BASF I GRUZIŃSKIE WINA

BASF I GRUZIŃSKIE WINA

badagoni Nietypowi byli goście drugiego marcowego spotkania w „Globtroterze”: przedstawiciel polskiego oddziału światowego giganta, konceruy chemicznego BASF oraz współwłaścicielka importera i dystrybutora w Europie znakomitych win gruzińskich Badagoni. Pozornie niczego wspólnego, przynajmniej w pierwszym przypadku, nie mających z turystyką. A jednak…

Największy koncern chemiczny świata

– BASF – rozpoczął jego prezentację Wojciech Krzywicki, szef PR jej centrum biznesowego na Europę Środkową, spółki BASF Polska w Warszawie – ciągle jeszcze wielu ludziom w naszym kraju kojarzy się głównie ze znakomitymi kasetami magnetofonowymi. A ich produkcja była w przeszłości co prawda istotnym, ale jednak tylko fragmentem działalności. I przedstawił w ogromnym skrócie dzieje koncernu w ciągu minionych już ponad 160 (!) lat. Powstał on bowiem w 1865 roku, zajmując się początkowo produkcją barwników. W latach 1901 – 1925 na czoło wysunęły się nawozy sztuczne. Przez kolejne 20 lat – nowa synteza wysokociśnieniowa. Później, przy coraz bardziej różnorodnej produkcji i w miarę pojawiania się nowych technologii oraz wynalazków, także własnych BASF – np. opatentowanego przez firmę styropianu i powstawania zupełnie nowych dziedzin, koncern rozrastał się, przejmował również inne. Np. w ub. roku kupił za 8 mld € znaną szwajcarską firmę CIBA.BASF
Obecnie jest producentem oraz dostawcą produktów chemicznych dla wszystkich branż. Zwłaszcza chemicznej, farmaceutycznej, budownictwa, tekstylnej, tworzyw sztucznych, samochodowej, ochrony roślin i żywienia oraz wydobycia oraz przetwórstwa ropy i gazu. Światowe centrum koncernu mieści się w niemieckim Ludwigshafen tworząc tam prawdziwe „miasto w mieście”. Na świecie posiada 2 tysiące zakładów, zatrudniając na wszystkich kontynentach 97 tys. pracowników. Z czego w Europie 62 tysiące. W 2008 roku osiągnął obroty w kwocie 62,3 mld €, zaś tylko w Europie 38.652 mln €. Inwestuje również w Polsce. Centrala spółki w naszym kraju mieści się w Warszawie, dział chemii budowlanej w Poznaniu, dział domieszek do cementu i zakład produkujący je w Myślenicach, a w III kw. 2009 roku produkcję rozpocznie fabryka w Śremie. W 2008 roku w Polsce BASF osiągnął 480 mln € obrotów, a w latach 2009 – 2010 zainwestuje u nas 10 mln €.
Priorytetami rozwoju koncernu są nowe technologie – m.in. nanotechnologia, systemy zarządzania energią, ochrona klimatu oraz biotechnologie. Produkuje również środki przydatne lub niezbędne w turystyce i alpinizmie. M.in. moskitiery przeciwko komarom Interceptor, pokryte środkiem owadobójczym Fedona, bezwonnym, niewidocznym, przyjaznym dla człowieka, działającym również nawet po 20 – krotnym praniu. A na świecie co roku zaraża się malarią po 300 – 500 mln, umiera na nią ponad milion. Innym produktem są liny wspinaczkowe, a także Mincor – nowe, samooczyszczające się wykończenia tekstyliów technicznych, stosowanych m.in. do namiotów.. Od zakresu działalności oraz kierunków i zamierzeń na przyszłość koncernu BASF przedstawianych przez W. Krzywickiego można było, nie tylko w przypadku nas, dziennikarzy turystycznych, a więc nie fachowców w dziedzinie chemii i pokrewnych, dostać zawrotu głowy. Nie zabrakło jednak pytań do naszego gościa m.in. o bezpieczeństwo dla życia i zdrowia człowieka domieszek do betonów, materiałów ocieplających, ograniczanie emisji dwutlenku węgla itp. Więcej na temat BASF dowiedzieć się można ze stron: www.basf.pl.

 badagoni Pod znakiem antycznego bożka Badagoni

Bardzo ciekawe było również wprowadzenie Grażyny Kramarow, współwłaścicielki firmy Badagoni – Europa, do degustacji tego znakomitego gatunku gruzińskiego wina. Jego nazwa pochodzi od antycznego bóstwa wina, miłości i urodzaju , replikę brązowej figurki którego zaprezentowała uczestnikom spotkania. Jej oryginał znaleziony został w 1958 roku w miejscowości Melaani, w Kachetii w Gruzji. Przedstawia mężczyznę z naczyniem do picia wina w jednej oraz mieczem w drugiej ręce i jest datowany na IX – VII w p.n.e. Symbolizuje zaś dwoistość jego natury. Z jednej strony bóstwo pozdrawia życzliwe mu osoby naczyniem z winem. Równocześnie jednak na wrogów trzyma w drugiej ręce miecz. O bóstwie Badagoni wiadomo jednak mało.
Nazwę tę próbuje się wyjaśnić słowem „badagi” występującym w starych tekstach o jednej z najstarszych na świecie odmian winorośli rosnącej w zachodniej Gruzji i oznaczającym sok z winogron służący do robienia różnych smakołyków. Tłumaczone jest ono typowo po gruzińsku: bramy naszego kraju otwarte są dla każdego, kto przychodzi z otwartą duszą i przyjacielskimi uczuciami. Ale – dodam – wrogom potrafimy dać odpór. Przesympatyczna prelegentka przedstawiła również firmę, którą reprezentuje. Badagoni Wine Company, poprzednio znana jako Chevalier of Winemaking ( Witeź Winadielia ), założona została w 2002 roku w kachetyjskiej – tych, którzy nie znają Gruzji informuję, że Kachetia jest  najsłynniejszym „zagłębiem winiarskim” kraju Kartlów, jak nazywają siebie Gruzini – wsi Zemo Chodaszeni w powiecie Achmeda.
Obecnie firma obejmuje ponad 320 ha winnic wybranych odmian lokalnych winorośli w rejonach Chwareli, Mukuzani, Achaszeni, Akura i Ojaleszi. – Jej wina – podkreślała p. Grażyna – wytwarzane wyłącznie z endemicznych, gruzińskich gatunków winorośli, nie zaś sprowadzonych w Europy. Przez lata firma osiągała wybitne sukcesy wytwarzając wina takich sławnych marek jak Cinandali, Mukuzani, Kindżmarauli, Gurjaani, Saperavi, Achaszeni i innych. W 2006 firma Badagoni weszła w nową fazę rozwoju.
badagoni

We wspomnianej już kachetyjskiej wsi Zemo Chodaszeni powstał nowoczesny i zaawansowany technologicznie zakład produkcji wina, dzięki czemu firma może rozwijać się dalej dynamicznie.
Więcej szczegółów o firmie, winach oraz Gruzji, a zwłaszcza Kachetii, zwyczajach związanych z winem – a jaką ono rolę odgrywa w turystyce, chyba żadnego globtrotera przekonywać nie trzeba – i gruzińskim biesiadowaniem oraz zdjęć nasz gość przedstawiła na płycie CD, którą otrzymał każdy uczestnik spotkania.
Po czym przyszła pora na degustację tego znakomitego trunku. I chociaż żartobliwie twierdzę, powodując tym nierzadko palpitacje serc winiarzy i miłośników dobrego wina, że jego najwyższą i najbardziej doskonałą postacią jest koniak, a w przypadku Gruzji godna uwagi jest również czacza – bardzo mocny trunek pędzony z wytłoków powstających w trakcie wyciskania winnych gron, to podobnie jak bardzo duże grono koleżanek i kolegów „globtroterowców” z wielką przyjemnością raczyłem się doskonałym czerwonym winem Badagoni, obficie serwowanym przez naszego gościa i jej pomocnicę.

Cezary Rudziński
Zdjęcia autora

basf basf
basf basf
basf basf

 

Dodane 02 04 09

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top