TURYSTYKA EGZOTYCZNA I CHOROBY TROPIKALNE

Pod hasłem: „Niechciane pamiątki z wakacji, czyli zasady postępowania po powrocie z egzotycznych podróży” odbyła się w Warszawie konferencja prasowa Serwisu Zdrowie. Uczestniczyli w niej eksperci chorób zakaźnych, medycyny tropikalnej i medycyny rodzinnej: dr Konstanty Radziwiłł – minister zdrowia, Grzegorz Hudzik – zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego i prof. Andrzej Horban – konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych. Konferencję prowadziła Justyna Wojteczek. Dla dziennikarzy przygotowano też sporo ciekawych informacji. Liczba przypadków chorób przywlekanych zza granicy rośnie w Polsce, z uwagi na coraz liczniejsze podróże naszych rodaków do egzotycznych krajów.

 

Nie licząc pasażerów lotów czarterowych, a ich też jest mnóstwo, w 2015 r. z Polski do tzw. „pozostałych krajów”, czyli poza większością państw europejskich, USA, Kanady, Izraela i Zjednoczonych Emiratów Arabskich poleciało 1.082.024 pasażerów. W roku ubiegłym o pół miliona osób więcej. Na tle tych wielkich liczb liczba zachorowań na najpoważniejsze choroby tropikalne i zakaźne wydaje się niewielka. Według danych Państwowego Zakładu Higieny, w 2015 r. zarejestrowano w Polsce 12 przypadków dengi, ale już w roku następnym 41. Malarii 29, a w 2016 r. 38, zaś do połowy lipca br. już 43 przypadki przywleczonej ze świata tej choroby.

Ale nie podjęcie szybkiego ich leczenia zagraża nie tylko długotrwałymi chorobami, ale również życiu pacjentów. Przy czym w przypadku malarii mamy stosunkowo wysoką śmiertelność z powodu tej choroby. Jej obraz kliniczny coraz częściej odbiega bowiem od klasycznego, co powoduje trudności z jej wstępnym rozpoznaniem przede wszystkim przez samych pacjentów, W przypadku podwyższonej temperatury, objawów podobnych do grypy, biegunki, wysypki itp. zwlekają oni nierzadko z wizytą u lekarza, a co gorsza nie informują go o pobycie w krajach tropikalnych, co znacznie ułatwia diagnozę oraz kierowanie na odpowiednie badania.

Występują u nas także dur brzuszny, WZW typu A, odra oraz choroby endemiczne nękające różne kraje. Bazę dla leczenia chorób zakaźnych mamy dobrą. Na koniec II kwartału 2017 r.: 378 poradni chorób zakaźnych, w tym 38 dla dzieci; 98 poradni chorób tropikalnych, w tym 5 dla dzieci; 34 poradnie chorób odzwierzęcych i pasożytniczych; 26 profilaktyczno-lecznicze (HIV/AIDS). A także sporą sieć placówek leczenia tych chorób oraz lekarzy specjalistów. O swoim zdrowiu należy jednak myśleć nie tylko przed wyjazdem do krajów egzotycznych, ale także wielu wydających się pod tym względem bezpiecznymi.

Przed kupieniem biletu czy wycieczki trzeba więc zajrzeć na stronę: https://polakzagranica.msz.gov.pl. Warto wybrać się profilaktycznie do lekarza już na kilkanaście tygodni przed podróżą. Niektóre bowiem wymagają szczepień trwających dosyć długo, jeżeli mają być skuteczne. I posiadania potwierdzającej je tzw. żółtej książeczki WHO. Warto też sprawdzić, czy mamy nadal aktualne szczepienie przeciwko tężcowi oraz czy było się dwukrotnie szczepionym przeciwko odrze. Zdecydowanie z podróży do krajów egzotycznych powinny rezygnować kobiety w ciąży. A w trakcie podróży oraz pobytu w nich każdy powinien przestrzegać elementarnych zasad higieny, odżywiania się i postępowania.

Zwłaszcza nie jedzenia surowych warzyw, surówek i owoców, których nie da się obrać ze skórki. Picia wody tylko z pewnych źródeł, przede wszystkim szczelnie zakapslowanej. Nie jedzenia lodów, a picia drinków i napoi bez lodu. Nie chodzenia boso, nie kąpania się w jeziorach czy rzekach, gdyż są to naturalne siedliska pasożytów. Używania repelentów, po zmroku zakładania odzieży z długimi rękawami i nogawkami oraz spania pod moskitierami. I nie wierzenia w to, że na choroby tropikalne najlepszy jest alkohol. Czy, że jedzie się dokądś tylko na krótko i nie do dżungli, lecz do hotelu – bo komary przenoszące malarię trafiają nawet do luksusowych i – dodam, bo znam i takie przypadki – do klimatyzowanych autokarów turystycznych.

A szczepienie przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby przydaje się również, gdy jedzie się do ośrodka turystycznego. Nie ma bowiem gwarancji, że w krajach tropikalnych i „trzeciej kategorii czystości” personel kuchni, restauracji czy hoteli dba o higienę oraz nie jest nosicielem choroby. Otwierając konferencję min. K. Radziwiłł powiedział, że mieszkańcy Polski i naszego regionu nie są odporni na niektóre z chorób w krajach tropikalnych. Radził przygotowywać się odpowiednio wcześnie do wyjazdu z uwzględnieniem specyfiki zagrożeń występujących w poszczególnych krajach i regionach świata oraz z przestrzegać zasad prozdrowotnych. Podkreślił, że na choroby tropikalne i zakaźne szczególnie narażone są dzieci.

I stanowczo radził nie lekceważyć po powrocie, nawet po kilku miesiącach, objawów przypominających grypę czy zaburzenia żołądkowe. W takich przypadkach trzeba pójść do lekarza, powiedzieć mu, gdzie się było oraz zrobić badania. Nasza medycyna – podkreślił – jest dobrze przygotowana do zajmowania się pacjentami z podejrzeniem o, lub stwierdzeniem u nich chorób tropikalnych i zakaźnych. O potrzebie posiadania „żółtej książeczki” przy wyjazdach do niektórych krajów mówił G. Hudzik. I nie odkładania niezbędnych szczepień na ostatnią chwilę. Zwrócił również uwagę na zasadność profilaktycznego szczepienia się przeciwko wściekliźnie. Która u nas już niemal nie występuje, ale stanowi problem w wielu krajach. Przy czym do zakażenia się nią niekonieczne jest ugryzienie przez chore zwierzę.

Prof. A. Horban przypomniał, że malaria zabija co roku na świecie kilka milionów ludzi. Jeszcze mocniej, niż jego przedmówcy zachęcał do zgłaszania się do lekarzy, nawet w kilka miesięcy po powrocie z egzotycznych krajów, gdy pojawią się nietypowe objawy „grypopodobne”, z obowiązkowym informowaniem ich, gdzie się było. I stanowczo odradzał wyjazdy do tych krajów kobietom w ciąży, gdyż występują tam choroby o stosunkowo lekkim przebiegu, ale powodujące do 25% zgonów dotkniętych nimi kobiet w stanie odmiennym. Zdecydowanie też zachęcał do profilaktycznego szczepienia się przed wyjazdem w Polsce, gdzie są dobre i sprawdzone szczepionki. Czego nie da się powiedzieć o stosowanych często w krajach afrykańskich czy azjatyckich.

Nie mówiąc już o tamtejszych warunkach higienicznych szczepień. Mówił też o niebezpieczeństwach, jakie grożą z przypadku przygodnego seksu z tubylcami. W Egipcie np. 20% ludzi żyje z wirusami żółtaczki zakaźnej typu C, na który nie ma szczepionki. A zarazić się nią można w różnych sytuacjach. Ostatnio w Polsce wzrasta liczba chorych na AIDS, głównie przywożony od sąsiadów ze wschodu. Fakty i argumenty, jakie przytoczono podczas konferencji oraz znalazły się w materiałach przygotowanych dla dziennikarzy, były przekonywujące. I warto nie tylko stosować się do tych zaleceń, ale również propagować je. Podobnie jak pamiętać, że pod adresem: https://gis.gov.pl/images/ep/so/wykaz_punkt%C3%B3w_2017_%BC%C#%C5%82ta_gor%C4%85czka.pdf znaleźć można listę punktów, w których można zaszczepić się w Polsce przeciwko chorobom występującym w tropikach.

Zdjęcie autora

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top