GW FOKSAL: CHORWACJA DO ZJEDZENIA

Okładka książki

Chorwacja należy do popularnych kierunków urlopowych wyjazdów Polaków. Od kilku lat odwiedza ją już po ponad milion gości z naszego kraju i liczby te systematycznie rosną. Głównymi magnesami są oczywiście tamtejsza gościnność gospodarzy i stosunkowa łatwość w porozumiewaniu się, morze i plaże, wspaniałe zabytki od czasów antycznych, a także znakomita i różnorodna kuchnia oraz wina. Wiele z nich stało się tematem dosyć niezwykłej książki – albumu, w którym autor połączył relacje z podróży i pobytów w różnych tamtejszych regionach i miejscowościach ze zdjęciami oraz… książką kucharską wybranych regionalnych potraw. Stała się ona, z dedykacjami autora na jego podobiźnie wewnątrz, prezentem dla dziennikarzy uczestniczących w tradycyjnych przedświątecznych spotkaniach prasowych Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej w Polsce.

Autor, dziennikarz kulinarny i podróżnik opisuje to, co mu się w Chorwacji spodobało, poszczególne miejsca, miejscowości i zabytki prezentuje również na zdjęciach, ale dodaje do nich część kucharską. Regionalne potrawy z ich całostronicowymi, wyjątkowo „smakowitymi” zdjęciami oraz przepisami, jak je przygotowywać. Jest ich 65, podzielonych na 3 części tematyczne: Przystawki i zupy – 16 , Dania Główne – 28 i Desery – 21. Już przejrzenie ich znakomitych zdjęć pobudza gruczoły smakowe. Wywołuje wspomnienia, jeżeli się już kiedyś te dania jadło oraz chęć spróbowania, jak smakują nie w opisach, lecz na talerzu i w podniebieniu.
Niestety, aby niektórych spróbować, trzeba jednak pojechać do Chorwacji, gdyż wiele tamtejszych regionalnych składników tych potraw w Polsce trudno znaleźć. Kilku z nich próbowałem w trakcie pobytów nad Adriatykiem, ale również i u nas. Bo warszawskie przedstawicielstwo Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej wzbogaca organizowane kilka razy do roku spotkania prasowe o część warsztatową, np. zdobienie przez dziennikarzy wielkanocnych jajek, wykonywanie ozdób choinkowych, czy malowanie tematycznych obrazów, ale również atrakcje kulinarne w lokalach specjalizujących się w kuchni chorwackiej.
Niekiedy z koniecznością samodzielnego przygotowania posiłków z przygotowanych składników, oczywiście pod nadzorem i pomocą szefa kuchni. Relacjonuję te spotkania od dawna w miarę otrzymywania na nie zaproszenia. Recenzowana książka przypomniała mi niektóre z nich. Np. zdjęcie na stronie 161, specjalność Trogiru: rybę pieczoną w soli, którą sami przygotowywaliśmy do spożycia ze znakomitym białym winem, obok przystawek, w jednej z warszawskich restauracji. Wśród opisanych i zilustrowanych w tej kucharskiej części książki potraw, moją szczególną uwagę przyciągnęło sporo.
Wśród przystawek np. Poderane gaće, czyli smażony chlebek adwentowy. Dosyć łatwy zresztą do przyrządzenia również w Polsce. Apetyczny Bakalar na bijelo – Pasztet z dorsza i ziemniaków. Fritaja s tartufima – Omlet z truflami. Lička pogača – Słony placek z owczym serem. Kajgana s divljim šparogama – Omlet z dzikimi szparagami. Nie wiem, czy są one do kupienia w Polsce, ale widok tej przystawki pobudza apetyt. Nie powinno natomiast być problemu, przynajmniej ze zdobyciem składników, z przyrządzenia Lignje pirfjane u vinu, czyli Kalmarów duszonych w białym winie. Wspaniale też wyglądają i zapewne smakują Sinjski Arambaši – Gołąbki z kiszonej kapusty, z płatami pieczonego boczku i kawałkami kiełbasy, cebulą, czosnkiem i innymi dodatkami. Podobnie apetycznie wygląda Dinstana hobotnica s palentom – Ośmiornica duszona w pomidorach z oliwkową polentą.
Najliczniej reprezentowane w książce dania główne, to wspaniała propozycja zjedzenia czegoś naprawdę pysznego. Chociażby prostego, jak Grah – Fasola w pomidorach z wędzonymi żeberkami. Czy Rižoto sa kozicama – Risotto z krewetkami. Ślinka mi cieknie jak oglądam leżące na ruszcie grilla Ćevaoi – Grillowane kotleciki z mielonej cielęciny. Podobnie gdy widzę moje ulubione Punjene lignje – Kalmary, ale tym razem faszerowane ziemniakami z pršutem. Czy danie Pirjana janjetina – Jagnięcina duszona w czerwonym winie z ziołami. Inne, to m.in. Fuži s tartufima – Istryjski makaron w sosie śmietankowym z truflami. Lub Pašticada – Wołowina (płaty) w słodko-kwaśnym sosie ze śliwkami.
Z prezentowanych deserów najchętniej spróbowałbym nazwanego Zapečene palačinke sa sirom – Naleśników zapiekanych z serem. Bardzo apetycznie wyglądają też Rapski muštaćoni – Migdałowe ciasteczka czekoladowe. Czy Fritule – Małe pączki z rodzynkami. Lub Naracini – kandyzowana skórka z pomarańczy. Ewentualnie Sirnica – Słodka baba drożdżowa z migdałami. Wybór jest oczywiście o wiele większy. Dodać można jeszcze chociażby deser Samborska kremšnita – Kremówkę z Samboru, Savijača sa sirom – Strudel serowy, lub prezentujący się wyjątkowo apetycznie Splitska torta – Figowy torcik z kremem ze Splitu.
Jest więc w czym wybierać, a to przecież tylko kilkadziesiąt propozycji z bogatej kuchni chorwackiej. W której, zwłaszcza nad Adriatykiem, jest ogromny wybór zwłaszcza ryb i owoców morza. A która z przystawek, dań głównych czy deserów zaprezentowanych w tej książce zwróci szczególną uwagę czytelnika, trudno zaś będzie przygotować ją w Polsce, warto wiedzieć, gdzie jej szukać podczas wyjazdu do Chorwacji.
CHORWACJA DO ZJEDZENIA. Autor tekstu i zdjęć: Bartek Kieżun. Stylizacja potraw do zdjęć: Przemek Krupski. Redakcja historyczna: Agnieszka Puszczewicz. Wydawnictwo Grupa Wydawnicza Foksal w Warszawie. Stron 286. ISBN 978-83-8387-178-3.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top