Białe fasady, ceglane dachy, przed nimi kawałek trawnika. Wszystkie zwrócone do centrum wsi z łąką i stawem. Masz wrażenie, że czas się tu zatrzymał… Ale to nie skansen – to żyjąca współczesnym życiem wieś. Holašovice…
Całą wieś można obejść w kilkanaście minut, no chyba, że będziesz się zatrzymywać przy każdym domu, przyglądał jego detalom, porównywał z innymi domami. Bo niby takie same, a jednak inne… Holašovice… Maleńka wieś na południu Czech, niedaleko Czeskich Budziejowic. Wieś, która od 1998 roku widnieje na Liście Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Jej początki sięgają połowy XIII wieku.
Rozłożenie zabudowy wokół centralnego placu to dziś dowód na to, że powstała w czasie kolonizacji przygranicznych rejonów południowych Czech. I można by z pewną dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że przez wieki życie we wsi płynęło sielsko-anielsko, gdyby nie dwie klęski, które zdecydowanie odcisnęły się na jej obliczu. Najpierw, w XVI stuleciu, na mieszkańców spadła zaraza. Większość rdzennych czeskich mieszkańców zmarła, a ich miejsce zasiedlili niemieccy osadnicy. Druga klęska przyszła wraz z II wojną światową, gdy spełniły się marzenia miejscowych niemieckich mieszkańców o przyłączeniu wsi do III Rzeszy. Czeska mniejszość została deportowana w głąb kraju. Role odwróciły się w 1946 roku, gdy z Holašovic wyrzucono Niemców. I znowu była to większość mieszkańców.
Opuszczone przez nich gospodarstwa zajęli nowi, czescy lokatorzy. I pewnie powojenna bieda i brak funduszy na stawianie nowych domów sprawił, że przesiedleńcy skupili się na naprawie tego, co przejęli, a nie wznoszeniu nowych budynków. Dzięki temu dziś w tej wsi wszystko jest niezwykłe. Domy stojące po obu stronach rozległego zielonego placu ze stawem przykuwają wzrok zarówno swoimi fasadami, jak i sposobem budowy.
Po każdej ze stron placu domy są ze sobą połączone – wspólnymi ścianami, bramami, arkadowymi gankami wiodącymi na teren gospodarstw. Większość z nich wzniesiono w XVIII i XIX wieku w stylu „wiejskiego baroku”. Dziś ochroną konserwatorską objęte jest zarówno założenie urbanistyczne wsi, jak i 23 nieruchomości, w skład których wchodzi w sumie aż 120 budynków.
Wszystkie zagrody skonstruowane są podobnie. Do budynku wchodzi się przez hol dzielący go na część mieszkalną i gospodarczą. Wokół podwórza usytuowano stodoły, stajnie, obory, kurniki czy inne pomieszczenia służące rolnikom, a na zewnątrz domostw są małe ogródki. Niestety, domów wewnątrz zwiedzać nie można, bo są zamieszkałe.
Ale wędrując po tej niewielkiej wsi, w której żyje zaledwie 140 osób, warto zwrócić uwagę na kapliczkę z 1755 roku oraz na krzyż konsekrowany w 1935 roku czy na drewnianą pompę. Do Holašovic można przyjechać o każdej porze roku. Zazwyczaj jest tu cicho i spokojnie. No chyba, że odbywają się akurat mięsopusty (w lutym), budowanie maików (maj) lub festiwal wiejski ze staroczeskim jarmarkiem (w lipcu). Wtedy jest tłoczno i wesoło. Ale zawsze malowniczo.
Zdjęcia: Anna Plenzler