
Ale już nie wszyscy, że w mieście słynnym z niego od średniowiecza, obecnie warzący je browar powstał dopiero w 1894 roku. A zapewne już tylko nieliczni słyszeli, że pierwsza w Europie kolej… konna ruszyła stąd do austriackiego Linzu w 1832 roku.
Oba te miasta należały wówczas i do końca I wojny światowej do C.K. Austrii. Pamiątki z tego epizodu w dziejach europejskiego kolejnictwa – jego rozwój nastąpił dopiero po wynalezieniu maszyny parowej i skonstruowaniu parowozu – można obejrzeć w tutejszym Muzeum Koněspřežký.

ZACZĘŁO SIĘ OD PRZEMYSŁA OTOKARA II
Chociaż muszę stwierdzić, że także w budziejowickich piwiarniach i restauracjach budweiser „ z vyčepu” (z beczki) nie ustępuje mu w smaku. Są one przecież w odległości zaledwie kilkudziesięciu – kilkuset metrów od browaru. Nie jedynego zresztą w tym mieście liczącym obecnie około 94 tys. mieszkańców.

Wysłał więc w te strony zaufanego rycerza Hirzo aby znalazł odpowiednie miejsce na królewskie miasto. Wybór padł na osadę Budivojovice u zbiegu rzek Wełtawy i Malszy. W 1265 roku władca podpisał akt lokacyjny nowego miasta, którego nazwa zmieniła się z czasem. Główną rolę, jaką mało ono odegrać, wypełniło znakomicie. Skłóciło oba rody możnowładców i to na kilkaset lat.

Budziejowice były bastionem katolicyzmu i nigdy podczas tamtych zmagań nie zostały zdobyte. Ale kupcy zaczęli je omijać. W okresie wojny 30-letniej (lata 30-te XVII w.) miasto zostało tymczasową stolicą kraju. Przeniesiono do niego z Pragi część ważnych urzędów, królewskie archiwum, a w kościele św. Mikołaja przechowywano też insygnia koronacyjne.
KLĘSKI ŻYWIOŁOWE

Liczyły wówczas zaledwie 9 tys. mieszkańców. Ale dzięki linii kolejowej i rozwojowi przemysłu jego ranga rosła. Także w XX wieku. Mimo iż 15 marca 1939 roku, po utworzeniu przez Niemcy Protektoratu Czech i Moraw, znalazło się pod okupacją sąsiadów. W sześć lat później dwukrotnie stało się celem niszczących ataków amerykańskiego lotnictwa.

Zgodnie z jego ustaleniami wysiedlono na zachód 7,5 tysiąca Niemców – około 16% wszystkich mieszkańców. Żywioł niemiecki również wcześniej był silny w Budziejowicach, nazywanych przez Niemców Budweis ew. Bőmisch Budweis. W okresie średniowiecza nawet dominował. Z czasów najnowszych warto wspomnieć jeszcze o wielkiej powodzi w sierpniu 2002 roku która nawiedziła Czechy.
PEREŁKA POŁUDNIOWYCH CZECH

W skrajnych przypadkach w obrębie dawnych, zachowanych tylko fragmentarycznie, średniowiecznych murów. Przy czym rynek – plac Przemysła Otokara II należy do największych średniowiecznych w Europie. Zajmuje kwadrat o bokach po 133 m, w jego północnej części stoi piękna, barokowa Fontanna Samsona. Postawiono ja w roku 1727 na miejscu średniowiecznego pręgierza.
Jej nazwa pochodzi od rzeźby biblijnego Samsona z lwem i postaciami atlantów. A inne zabytki od XIII do XIX w. znajdują się na pierzejach. Stoi na nich 48 kamienic z podcieniami oraz usytuowany asymetrycznie na pierzei południowo–zachodnio–południowej renesansowy, biało–niebieski ratusz z trzema wieżyczkami, zbudowany w 1555 r. na miejscu wcześniejszego, gotyckiego z 1387 r.

Katedra należy do najstarszych świątyń w mieście, chociaż również chyba najbardziej przebudowywanych w ciągu wieków. Jej budowę, jako kościoła, rozpoczęto w latach 60-tych XIII w. W średniowieczu obok niego był cmentarz, którego teren z czasem zajęły stojące na nim obecnie domy.
LOSY ZABYTKÓW
W 1551 r. kościół jednak zawalił się i na jego miejscu wybudowano trójnawową bazylikę w stylu gotyckim. I ona nie miała jednak szczęścia, gdyż w 1641 r. wybuchł w niej pożar powodując tak znaczne straty, że świątynię odbudowano już w stylu baroku. I taki charakter zachowała do naszych czasów.

Obok niego zbudowano klasztor dominikanów z pięknie sklepionymi gotyckimi krużgankami otaczającymi wewnętrzne patio. W 1498 r. wzniesiono wieżę, nazywaną ze względu na kolor Białą. Przy tym samym placu stoi również dawna późnogotycka Zbrojownia przebudowana w 1531 r. Przez wiele lat mieścił się w niej skład soli, z handlu którą słynęło miasto.

Gdy przed laty byłem tu po raz pierwszy, działała w nich tania gospoda ze znakomitą kuchnią oraz, oczywiście, piwem. Niewiele czasu zajmie obejrzenie, a są godne uwagi, pozostałości średniowiecznych murów miejskich oraz Wieży Rubensztejnskiej i baszt. Żelaznej Panny z XIV w, która w średniowieczu służyła za więzienie i miejsce tortur oraz Ottokara. A także parę gmachów i domów z XIX – XX wieku.
Wszystkie najciekawsze miejsca można, jeżeli nie ma się więcej czasu, obejrzeć szybko: w godzinę – półtorej. Zaglądając do wnętrz i muzeów, w 2-3 godziny. Ale poświęcając na to więcej czasu zobaczy się o sporo więcej i gruntowniej. Najlepiej zresztą zatrzymać się tu chociażby na dzień – dwa, posmakować nie tylko dobrego piwa i miejscowej kuchni, ale również lokalnej atmosfery. Bo Czeskie Budziejowice zasługują na to.
Zdjęcia autora