CZECHY: KRÓLEWSKIE MIASTO BUDZIEJOWICE

O tym, że w Czeskich Budziejowicach warzą znakomite piwo, a jedyny prawdziwy budweiser pochodzi właśnie stąd, wiedzą amatorzy tego złocistego napoju z pianką daleko poza granicami kraju naszych południowych sąsiadów.
 
Ale już nie wszyscy, że w mieście słynnym z niego od średniowiecza, obecnie warzący je browar powstał dopiero w 1894 roku. A zapewne już tylko nieliczni słyszeli, że pierwsza w Europie kolej… konna ruszyła stąd do austriackiego Linzu w 1832 roku.
 
Oba te miasta należały wówczas i do końca I wojny światowej do C.K. Austrii. Pamiątki z tego epizodu w dziejach europejskiego kolejnictwa – jego rozwój nastąpił dopiero po wynalezieniu maszyny parowej i skonstruowaniu parowozu – można obejrzeć w tutejszym Muzeum Koněspřežký.
 
Będąc tu, na południu Republiki Czeskiej, w stolicy Jihočeskeho kraje – województwa południowo–czeskiego, trudno nie zajrzeć jednak przede wszystkim do browaru Budweiser Budvar i spróbować tego budweisera w jego źródle. Smakuje, jak mówią Czesi, výborně. A jeżeli się przypadkiem nie pije piwa, chociażby po to, aby browar zwiedzić.
 
ZACZĘŁO SIĘ OD PRZEMYSŁA OTOKARA II
 
Chociaż muszę stwierdzić, że także w budziejowickich piwiarniach i restauracjach budweiser „ z vyčepu” (z beczki) nie ustępuje mu w smaku. Są one przecież w odległości zaledwie kilkudziesięciu – kilkuset metrów od browaru. Nie jedynego zresztą w tym mieście liczącym obecnie około 94 tys. mieszkańców.
 
O bogatej historii, chociaż chyba jako jedne z nielicznych średniowiecznych, nie mają Czeskie Budziejowice żadnej legendy związanej z ich powstaniem. A tylko same fakty. Po prostu król Przemysł Otokar II (1230-1278) stwierdził w pewnym momencie, że musi wzmocnić swoją władzę na południu Czech, gdyż za bardzo bruździły mu tam potężne rody Rożomberków i Vitkovców.
 
Wysłał więc w te strony zaufanego rycerza Hirzo aby znalazł odpowiednie miejsce na królewskie miasto. Wybór padł na osadę Budivojovice u zbiegu rzek Wełtawy i Malszy. W 1265 roku władca podpisał akt lokacyjny nowego miasta, którego nazwa zmieniła się z czasem. Główną rolę, jaką mało ono odegrać, wypełniło znakomicie. Skłóciło oba rody możnowładców i to na kilkaset lat.
 
Stało się jednak również ważnym ośrodkiem gospodarczym królestwa. Leżało bowiem na uczęszczanym szlaku handlowym, w okolicach miało pokłady srebra, warzono piwo, handlowano solą, suknem i rybami. Okresy prosperity przerywane były jednak czasami upadku. Pierwszy miał miejsce podczas wojen husyckich.
 
Budziejowice były bastionem katolicyzmu i nigdy podczas tamtych zmagań nie zostały zdobyte. Ale kupcy zaczęli je omijać. W okresie wojny 30-letniej (lata 30-te XVII w.) miasto zostało tymczasową stolicą kraju. Przeniesiono do niego z Pragi część ważnych urzędów, królewskie archiwum, a w kościele św. Mikołaja przechowywano też insygnia koronacyjne.
 
KLĘSKI ŻYWIOŁOWE
 
Tragiczny dla okazał się pożar w lipcu 1641 roku, który pochłonął dwie trzecie miasta. Odbudowano je, chociaż kolejne ciężkie czasy przeżywało także podczas wojny habsbursko – francuskiej w połowie XVIII w. Prestiż i znaczenie Budziejowic wzrosły, gdy stały się, w 1785 roku, siedzibą biskupa i diecezji katolickiej. A także awansując na początku XIX w. do roli stolicy kraju (województwa).
 
Liczyły wówczas zaledwie 9 tys. mieszkańców. Ale dzięki linii kolejowej i rozwojowi przemysłu jego ranga rosła. Także w XX wieku. Mimo iż 15 marca 1939 roku, po utworzeniu przez Niemcy Protektoratu Czech i Moraw, znalazło się pod okupacją sąsiadów. W sześć lat później dwukrotnie stało się celem niszczących ataków amerykańskiego lotnictwa.
 
Na szczęście w maju 1945 roku Niemcy wycofali się bez walki, a do Czeskich Budziejowic wkroczyła armia sowiecka. Krótko miasto przeżywało dosyć niezwykłą sytuację. Znalazło się bowiem na linii demarkacyjnej sowiecko – amerykańskiej. Jego centrum było po jednej, okolice po jej drugiej stronie. Ówcześni sojusznicy szybko jednak dogadali się i cała Czechosłowacja znalazła się tam, gdzie miejsce wyznaczył jej „porządek jałtański”.
 
Zgodnie z jego ustaleniami wysiedlono na zachód 7,5 tysiąca Niemców – około 16% wszystkich mieszkańców. Żywioł niemiecki również wcześniej był silny w Budziejowicach, nazywanych przez Niemców Budweis ew. Bőmisch Budweis. W okresie średniowiecza nawet dominował. Z czasów najnowszych warto wspomnieć jeszcze o wielkiej powodzi w sierpniu 2002 roku która nawiedziła Czechy.
 
PEREŁKA POŁUDNIOWYCH CZECH
 
Zalała ona sporą część miasta, także zabytkowe centrum, powodując znaczne szkody. Zostały one jednak usunięte i miasto znowu jest jedną z perełek południowych Czech. Aby się o tym przekonać, wystarczy tu przyjechać. Czeskie Budziejowice mają dla turystów dysponujących ograniczonym czasem ogromny walor. Niemal wszystko, co naprawdę warte jest w nich zobaczenia i poznania, znajduje się w rynku i przy sąsiednich ulicach.
 
W skrajnych przypadkach w obrębie dawnych, zachowanych tylko fragmentarycznie, średniowiecznych murów. Przy czym rynek – plac Przemysła Otokara II należy do największych średniowiecznych w Europie. Zajmuje kwadrat o bokach po 133 m, w jego północnej części stoi piękna, barokowa Fontanna Samsona. Postawiono ja w roku 1727 na miejscu średniowiecznego pręgierza.
 
Jej nazwa pochodzi od rzeźby biblijnego Samsona z lwem i postaciami atlantów. A inne zabytki od XIII do XIX w. znajdują się na pierzejach. Stoi na nich 48 kamienic z podcieniami oraz usytuowany asymetrycznie na pierzei południowo–zachodnio–południowej renesansowy, biało–niebieski ratusz z trzema wieżyczkami, zbudowany w 1555 r. na miejscu wcześniejszego, gotyckiego z 1387 r.
 
Dominantę miasta stanowi 72–metrowej wysokości gotycko–renesansowa Czarna Wieża zbudowana w latach 1549-1577. Stoi ona w pobliżu rynku, w przeszłości była dzwonnicą sąsiadującej z nią katedry św. Mikołaja, później miejską wieżą obserwacyjną. Obecnie zaś jest świetnym punktem widokowym z którego roztacza się piękna panorama Budziejowic i ich okolic.
 
Katedra należy do najstarszych świątyń w mieście, chociaż również chyba najbardziej przebudowywanych w ciągu wieków. Jej budowę, jako kościoła, rozpoczęto w latach 60-tych XIII w. W średniowieczu obok niego był cmentarz, którego teren z czasem zajęły stojące na nim obecnie domy.
 
LOSY ZABYTKÓW
 
W 1551 r. kościół jednak zawalił się i na jego miejscu wybudowano trójnawową bazylikę w stylu gotyckim. I ona nie miała jednak szczęścia, gdyż w 1641 r. wybuchł w niej pożar powodując tak znaczne straty, że świątynię odbudowano już w stylu baroku. I taki charakter zachowała do naszych czasów.
 
Wewnątrz najciekawszy jest ołtarz główny z końca XVIII w. oraz o pół wieku od niego młodsze malowidło w kaplicy południowej „Śmierć Panny Marii”. Najstarszy budziejowicki kościół, p.w. Poświęcenia Marii Panny, założył jeszcze król Przemysł Otokar II w roku 1265. Stoi on przy obecnym placu Pijarskim, a w jego w większości neogotyckim wnętrzu uwagę przyciągają krzyżowe sklepienia, rokokowa ambona z końca XVIII w. i XVII–wieczne organy.
 
Obok niego zbudowano klasztor dominikanów z pięknie sklepionymi gotyckimi krużgankami otaczającymi wewnętrzne patio. W 1498 r. wzniesiono wieżę, nazywaną ze względu na kolor Białą. Przy tym samym placu stoi również dawna późnogotycka Zbrojownia przebudowana w 1531 r. Przez wiele lat mieścił się w niej skład soli, z handlu którą słynęło miasto.
 
Obecnie jest siedzibą ciekawego Jihočeského motocyklového muzeum. Oprócz już wymienionych, jest w Budziejowicach także Jihočeské muzeum ze zbiorami przedstawiającymi historię regionu, jego przyrodę oraz sztukę XVI – XVIII w. Warto też zobaczyć zabytkowe renesansowe kramy mięsne z 1554 roku w których mieści się obecnie piwiarnia.
 
Gdy przed laty byłem tu po raz pierwszy, działała w nich tania gospoda ze znakomitą kuchnią oraz, oczywiście, piwem. Niewiele czasu zajmie obejrzenie, a są godne uwagi, pozostałości średniowiecznych murów miejskich oraz Wieży Rubensztejnskiej i baszt. Żelaznej Panny z XIV w, która w średniowieczu służyła za więzienie i miejsce tortur oraz Ottokara. A także parę gmachów i domów z XIX – XX wieku.
 
Wszystkie najciekawsze miejsca można, jeżeli nie ma się więcej czasu, obejrzeć szybko: w godzinę – półtorej. Zaglądając do wnętrz i muzeów, w 2-3 godziny. Ale poświęcając na to więcej czasu zobaczy się o sporo więcej i gruntowniej. Najlepiej zresztą zatrzymać się tu chociażby na dzień – dwa, posmakować nie tylko dobrego piwa i miejscowej kuchni, ale również lokalnej atmosfery. Bo Czeskie Budziejowice zasługują na to.
 
Zdjęcia autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top