Bułgaria jest ostatnio jednymz najpopularniejszych kierunków urlopowych wyjazdów Polaków w Europie. Zaś rok 2022 zamknie się największą ich liczbą, od rekordowego 2018, tj. przedostatniego przed pandemią Covid-19, w ostatnich 12 latach, a ściślej w całej histori.
Bo wcześniej, wobec braku lotów czarterowych i ograniczonych regularnych połączeń lotniczych, a tylko kolejowych przez ZSRR i Rumunię oraz samochodowych, mimo ogromnego zainteresowania wypoczynkiem na bułgarskim wybrzeżu czarnomorskim, chyba aż tylu naszych rodaków nie było w stanie tam wyjeżdżać.
Baza noclegowa i szerzej, turystyczna, też była wówczas w Bułgarii nieporównanie uboższa, co doskonale pamiętam z wyjazdów tam turystycznych i jako kierownik wycieczek – tak wówczas nazywali się piloci, od początku lat 60-tych
KRAKÓW, KATOWICE, WROCŁAW, WARSZAWA
Nasi bułgarscy przyjaciele zadowoleni z już osiągniętej wielkości przyjazdowego ruchu turystycznego z Polski do nich, podejmują działania, aby w najbliższych latach wzrósł on jeszcze bardziej. Służy temu otwarcie w Warszawie, przy ambasadzie, Narodowego Przedstawicielstwa Turystycznego, udział w targach turystycznych w Polsce, zapraszanie dziennikarzy na wyjazdy studyjne oraz organizowanie workshopów – prezentacja ofert dla polskiej branży turystycznej.
Ostatnio odbył się ich cały cykl: w Krakowie, Katowicach, Wrocławiu i finałowy w Warszawie, na który przylecieli przedstawiciele bułgarskich hoteli i touroperatorów oraz specjaliści, a także wiceminister turystyki Irena Georgieva.
Uczestniczyła w nich również JE Ambasador Bułgarii w Polsce, Pani Margarita Ganeva, od początku misji w naszym kraju bardzo zainteresowana rozwojem ruchu turystycznego między naszymi państwami i aktywnie działająca na rzecz większego zainteresowania Polaków wypoczynkiem i kulturą, sztuką oraz innymi atrakcjami Bułgarii.
Workshop prowadził radca ambasady, szef turystycznego przedstawicielstwa przy niej, Nikolay Kostov. Uczestników workshopu powitała min. Georgiewa mówiąc o znaczeniu turystyki dla gospodarki Bułgarii.
CIEKAWA PREZENTACJA ATRAKCJI KRAJU
Jej rozwoju i działaniach na rzecz wzrostu liczby cudzoziemców, zwłaszcza Polaków, należących do czołówki wypoczywających tam gości, przyjeżdzających na bułgarskie wybrzeże czarnomorskie oraz w inne regiony jej kraju. Pani Ambasador Ganeva przypomniała trudny okres w turystyce w okresie pandemii, a obecnie również wojny Rosji na Ukrainie.
Wyraziła zadowolenie z coraz liczniejszych urlopowych wizyt Polaków w jej kraju i wyraziła podziękowanie wszystkim, którzy przyczynili się wzrostu zainteresowania w Polsce Bułgarią oraz sukcesów w turystyce wyjazdowej do niej. Rozmowy branżowe przy stolikach poprzedziła ciekawa prezentacja Bułgarii i jej atrakcji kulturalnych oraz wypoczynkowych, którą prowadził N. Kostov.
Obok wielu faktów znanych ludziom wyjeżdżającym do Bułgarii i zajmujących się nią, znalazło się w tej prezentacji wiele informacji nowych, lub aktualniejszych. Przypomniał, że Bułgaria jest jednym z najstarszych państw w Europie, gdyż powstała w roku 681 i nigdy nie zmieniała nazwy. W roku 866 przyjęła chrześcijaństwo, a na przełomie IX i X wieku powstał wschodniosłowiański alfabet – cyrylica.
DZIEDZICTWO KULTURY I BOGACTWO PRZYRODY
Podkreślił, że w Bułgarii znajduje się ponad 40 tys. zabytków historycznych, z czego 7 wpisanych na Listę Dziedzictwa UNESCO. Pod względem liczby artefaktów historycznych, znajduje się ona na 3 miejscu w Europie. Jest tam 36 rezerwatów kulturowych, 160 klasztorów i wiele innych obiektów dziedzictwa kultury.
Starożytne kopce osadnicze z epoki neolitu, trackie sanktuaria i grobowce, pozostałości miast rzymskich oraz bizantyjskich i średniowiecznych twierdz, zabytkowe meczety itp. Warte poznania są miasta z okresu bułgarskiego odrodzenia: Kotel, Koprywsztyca, Triawna, Bansko, Mielnik czy Stary Płowdiw.
Ciekawe jest bułgarskie rękodzieło artystyczne: rzeźbione w drewnie, hafty, ceramika, dziewiarstwo, które można oglądać w skansenach. Ogromnym plusem Bułgarii, kontynuował, jest jej przyroda. Blisko 37% terytorium kraju zajmują lasy. Pod względem różnorodności biologicznej zajmuje ona drugie miejsce w Europie.
Rośnie tam ponad 12.360 gatunków roślin, z których 763 wpisano do Czerwonej Księgi Bułgarii. Około 750 roślin zarejestrowano jako lecznicze. Kraj eksportuje około 15 tys. ton ziół rocznie. Żyje w nim 750 gatunków przedstawicieli fauny.
WODY MINERALNE I CZYNNY GEJZER
Z czego 397 to ptaki oraz 207 gatunki ryb słodkowodnych i czarnomorskich. 94 gatunki ssaków (wśród nich ciekawostka: ponad 74 tys. delfinów), 52 płazów i gadów. Są 3 parki narodowe: Piryn (lista UNESCO), Riła, Bałkany Środkowe oraz 11 parków przyrody, 89 rezerwatów – 17 z nich uznano w programie UNESCO za rezerwaty biosfery. 2234 miejsca za pomniki natury.
Inną mocną stroną Bułgarii są jej źródła wód mineralnych, z których część była znana już w czasach Traków. Znanych jest ponad 550 ujęć z 1600 źródłami i łączną wydajnością 4.900 litrów na sekundę. Najcieplejszym (103ºC) jest Saparewa Bania. Jest tam również gejzer, jedyny w Bułgarii i kontynentalnej Europie. Pod względem zasobów naturalnych wód mineralnych i źródlanych z unikalnymi składami i walorami pitnymi, Bułgaria znajduje się na 2 miejscu po Islandii.
Dzięki temu rozwinęła się tam balneologia, z ponad 70 ośrodkami, także SPA. Przy czym Bułgaria jest całorocznym kierunkiem wyjazdów turystycznych i wypoczynkowych. Nie wszyscy chyba wiedzą, że sezon narciarski trwa tam około 130 dni w roku. Najbardziej znanymi kurortami narciarskimi są: Bansko, Borowec i Pamporowo.
SPORTY ZIMOWE I PODRÓŻE LOTNICZE
Ale uprawiać narciarstwo i snowboard, łyżwiarstwo i saneczkarstwo, czy jeździć na skuterach śnieżnych można także w ośrodkach Witosza, Czepelare czy Dobryniszte. To tylko najważniejsze z zaprezentowanych atrakcji Bułgarii, dla których warto odwiedzać ten kraj i wypoczywać w nim. Ciekawe dane na temat przylotów do niego Polaków, a obecnie droga lotnicza zdecydowanie dominuje jako sposób podróży od nas do Bułgarii, zaprezentował Frank Quante.
Przedstawiona statystyka przylotów z Polski do czarnomorskich portów morskich i lotniczych: Burgas i Warna obejmuje okres od 2010 roku. Wówczas przyleciało tam z Polski 157 tys. podróżnych, z czego 87 tys. do Burgas i 50 tys. do Warny. Rekordowym był rok 2018, z łączną liczbą 655 tys. podróżnych, z czego 462 tys. do Burgas i 193 tys. do Warny.
Drastyczne załamanie nastąpiło w pandemicznym roku 2020: tylko (a może jednak aż?) 187 tys. podróżnych z Polski, z czego 150 do Burgas i 37 do Warny. Odbicie nastąpiło w roku ubiegłym: 328 tys. pasażerów. A rok bieżący przyniósł kolejny skok. Od stycznia do końca września 505 tys. pasażerów, z czego 405 tys. do Burgas i 100 tys. do Warny.
Z 12 POLSKICH MIAST
To zasługa głównie linii czarterowych, w sumie z 12 miast polskich, w kolejności, wg. liczb pasażerów. Do Burgas: z Katowic, Warszawy, Krakowa, Gdańska, Modlina, Poznania, Wrocławia, Rzeszowa, Lublina, Łodzi, Bydgoszczy i Zielonej Góry – łącznie w porównaniu z rokiem poprzednim wzrost o 71%. I do Warny z: Katowic, Warszawy, Poznania, Wrocławia, Gdańska i Modlina – wzrost o 18%.
Jak będzie w roku 2023 czas pokaże. Wiele zależy od sytuacji gospodarczej w Polsce i Europie oraz materialnej Polaków oraz cen, a prognozy nie są optymistyczne. A także międzynarodowej sytuacji politycznej, zwłaszcza dalszej – i z jakim przebiegiem, wojny Rosji z Ukrainą, lub jej zakończenia. Bułgarscy gospodarze chcieli by przyjąć naszych turystów jak najwięcej,
i temu służyły omawiane worshopy oraz bilateralne na nich rozmowy branżowe. Przyleciało na nie kilkunastu przedstawicieli hoteli, ośrodków i touroperatorów nadmorskich. Ale jak usłyszałem od Nikolaya Kostova, zaproszenia nie przyjął nikt z 3 czołowych bułgarskich kurortów narciarskich.
Widocznie nie doceniają jeszcze narciarskich zainteresowań i ruchliwości Polaków. Z drugiej strony masowe już wypoczynki naszych rodaków nad bułgarskim Morzem Czarnym możliwe są tylko dzięki głównie połączeniom tanimi liniami i czarterami.
NIE TYLKO MORZE, ALE…
A tych brak do kurortów górskich. Bez rozwiązania tego problemu trudno spodziewać się bardziej masowych wyjazdów Polaków w celach nie tylko wypoczynkowych nad morze, ale głównie turystycznych i poznawczych: kulturalnych, przyrodniczych, krajobrazowych, górskich, gastronomicznych itp. w głębi kraju. Chociaż Bułgaria ma w tym zakresie naprawdę wiele do zaoferowania.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że „czarnomorskie lobby”, z silnymi i dosyć już zamożnymi, także z kapitałem zagranicznym, kurortami, są zainteresowane przede wszystkim tym, aby rosnący potok zagranicznych, w tym tak znaczących w nim polskich turystów, przyciągać do siebie.
Nie zaś rozpraszać po całym kraju, gdzie, jak już wspomniałem wyżej, jest naprawdę wiele szalenie ciekawego, a zjeździłem niegdyś kilkakrotnie Bułgarię wzdłuż i wszerz, do zobaczenia i poznania. Zwłaszcza przez turystów, którym nie wystarcza wylegiwanie się na plażach z wyżywieniem w systemie all inclusiv.
O tym, jak bardzo turystyka zagraniczna mogłaby wpłynąć na miejsca pracy, dochody i zamożność mieszkańców także mniejszych, ciekawych miejscowości w głębi kraju, odwiedzanych nie tylko w sezonie letnim, nikogo, kto ma pojęcie o gospodarczym znaczeniu turystyki, przekonywać nie trzeba. Ale to zadanie już nie dla przyjaznych Bułgarii dziennikarzy i turystów, lecz gospodarzy kraju, jego regionów i miejscowości.
Zdjęcia autora