych krajów polskich turystów.
Według tego raportu na czele ulubionych kierunków urlopowych Polaków – przypomnę: wyjeżdżających tylko za pośrednictwem biur podróży – utrzymała się Grecja z 31,6% udziałem w rynku wyjazdów. Na drugie „wskoczyła” Turcja – 14,9%. Trzecią – 13,6% – okazała się Bułgaria, czwartą – 11,1% – Hiszpania i piątym – 7,5% – Egipt. Na rynku odzyskuje pozycje Tunezja, chociaż z 2,9% udziałem w rynku znalazła się dopiero na 8 miejscu, wyprzedzona przez Albanię i Włochy.
Ten ostatni kraj, bardzo przecież popularny wśród naszych turystów, dobitnie wykazuje jak błędne mogą być oceny, gdyby pod uwagę udziału w wyjazdach do poszczególnych krajów brać tylko te organizowane przez biura podróży. W pierwszej „10” w raporcie brak m.in. bardzo popularnej Francji, czy masowo odwiedzanych przez polskich turystów we własnym zakresie naszych bezpośrednich – i nie tylko – sąsiadów.
Chociażby Czech, Słowacji, Węgier, nie mówiąc już o Niemczech w których Polacy, głównie turyści, bo przecież wyjeżdżający tam do pracy nie nocują w hotelach, skorzystali w nich I półroczu 2018 r. – a więc jeszcze przed szczytem sezonu – z 1.590 tysiąca noclegów. A statystyka ta obejmuje tylko obiekty zarejestrowane, z co najmniej 10 łóżkami. Gdyby porównać więc dane bezwzględne, to zapewne okazałoby się, że za Odrę i Nysę wyjeżdża więcej polskich turystów, niż do Grecji i Turcji razem wziętych!
TURYŚCI CHCĄ WYGODNIEJ…
Raport przedstawiony na konferencji PIT jest jednak bardzo ciekawy. Spadło np. zainteresowanie zorganizowanymi wyjazdami do Chorwacji, bo turyści jeżdżą tam głównie we własnym zakresie. Coraz dynamiczniej na nasz rynek wyjazdowy wchodzą, poza Albanią, także Macedonia i Czarnogóra.
Trochę zaskakujące są dane na temat dynamiki wzrostu zainteresowania Polaków poszczególnymi kierunkami wyjazdów. Chociaż bez liczb bezwzględnych ich przydatność informacyjna jest, niestety, niewielka. Co to bowiem znaczy 99% dynamika wzrostu w przypadku np. Cypru, który w innej tabeli ma 0,8% udział w polskim rynku wyjazdowym?
Czy zaledwie 49%. Grecji znajdującej się w czołówce zainteresowań z blisko 32% udziałem w łącznej statystyce zorganizowanych wyjazdów? Odnotuję więc tylko, że w stosunku do ubiegłorocznego sezonu dynamika ta w przypadku Tunezji wyniosła aż 494%, Turcji 168% i Albanii 132%. A które miejscowości i miejsca są najpopularniejsze wśród polskich turystów według raportu PIT? Oczywiście nie Rzym, Paryż, Londyn, Praga czy Wiedeń, bo tam nie lata się czarterami na plaże w systemie all inclusiv.
Ale kolejno: Riwiera Turecka, Kreta, Słoneczny Brzeg, Rodos, Zakynthos, Hurghada, Korfu, Kos i Wybrzeże Egejskie. Nie stanowi w tym raporcie zaskoczenia informacja, że 95% klientów biur podróży wybiera w br. wycieczki samolotowe. Spadł zaś, do 2,2%, udział w wyjazdach turystyki autokarowej, chociaż osobne opracowanie na ten temat również okazało się ciekawe
. … I TANIEJ
Spadł także popyt na imprezy z dojazdem własnym. Bo – to już mój komentarz – po co płacić pośrednikowi? W dobie Internetu każdy znajdzie sobie nocleg i wyżywienie. Rośnie natomiast dynamicznie zainteresowanie wyższym komfortem wyjazdów i pobytów zagranicznych.
Niemal 77% turystów wybiera opcję „all inclusiv” – wszystko w cenie. Już niemal połowa hotele 4* – przy spadku chętnych na 2-3* i niewielkim wzroście 5*. Jest to efekt rosnącej zamożności społeczeństwa oraz programu 500+. Z bardzo ciekawym wyjaśnieniem w kwestii tego ostatniego, już w części konferencji poświęconej na pytania i odpowiedzi.
Nie oznacza to, że na urlopy zagraniczne mogą już pozwolić sobie jego beneficjenci. Ale liczniej ci, u których zostawiają oni otrzymywane pieniądze, zwłaszcza właściciele firm handlowych i usługowych. Nie bez znaczenia okazały się również niższe niż w roku ubiegłym, ceny zagranicznych wyjazdów urlopowych z biurami podróży.
To efekt silniejszego (jeszcze niedawno) złotego, drastycznego spadku kursu tureckiej liry, a także konkurencji między biurami podróży. Średnia cena jednej rezerwacji w br., przeważnie dla 2 lub więcej osób, wyniosła 5.709 zł – o 253 mniej niż w roku ubiegłym. Zaś imprezy 2.175 zł – o 180 zł mniej niż w 2017 roku.
CIENIE NA WYPOCZYNKU DZIECI I MŁODZIEŻY
Ciekawe informacje zawiera również drugi z przedstawionych raportów – na temat letniego, zorganizowanego wypoczynku dzieci i młodzieży w sezonie letnim 2018. Jak już wspomniałem, stanowi on analizę 29.500 zgłoszeń imprez do kuratoriów przez podmioty organizujące wypoczynek.
Zarówno niekomercyjnie, a więc przez fundacje, stowarzyszenia, gminy, kluby sportowe czy instytucje kościelne jak i firmy komercyjne. Łącznie objął on 1.240 tys. uczestników – dzieci i młodzieży, o około 8% więcej niż przed rokiem. Wypoczynek w 46,1% (w 2017 r. – 48,1%) organizowały podmioty komercyjne, zaś 53,6% (51,9% w ub. r.) instytucjonalne (niekomercyjne).
Pierwsze z nich dla ok. 511 tys. uczestników, w tym 64 tys. zagranicą w 43 krajach. Najwięcej (prawie 26%) w Bułgarii, ale też w Hiszpanii, Włoszech i Grecji – że wymienię główne z nich. Drudzy – niekomercyjni – dla ok. 575 tys. uczestników. Raport zawiera wiele bardzo ważnych faktów i stwierdzeń.
Wśród komercyjnych organizatorów wypoczynku dzieci i młodzieży było tylko 8 dużych (9,6% tego rynku), zapewniających go, każdy, po powyżej 5 tys. uczestnikom. 50 firm (18,1%) dla 1-5 tys. 241 określanych jako średniej wielkości (21%) dla 301-100 uczestników. 975 (27,3%) dla od 101 do 300 i aż 3.064 (24%) dla poniżej 100 uczestników.
Bardzo niepokojąca jest informacja, że znacząca część wypoczynku dzieci i młodzieży organizowana jest w „szarej strefie”. 25% wszystkich organizatorów nie posiadało wpisu, mimo takiego obowiązku, do rejestru legalnie działających. Blisko 17% uczestników imprez nie było objętych zabezpieczeniem pokrycia kosztów powrotu do kraju w przypadku niewypłacalności organizatora.
Zaś ponad 3% organizatorów takiego wypoczynku w ogóle nie zgłosiło go w kuratoriach. Są to dane bardzo niepokojące, wymagające zdecydowanego przeciwdziałania tym zjawiskom w roku przyszłym. Zarówno przez władze państwowe i samorządowe, jak i branżę turystyczną. Oraz uświadamianie rodzicom, jakie mogą być konsekwencje korzystania z pokątnych „organizatorów” wypoczynku ich dzieci.
Zdjęcia autora