Przed 30 laty, 8 grudnia 1991 roku, w pałacyku myśliwskim Wiskule (po białorusku Wiskuli) w Puszczy Białowieskiej, podpisany został Układ Białowieski – „Akt zgonu” ZSRR: rozwiązania „Nienaruszalnego Związku Wolnych Republik”, jak głosiły pierwsze słowa jego hymnu i utworzenie Wspólnoty Niepodległych Państw. Co ostatecznie zmieniło sytuację polityczną w Europie środkowej i wschodniej oraz potwierdziło upadek „Porządku po jałtańskiego”. Sypał się on już wówczas od ponad dekady.
Przypomnę: w 1980 roku powstała pierwsza „Solidarność”, masowy ruch zawodowy i społeczny w Polsce, którego zwycięstwo w pierwszych powojennych „pół wolnych” wyborach parlamentarnych 6 czerwca 1989 r. zapoczątkowało u nas bezkrwawy upadek „władzy ludowej”, odsunięcie komunistów od władzy i stało się kamieniem milowym demokratycznych przemian w tej części świata. Za nami poszli inni. W Niemieckiej Republice Demokratycznej, której obywatele już masowo uciekali wówczas do Republiki Federalnej Niemiec przez Czechosłowację i Austrię, 10 listopada 1989 roku runął Mur Berliński, zapoczątkowując zjednoczenie Niemiec. Trwające od 1988 r. demonstracje i protesty społeczne w Czechosłowacji doprowadziły do odsunięcia komunistów od władzy i wyboru 29 grudnia 1989 r. na prezydenta czołowego tam „dysydenta”, Vacláva Havla. Rewolucja w Rumunii zmiotła w grudniu tegoż roku krwawą dyktaturę Nicolae Ceauşescu, a on sam został rozstrzelany 25 grudnia. Masowe demonstracje w Bułgarii w listopadzie i grudniu tegoż roku doprowadziły do przekształcenia kraju w demokratyczną republikę parlamentarną i pierwszych wolnych tam wyborów 13 października 1991 r. Podobne zmiany dokonane zostały na Węgrzech, które 23 marca 1990 r. przekształciły się w republikę parlamentarną.
ZSRR sypiący się, wskutek niewydolności „gospodarki planowej” oraz kosztów narzuconego przez USA i kraje zachodnie wyścigu zbrojeń próbował, już od 1985 roku, ratować „pierestrojką” ostatni „gensek” – sekretarz generalny partii komunistycznej i pierwszy oraz jedyny prezydent Michaił Gorbaczow. Ale na to było już za późno, mimo nadal potężnej armii i przemysłu. Pod wpływem tego, co działo się w Polsce i innych krajach dawnego „obozu socjalistycznego”, w ZSRR rozpoczęły się przemiany polityczne. 11 marca 1990 roku deklarację niepodległości proklamowała Litwa. Spotkała się ze wściekłym oporem Kremla, interwencją wojskową i atakiem sowieckiej armii, podczas odpierania którego na wieżę TV w Wilnie 13 stycznia 1991 r., poległo 14 jej litewskich obrońców. Po Litwie spod władzy Moskwy zaczęły się wyrywać inne republiki związkowe. 27 lipca 1990 r. deklarację suwerenności proklamowała Rada Najwyższa Białoruskiej SRR, której przewodniczącym został prof. Stanisław Szuszkiewicz, nawiasem mówiąc po matce pół Polak. 10 czerwca 1991 r. prezydentem największej z radzieckich, Rosyjskiej Federacyjnej (RFSRR) wybrano Borysa Jelcyna, który odsunął komunistów od władzy.
16 lipca 1991 r. deklarację suwerenności przyjęła Rada Najwyższa Ukraińskiej SRR. A w półtora miesiąca później, po „puczu Janajewa” w Moskwie, proklamowała niepodległość Ukrainy. Pucz ten, zorganizowany w dniach 19-22 sierpnia 1991 r. przez wiceprezydenta ZSRR Gennadija Janajewa, premiera Walentyna Pawłowa, ministra obrony, marszałka Dmitrija Jazowa, szefa KGB Władimira Kriuczkowa i innych działaczy komunistycznych, do którego nie przyłączył się jednak Michaił Gorbaczow, stał się ostatnią próbą ratowania istnienia Związku Radzieckiego w dotychczasowej postaci. Bezskuteczną, gdyż pod wpływem tego puczu 20 sierpnia niepodległość proklamowała Estonia, a 21 sierpnia Łotwa. Później zaś republiki kaukaskie i środkowo azjatyckie. Był to w byłych republikach radzieckich bardzo trudny okres zarówno politycznie jak i gospodarczo, z pustymi półkami w sklepach i narastającymi konfliktami społecznymi. Rozpoczynałem wówczas sześcioletnią pracę korespondenta prasy polskiej w Kijowie i mogłem obserwować to wszystko z bliska, ale to już inny temat. Wrócę do Wiskul w Puszczy Białowieskiej, w pobliżu granicy z Polską – odległa jest ona o około 10 km od Białowieży.
W tej, wcześniej osadzie i uroczysku Wiskulicz Hrud, położonej w rejonie prużańskim obwodu brzeskiego, wybudowano w 1957 r, według projektu moskiewskiego architekta Michaiła Bakłanowa, rządowy pałacyk myśliwski i wypoczynkowy dla prominentów partyjnych i podejmowania zagranicznych gości. Jako pierwszy nocował w nim 5 stycznia 1958 r. Nikita Chruszczow, któremu jednak nie spodobał się ten pałacyk w stylu moskiewskim. Piętrowy, miał po dwa pokoje na parterze i piętrze. Wyposażone m.in. w stół okrągły na 12 i podłużny na 28 osób, bilard, urządzenia do wyświetlania filmów, pianino „Białoruś” oraz, oczywiście, sypialnię. Pod koniec 1958 r. obok pałacyku postawiono dwa jednopiętrowe domki z okrąglaków, z 3 sypialniami, wygodną kuchnią, jadalnią oraz osobną łazienką i toaletą. Później zbudowano też, w odległości około 100 m od pałacyku, budynek z 18 miejscami noclegowymi dla ochrony Chruszczowa. Przekształcony w XXI w. w hotel „Wiskuli” na miejsce spotkań, konferencji i szkoleń biznesowych. W czasach sowieckich w Wiskulach gościli przywódcy krajów socjalistycznych, m.in. polscy Władysław Gomułka i Edward Gierek, bułgarscy, NRD-owscy, węgierscy, a także kosmonauci, marszalkowie, wybitni uczeni.
To do tego pałacyku zaprosił w grudniu 1991 roku ówczesny przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz, prezydentów pozostałych słowiańskich republik radzieckich: Rosji – Borysa Jelcyna i Ukrainy – Leonida Krawczuka. Oficjalnie, aby porozmawiać o sprawach gospodarczych. Podczas pobytu w dniach 8-9 grudnia przedyskutowali aktualną sytuację w ich krajach i całym ZSRR. Pojedli, podobno zdrowo popili, wyparzyli się w „ruskiej bani” (saunie) i jak wieść gminna niesie, tam zdecydowali, że Związek Radziecki, nadal rządzony przez Gorbaczowa, dożył już swojego kresu, system nie nadaje się do naprawienia i należy go rozwiązać. Tworząc na jego miejsce WNP – Wspólnotę Niepodległych Państw. Uczynili to, podpisując 8 grudnia w pokoju wypoczynkowym, Umowę Białowieską. Nielegalną w świetle ówczesnego prawa ZSRR, ale bardzo szybko ratyfikowaną przez parlamenty tych trzech, w tym dwu najważniejszych, krajów: 10 grudnia przez Ukrainę, 11 przez Białoruś i 12 przez Rosję. Dzieje sowieckiego Imperium Zła dobiegły w ten sposób końca. Ku niezadowoleniu i bólowi wielu, także nadal współcześnie, jego byłych „prominentnych” obywateli. Dodam, że akcesu do nowego tworu państwowego: WNP, od razu odmówiły republiki nadbałtyckie i Gruzja, później z członkostwa zrezygnowały niektóre inne. Chociaż formalnie istnieje on nadal.
Rządowy ośrodek w Wiskulach, tak jak inne mu podobnie w wielu krajach, był niedostępny dla „osób postronnych”. Podejmowani w nim byli, zarówno przed rekonstrukcją w 1998 roku, jak i po niej, oficjalni goście. M.in. marcu 1992 r. przez premiera Białorusi Wiaczesława Kiełbicza, nasz premier Jan Olszewski, a 12 września 2008 odbyło się w nim spotkanie ministrów spraw zagranicznych RB i RP: Radosława Sikorskiego i Siarhieja Martynaua. Podczas jednego z wyjazdów studyjnych Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter” na Białoruś, na zaproszenie jej ambasady w Warszawie, pojechaliśmy również tam. Towarzyszący nam dyplomata uzyskał zgodę, abyśmy mogli odwiedzić także Wiskule i poznać historię tego pałacyku oraz jego otoczenia. Był akurat pusty, chociaż cały teren, oczywiście, strzeżony. Drzwi i okna głównego budynku były zamknięte i zaplombowane, ale pozwolono nam zaglądać do wnętrz części parterowej przez okna oraz swobodnie oglądać i fotografować na zewnątrz wszystko, na co mieliśmy ochotę. „Zaliczyliśmy” więc obecność w miejscu, które odegrało tak ważną rolę nie tylko w historii naszych sąsiadów, ale, w konsekwencji, również świata.
Zdjęcie autora