PIT: SYSTEM OSTRZEŻEŃ MSZ DO WYMIANY !

 

 

Z Polskiej Izby Turystyki otrzymaliśmy, podpisane przez jej prezesa, stanowisko w sprawie systemu ostrzeżeń dla podróżnych prowadzonego przez nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Publikujemy je ze względu na wagę tego problemu dla turystów oraz wykazane przez PIT ewidentne, a niekiedy również sprzeczne z zapisami kodeksu etyki przyjętego przez rezolucję Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych, niedoskonalości tego systemu. Tekst tego stanowiska ilustrujemy kilkoma zdjęciami z Tajlandii, w której zamach bombowy w Bangkoku stał się inspiracją dla wydania tego stanowiska. A także po jednym kolejno: z Egiptu i Tunezji znajdujących się na liście krajów, wyjazdy do których, wg. polskiego MSZ mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia naszych turystów, do których oni jednak jeżdżą głównie za pośrednictwem polskich biur podróży. I z Libii i Syrii, w których panuje wojna i chaos, turystyczne wyjazdy do tych krajow obecnie rzeczywiście nie powinny mieć miejsca.

 

 

Polska Izba Turystyki zwraca uwagę, że:

 

• system ostrzeżeń dla podróżnych prowadzony przez MSZ jest wadliwy

• polski rząd narusza przez to standardy zawarte w Międzynarodowym Kodeksie Etyki Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych

• wydając przesadne, nie konsultowane z poszczególnymi państwami ostrzeżenia, MSZ nie zapewnia bezpieczeństwa turystom, szkodzi interesom niektórych krajów oraz polskich i zagranicznych przedsiębiorców.

 

Zamach bombowy, którego dokonano w centrum Bangkoku, był wydarzeniem zarówno tragicznym, jak też zaskakującym i niespodziewanym. Po raz kolejny pokazał, że wiązanie zjawiska terroryzmu z konkretnym terytorium mija się z celem. Warto przy tej okazji wrócić do dyskusji o tym, jak funkcjonuje polski system ostrzeżeń dla podróżnych prowadzony przez MSZ.

 

Obecnie ryzyko związane z zamachami terrorystycznymi oraz coraz mniej stabilną sytuacją geopolityczną dotyka coraz więcej rejonów. O tym, że terroryzm nie jest zjawiskiem, które można ograniczyć do konkretnego terytorium i przed którym można się ustrzec unikając podróży w poszczególne rejony świata, przekonaliśmy się niedawno, gdy nieoczekiwanie doszło do zamachu w Bangkoku.

 

Tajlandia zawsze była krajem bezpiecznym i w większości wolnym od tego typu zagrożeń, nie znalazła się też na liście krajów, przed podróżowaniem do których ostrzegało MSZ. Jest to kolejny dowód na to, że uwzględnianie w tych komunikatach zjawiska terroryzmu w taki sposób, w jaki robi to MSZ, mija się z celem, nigdy nie będziemy bowiem w stanie ani przewidzieć ani wykluczyć możliwości przeprowadzenia zamachu w żadnym kraju.

 

Zamieszczając w oficjalnych komunikatach, dotyczących niektórych państw, sformułowania takie jak: „nie można wykluczyć możliwości wystąpienia zamachu”, rząd zamiast ostrzegać przed realnymi zagrożeniami, piętnuje niektóre kraje, siejąc panikę wśród podróżnych i hamując ruch turystyczny. Dobór miejsc, w których MSZ ostrzega przed możliwością wystąpienia zamachu, jest oparty na niejasnych przesłankach i niespójny z tym, co komunikują swoim obywatelom ministerstwa innych krajów UE.

 

O tym, że MSZ dysponuje ograniczoną wiedzą o tym, gdzie występuje większe, a gdzie mniejsze zagrożenie wystąpienia tego typu zdarzeń świadczy właśnie fakt, że ministerstwo nie uwzględniło w swoich komunikatach prawdopodobieństwa przeprowadzenia zamachu w stolicy Tajlandii. Sposób formułowania ostrzeżeń dla podróżnych, który stosuje MSZ narusza postanowienia kodeksu etyki przyjętego przez rezolucję Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych (United Nations World Tourism Organization – UNWTO).

 

Zgodnie z zapisami kodeksu, ostrzeżenia dla podróżnych wydawane przez rządy państw członkowskich, powinny być konsultowane z władzami krajów docelowych oraz z branżą turystyczną. Polska należy do UNWTO od 1976 roku. Organizacja ta jest agendą przy ONZ, a jednym z jej zadań jest dbanie o rozwój międzynarodowej turystyki. Polska, jako kraj członkowski, ma obowiązek przestrzegać przyjętego w 1999 roku kodeksu etyki (rezolucja UNWTO nr A/RES/406(XIII).

 

Niestety, w ostatnim czasie polski rząd w sposób rażącym naruszał postanowienia tego kodeksu. Chodzi o ustęp drugi paragrafu szóstego kodeksu, którzy brzmi: „Administracja rządowa ma prawo, a nawet obowiązek, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, do informowania swoich obywateli o trudnościach, a także niebezpieczeństwach, na jakie mogą być narażeni w trakcie podróży zagranicznych.

 

Nie powinna tego jednak czynić w sposób nierzetelny lub przesadny, naruszając interesy krajów przyjmujących turystów i swoich własnych organizatorów tych podróży. Treść przekazywanych turystom ostrzeżeń winna być wcześniej przedyskutowana z władzami krajów docelowych, których ostrzeżenia te dotyczą oraz z zainteresowaną branżą turystyczną. Sformułowane zalecenia powinny być adekwatne do wagi istniejącej sytuacji i ograniczone ściśle do obszaru na którym powstało niebezpieczeństwo.

 

Powinny one być odpowiednio zmodyfikowane lub wycofane, jak tylko sytuacja na to pozwoli.” Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wydając komunikaty w sprawie Tunezji, Egiptu i Turcji, złamało większość zapisów zawartych w ust. 2 par 6. Kodeksu. Jak wielokrotnie podkreślaliśmy, w przypadku Tunezji, ostrzeżenia dla turystów nie były wycofywane ani aktualizowane.

 

Komunikat dotyczący Egiptu nie był konsultowany z władzami kraju docelowego ani z branżą turystyczną. Komunikat dotyczący Turcji również nie został przedyskutowany, a ponadto był nierzetelny i przesadny, wywołał panikę wśród turystów i dał pożywkę mediom, poszukującym sensacji w okresie szczytu sezonu turystycznego. Polska Izba Turystyki wielokrotnie zwracała uwagę na konieczność modyfikacji systemu ostrzeżeń dla turystów, prowadzonego przez MSZ.

 

Podkreślała, że aktualność wielu spośród nich budzi wątpliwości i że niejasny jest system ich aktualizacji oraz rola tzw. archiwum ostrzeżeń, w którym czasami znajdowały się komunikaty młodsze od tych zamieszczonych na stronie głównej. Mało klarowny sposób skonstruowania tego systemu z pewnością nie służy podniesieniu bezpieczeństwa polskich turystów. Zamiast informować o realnych zagrożeniach, MSZ wydaje komunikaty „na wszelki wypadek”, reagując na bieżące wydarzenia z czołówek mediów.

 

Bywa, że MSZ aktualizuje ostrzeżenia w reakcji na doniesienia medialne, po czym nie aktualizuje ich i nie usuwa miesiącami, a czasem i latami. Tego typu populistyczne działania są niezgodnie z duchem zapisów Kodeksu UNWTO, do przestrzegania którego Polska jest zobowiązana jako kraj członkowski.

 

Rządy niektórych krajów również należących do UNWTO bezskutecznie zwracały się do MSZ z prośbą o wyjaśnienia, na jakiej podstawie Polska ostrzega swoich obywateli przed podróżą w poszczególne rejony. Komunikaty te nie były przedyskutowane z rządami poszczególnych państw, zaszkodziły ich interesom gospodarczym i wzbudziły nieuzasadnioną panikę wśród podróżnych.

 

W swoim liście do Ministra Schetyny Paweł Niewiadomski podkreślił, jak wielką odpowiedzialność ponosi rząd, informując turystów o zagrożeniach oraz jakie mogą być konsekwencje formułowania ostrzeżeń nie tylko nieprecyzyjnych, ale właśnie przesadnych. Komunikaty w sprawie Turcji i Egiptu wywołały ogromne zamieszanie na rynku turystycznym i niosły za sobą poważne konsekwencje dla polskich przedsiębiorców.

 

Polska Izba Turystyki jeszcze raz apeluje o przestrzeganie międzynarodowych kodeksów etyki wydawanych przez organizacje, których członkami jest Polska oraz o rozpoczęcie poważnej debaty o modyfikacji systemu ostrzeżeń dla turystów zarządzanego przez MSZ. System ten ma służyć informowaniu o realnych zagrożeniach, a nie sianiu paniki w mediach i hamowaniu ruchu turystycznego do popularnych destynacji oraz naruszaniu interesów poszczególnych krajów i przedsiębiorców turystycznych. 

 

Zdjęcia: Cezary Rudziński

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top