Na wieży staromiejskiego ratusza w Trutnowie wisi łbem w dół czarny smok. Przypominana jest w ten sposób legenda o powstaniu tego, niewiele ponad 30-tysięcznego miasta we wschodniej części Podgórza Karkonoskiego, kilkanaście kilometrów od granicy z Polską.
STARA LEGENDA
Smok jest metalowy, wykonany z poczerniałej, miedzianej blachy i uroczyście zawieszany podczas dorocznego święta z pochodem, jarmarkiem oraz imprezami kulturalnymi na początku maja, aby przyciągać uwagę i turystów aż do września.
Legendę tę opublikowano w jednym z miejscowych folderów w języku czeskim, powołując się na zapisy XVI-wiecznego kronikarza Šimona (Szymona Hüttela). W ogromnym skrócie było to tak. W maju roku 1006 dwaj tutejsi kamieniarze, Mikulaš i Pavel poszli do lasu, aby znaleźć kamieniołom.
Długo nie mogli trafić na odpowiednie miejsce, gdy nagle usłyszeli krakanie kruka, który wściekle machał czarnymi skrzydłami.
Po chwili na dnie skalnej rozpadliny zobaczyli smoka. Zdecydowali się natychmiast wrócić, powiedzieć o tym panu tutejszych dóbr Albrechtowi Trautenbergowi.
Aby do smoka trafić ponownie, pozostawiali znaki na drzewach. Poinformowany początkowo nie uwierzył w nieprawdopodobną opowieść, ale gdy przysięgali, że to prawda, dał się przekonać. Zebrał kilku odważnych, którzy zabrali linę i zrobili na jej końcach pętle, aby schwytać smoka.
INACZEJ NIŻ POD WAWELEM
Na przynętę zabrali jagnię i smoka złapali, przydusili go bierwionami i skałami oraz rozpalili ogień, w którego dymie udusił się. Albrecht kazał im smoka obedrzeć ze skóry, wysuszyć ją oraz wypchać wiórami. A resztę padliny zakopać. Po czym zwycięzcy smoka przynieśli do miasta i powiesili na wieży.
Kronikarz Szymon zapisał też, iż jeden z naocznych świadków twierdził, że smoka tego trutnowianie zawieźli w roku 1024 na sejm krajowy do Brna w darze dla księcia Oldřicha. W zamian otrzymali od niego wielką pieczęć miejską z wizerunkiem smoka. Tyle legenda.
Natomiast tu na miejscu oraz w źródłach pisanych czeskich i polskich znalazłem mnóstwo faktów na temat dziejów, zabytków i atrakcji miasta. Szczególnie wiele w przewodniku „Zabytki Ziemi Trutnowskiej. Wybór z historii architektury dla ciekawskich turystów”, który otrzymałem w tutejszym Centrum Informacji Turystycznej.
Początki osadnictwa w tym miejscu nad rzeką Upą sięgają późnego paleolitu. Sprzed około 10 tys. lat zachowały się pozostałości osady myśliwskiej. A w okolicach z młodszej epoki brązu z około roku 1000 p.n.e.
PRZY TRAKCIE HANDLOWYM
„W 1110 roku – czytam w tym przewodniku – do Czech wkroczyło rycerstwo polskie, najprawdopodobniej przekraczając Przełęcz Lubawską. Tą drogą w późniejszych czasach prowadził ważny trakt łączący ziemie czeskie ze Śląskiem”. Jedną z osad, słowiańską wieś Úpa założono w XIII w. obok brodu na rzece Úpie, na terenie obecnego Górnego Starego Miasta.
Współczesny Trutnov składa się z kilku części. Obok tego, również z Dolnego Starego Miasta i Miasta Wewnętrznego z Rynkiem Staromiejskim – placem Karkonosza (Krakonošovo námesti) oraz trzech przedmieść: Górnego, Środkowego i Dolnego.
Ze względu na niezbyt dogodne położenie, wieś Úpę przeniesiono nieco dalej. Stanął gród, a następnie zamek nawodny. Pierwsza wzmianka o Trutnovie pochodzi z roku 1260, ale zdaniem autorów wspomnianego przewodnika, pochodzi z mało wiarygodnego źródła.
I opierając się na współczesnych badaniach umiejscawiają początki średniowiecznego osadnictwa w historycznym jądrze miasta na ostatnią ćwierć XIII w. A zasiedlanie tych ziem związane jest z morawskim rodem panów ze Švábenic. To oni też zbudowali zamek miejski. Ale wkrótce ziemia ta przeszła w ręce czeskiego, a w latach 1300-1305 także polskiego, króla Wacława II (1271-1305).
WIANO CZESKICH KRÓLOWYCH
Trutnov stał się w 1301 r. miastem królewskim, a dobra te pełniły rolę zastawnych. W 1301 r. W roku 1399 król Wacław IV Luksemburski (1361-1419) zapisał miasto swojej żonie Zofii i stało się ono wianem czeskich królowych. Wspomnę, że w polskiej Wikipedii znajduje się zabawny błąd.
Według niej król rzekomo „sprzedał” żonie te dobra. Widocznie autor korzystając z czeskiego źródła nie wiedział, że słowo předal znaczy przekazał, zaś sprzedał to po czesku prodal. Trutnov nie miał w w swoich dziejach zbyt wiele szczęścia. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do innych źródeł.
Wspomnę tylko, że w roku 1421 opanowali je husyci pod wodzą Jana Żiżki i spalili klasztor. Po względnie spokojnym wieku XVI – okresie rozwoju miasta, następny okazał się najbardziej tragiczny w jego dziejach. Podczas wojny trzydziestoletniej (1618-1648) było wielokrotnie niszczone i rabowane przez Szwedów.
A co ocalało, spłonęło w wielkim pożarze w roku 1684. Dodam, że tylko wielkich, niszczących, głownie drewnianą zabudowę, zanotowano 11. W 1745 miasto spłonęło od ognia zaprószonego przez pruskich wojskowych piekarzy. W 1861 r. pochłonął do fundamentów wszystko.
POŻARY, POWODZIE, KONFLIKTY
142 domy i 139 innych budynków, w tym ratusz, kościół, więzienie, urzędy i browar. Ocalało tylko 18 domów z ognioodpornymi szczytami! W 1866 r. podczas wojny prusko – austriackiej, pod Trutnovem stoczono jedyną zwycięską dla Austrii bitwę, ale było to „pyrrusowe zwycięstwo”, ze stratami w mieście.
Po pomyślnej dla niego 2 połowie XIX wieku, ogromne szkody nad całym górnym i środkowym biegiem Úpy, także w Trutnovie, spowodowała ogromna powódź w roku 1897.. W 1918 r. cały ten region znalazł się w granicach Czechosłowacji. Co pociągnęło za sobą konflikty z mieszkającą w nim większością niemiecką.
Zakończone, jak wiadomo, włączeniem Sudentenlandu – Kraju Sudeckiego, do hitlerowskiej III Rzeszy w 1938 r. Po wysiedleniu z tych terenów Niemców po II wojnie światowej, napłynęli osadnicy z innych regionów Czechosłowacji, co spowodowało zasadnicze zmiany etniczne i społeczne.
Pomimo tak burzliwych dziejów zachowało się jednak sporo zabytków. Jego główne centrum stanowi plac Krkonoša z ratuszem i wieloma cennymi domami oraz fontanną z rzeźbą tego Ducha Gór, u nas nazywanego Liczyrzepą.
NAJCENNIEJSZE ZABYTKI
Na staromiejskim rynku stoi także barokowa Kolumna Maryjna, a domy mają podcienia również przy prowadzących do niego ulicach. A w pobliżu wznosi się dominanta miasta, barokowy kościół p.w. Narodzenia NMP, o którym napiszę osobno.
Na Górnym Starym Mieście, kilkaset metrów na południowy zachód od rynku, stoi jeden z najstarszych i najcenniejszych zabytków regionu, kościół św. Wacława z metryką od roku 1313. I kilka innych budowli w bliskiej okolicy. Wspomniany przewodnik opisuje 31 wartych poznania budowli, obiektów i miejsc.
Ciekawe propozycje zobaczenia 32 innych, w bliższych i dalszych okolicach miasta, zawiera poświęcony im folder z opisami i mapką. Czy inny z trasą prowadzącą obok 15 pomników i rzeźb. Oprócz wspomnianego już smoka na ścianie wieży staromiejskiego ratusza i fontanny Karkonosza, należy do nich m.in. Słup Maryjny z roku 1701 i rzeźba Świętej Rodziny z 1730 r. obok kościoła Narodzenia NMP.
A także fontanna ze smokiem, pomnik cesarza Józefa II w rynku oraz posąg św. Jana Nepomucena. Bogaty jest program imprez historycznych, kulturalnych, muzycznych i sportowych, organizowanych od lutego do grudnia.
INNE ATRAKCJE
Zaskoczył mnie natomiast brak na liście pomników i posągów Srebrnego Lwa. Widocznie jest to obiekt nowy, jeszcze nieuwzględniony. Stoi, wielkości nieco większej od naturalnej, na rogu dwu staromiejskich uliczek niedaleko rynku. Tuż obok Miejskiej Galerii i Centrum Strzechy.
Lwa wykonano z białego metalu, wygląda jak z aluminium, ale łeb, grzywę i częściowo łapy wyglądają jak gdyby były nacinane. Oglądałem go i fotografowałem przed zmrokiem oraz następnego dnia przed śniadaniem, gdy jeszcze nie do końca podniosła się poranna mgła.
W pewnym momencie przebił się przez nią na kilka sekund promień słońca i oświetlił tak, że rzeźba stała się srebrzyście biała. I wtedy zdążyłem nacisnąć migawkę aparatu. Gdy powtórzyłem ujęcie, lew był już ponownie w kolorze aluminium.
Trutnov zaprasza także do Muzeum Podkarkonoskiego w klasycystycznym budynku z roku 1853, na Ścieżkę edukacyjną „Bitwa pod Trautenau” (Pod Trutnovem, 1866) i w kilka innych miejsc. A kilka kilometrów od miasta stoi „Hradeček”, dom prezydenta Vacláva Havla, w którym spotykał się on z polskimi opozycjonistami antykomunistycznymi.
Zdjęcia autora
Autor uczestniczył w wyjeździe prasowym na zaproszenie warszawskiego oddziału Czech Tourismu.