GOŚCIE GLOBTROTERA: MALTA

W sercu Morza Śródziemnego czeka na Ciebie archipelag pełen niewiarygodnych skarbów – zapewnia Malta Tourism Authority – Urząd ds. Turystyki Malty w wydanym po polsku folderze, z którego ilustrację z widokiem wysp i najważniejszych ich atrakcjach przedstawiamy obok. Wyruszysz w niezwykłą podróż przez wieki, która zaczyna się teraz, na pasjonujących, tętniących życiem wyspach. Tutaj, jak nigdzie indziej historia łączy się z teraźniejszością i w połączeniu ze śródziemnomorską radością życia gwarantuje bogactwo wakacyjnych przyjemności.”

 

Prezentacja tego niewielkiego kraju – wszystkie 6 składających się nań wysp, z których 3 są niezamieszkane, mają łącznie 316 km kw. powierzchni i 380 tys. mieszkańców oraz jego przedstawicielami: J.E. Ambasadorem Godwinem Montanaro i dyrektorem Ośrodka Informacji Turystycznej Malty w Warszawie Andrzejem Puchaczem, była tematem pierwszego marcowego spotkania w SD-P „Globtroter”.

 

 

Jego Ekscelencja Pan Ambasador przedstawił liczące 7 tysięcy lat, niezwykle burzliwe dzieje państwa, które reprezentuje w Polsce, jego gospodarkę – z ponad 25% wpływami do budżetu z turystyki, religię – w 60 r. wylądował na Malcie jako rozbitek w drodze do Rzymu św. Paweł i wprowadził tam chrześcijaństwo – oraz walory turystyczne.

 

Ci, którzy jak wyżej podpisany mieli okazję poznania Malty, wiedzą jak bardzo jest ona atrakcyjna. Już żyjące na niej ludy epoki kamiennej o samodzielnej kulturze i religii pozostawiły po sobie – najstarsze zachowane na świecie – budowle sakralne z kamienia. Pierwsi osadnicy przybyli na nią około 5 tys. lat temu z Sycylii oddalonej o 90 km.

 

Równocześnie niewielka odległość – zaledwie 290 km od kontynentu afrykańskiego oraz strategiczne położenie w centrum ówczesnego świata wysp Malta i Gozo, bo trzecia z zamieszkanych – Comino liczy zaledwie… 4 – 6 stałych mieszkańców, powodowały zainteresowanie nimi różnych najeźdźców. Przez ponad 5 wieków, od ok. 750 do 200 r. p.n.e. władali nią Fenicjanie.

 

Po nich Kartagińczycy, Bizantyjczycy oraz Rzymianie. Zaś przez 220 lat – od 870 do 1090 r. n.e. Arabowie. Ustępując miejsca kolejno: Normanom, Hiszpanom, Francuzom, Joannitom – zakonowi rycerzy maltańskich św. Jana oraz Brytyjczykom, którzy panowali tam przez ostatnie 150 lat przed uzyskaniem w 1964 r. przez Maltę niezależności.

 

Wpływy tak licznych i różnorodnych kultur pozostawiły po sobie ślady nie tylko w języku – maltański jest drugim, obok angielskiego, oficjalnym na wyspach, ale niezliczone materialne w postaci zabytków. Wiele z nich trafiło na Listę Dziedzictwa UNESCO. Szczególnie cenne są prehistoryczne świątynie, podziemne neolityczne hypogeum, zabytki średniowiecznej stolicy Malty – Rabatu–Mdiny.

A także założonej przez Joannitów i nazwanej La Vallettą od nazwiska ich wielkiego mistrza ( 1557 – 1568 ) Jeana Parisot de la Vallette, współczesnej stolicy, czy cytadela na wyspie Gozo. A jest to przecież kraj również wspaniałych, zwłaszcza barokowych, budowli sakralnych i świeckich. Tylko kościołów i kaplic w tym w 90% katolickim, dosyć ortodoksyjnym pod względem religijnym kraju – niedopuszczalne są w nim np. rozwody, najwyżej separacja, jest ponad 360.

 

A także liczne pałace, gmachy użyteczności publicznej oraz zabytkowe domy mieszkalne. Nie brak – o czym także mówił ambasador Montanaro – wybitnych dzieł sztuki. Wśród wielu innych np. obrazu „Ścięcie św. Jana” Michelangela Caravaggia i dzieł Albrechta Dürera w katedrze, czy wnętrz i wyposażenia Pałacu Wielkiego Mistrza.

 

Czymś niezwykłym są na Malcie dzieła największego architekta – przyrody. Wspaniałe formacje skalne, „bramy” nad morzem, wrzynające się w ląd zatoki oraz w morze skaliste półwyspy, tworzą fascynujące widoki. Do tego trzeba dodać chociażby jeszcze miejscowe, bardzo różnorodne, zwyczaje i festyny ludowe, czy imprezy nawiązujące do rycerskiej przeszłości wyspy. Atrakcji turystycznych jest tam zresztą więcej.

 

Poza możliwością zwiedzania zabytków, poznawania kultury i sztuki, należy do nich również morze z, podobno najbardziej w Europie, czystą wodą. Plaż piaszczystych jest co prawda zaledwie kilka: na północnym zachodzie Malty Paradise Bay, Armier Bay, Melleha Bay, Golden Bay i Ghajn Tuffieha, zaś na wyspie Gozo Ramla Bay, ale do potrzeb amatorów plażowania i kąpieli morskich dostosowane są również dominujące na wyspach plaże skaliste.

 

Ciepły klimat powoduje, że można z nich korzystać przez wiele miesięcy w roku. Zaś ze sportów wodnych: żaglówek i jachtów, windsurfingu, nurkowania do którego znakomite warunki są zwłaszcza na wodach obok wyspy Comino oraz golfa, tenisa, squash, polo, jazdy konnej itp. – praktycznie przez cały rok. Malta jest także, co podkreślił prezentując atrakcje turystyczne Malty dyr. Andrzej Puchacz, popularnym miejscem nauki języka angielskiego.

 

Głównego na niej, przy czym nauka ta odbywa się w warunkach bardziej kameralnych, niż np. na Wyspach Brytyjskich, a równocześnie bezpiecznych, gdyż Malta należy pod tym względem do światowej czołówki. Z miejscowości turystycznych poza stołeczną La Vallettą szczególnie polecane są: Bugibba, Mdina-Rabat, Mosta, Qawra i Victoria. Amatorów ma również kuchnia maltańska z wpływami kuchni arabskiej, sycylijskiej i francuskiej.

 

Powodzeniem u smakoszy cieszą się m.in. potrawy z królika oraz ryby – zwłaszcza lampuka i owoce morza. Od siebie dodam, że z kuchni międzynarodowej najsmaczniejszego w życiu łososia z grilla z sosem pieprzowym, frytkami i różnorodną zieleniną, jadłem właśnie w La Vallettcie, w restauracji obok Pałacu Wielkiego Mistrza. Panowie chętnie orzeźwiają się lokalnym piwem „Cisk”.

 

Natomiast paniom, chociaż nie tylko, można polecić 25% regionalny likier z owoców kaktusa „Bajtra”. Warto też spróbować popularnego na miejscu orzeźwiającego napoju „Kinnie” z gorzkich pomarańczy i ziół. Nic więc dziwnego, że Malta cieszy się dużym zainteresowaniem zagranicznych turystów. Zwłaszcza Brytyjczyków, Niemców, Włochów, Francuzów i Skandynawów.

 

Polaków odwiedza ją o wiele za mało, jak na atrakcje, które wyspy te zapewniają. Są tam – o czym nie wszyscy wiedzą – również poloniki z lat II wojny światowej. Wówczas to stacjonowały na Malcie polskie okręty wojenne podlegające brytyjskiemu dowództwu tamtejszej bazy morskiej, m.in. ORP „Sokół”. A nasi marynarze brali udział w obronie wyspy, co przypomina tablica pamiątkowa na murze koło wejścia do Muzeum II Wojny Światowej w La Valletcie. 8 listopada 1942 roku na wyspie podejmowano też z honorami premiera rządu RP i naczelnego wodza gen. Władysława Sikorskiego w trakcie jego podróży inspekcyjnej na Bliski Wschód.

 

Według statystyki maltańskiej, obejmującej tylko turystów nocujących na wyspach – a wielu przybywa tam tylko na jeden dzień bez noclegu, w latach 1998 – 2010 liczba zagranicznych gości wzrosła z 1.182.240 do rekordowej w ub. r. 1.332.086. Polaków też odwiedza Maltę coraz więcej, ale ciągle są to liczby symboliczne: 5.585 w 1998 i 12.071 w 2010.

 

Warto więc wstawić ten kraj do kalendarza planowanych wyjazdów urlopowych lub naukowych ( kursy języka angielskiego ). Zwłaszcza, że w br. samoloty Air Malta będą latać z Warszawy na Maltę od 7 czerwca do 4 października w każdy wtorek, a już od 27 marca w każdy poniedziałek i czwartek z Krakowa tanie linie lotnicze Ryanair. Zaś wycieczki lub wyjazdy językowe do tego kraju proponuje kilka biur podróży działających w Polsce.

 

Więcej o atrakcjach turystycznych Malty dowiedzieć się można ze stron: www.visitmalta.com lub w Ośrodku Informacji Turystycznej Malty w Warszawie przy ul. Kasprowicza 57, tel. (22) 835 99 15.

 

Zdjęcia: Grzegorz Micuła.

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top