Epidemia korona wirusa i wprowadzone w związku z tym restrykcji dramatycznie pogorszyły sytuację etiopskich rodzin. Jednym z miejsc mocno dotkniętych jest Lalibela i okoliczne wsie. W ostatnich latach rozwijająca się turystyka spowodowała szybki rozwój tej okolicy, dając nadzieję na lepsze życie. Wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO, wykłute w skałach kościoły, przyciągały coraz więcej gości. I nagle, jednego dnia, ruch turystyczny całkowicie zamarł. Pracujący w polskiej turystyce znają to dokładnie, tak samo stało się w naszm kraju. Tyle, że Etiopczycy nie mogą liczyć na żadną pomoc ze strony rządu, pozostawieni są sami sobie.
Załamanie turystyki to nie jedyne nieszczęście. Budżety wielu etiopskich rodzin opierały się na przelewach od pracujących za granicą, szczególnie w krajach w Bliskiego Wschodu. Zostali oni w większości wydaleni natychmiast po wybuchu epidemii, często pozostawieni bez należnej zapłaty i środków na bilet powrotny, tak stało się na przykład w Libanie jescze przed tragicznym wybuchem w bejruckim porcie. Całe rodziny składają się na powrotne bilety lotnicze dla koczujących na lotniskach. Sytuację w regionach wiejskich dodatkowo pogarsza atakująca wszystkie kraje Rogu Afryki szarańcza. Fundacja Abisynia ufundowała pomoc żywnościową dla rodzin dotkniętych pandemią w położonej 30 kilometrów na północ od Lalibeli wsi Bilbala.
Z pomocą przyjaciół
Sytuacja polityczna w Etiopii jest niestabilna, przez ostatnie dwa tygodnie Internet był całkowicie wyłączony. Bardzo trudno jest się również do Etiopii dodzwonić. Dlatego przekazanie jakiejkolwiek pomocy rzeczowej jest bardzo trudne, praktycznie niemożliwe. Zorganizowaliśmy to można powiedzieć wirtualnie. Logistykę przedsięwzięcia wzięło na siebie etiopskie biuro podróży- Timeless Ethiopia Touring (www.timelessethiopia.com). Ze środków Fundacji Abisynia udało się wspomóc 58 rodzin, każda otrzymała w darze 25 kilogramów sorga. Dla niewtajemniczonych w rolnicze detale to zborze podobne do kukurydzy. Etiopczycy przyrządzają z niego kwaśny placek nazywany indżerą. W oryginale powinien on być wypiekany z mąki z teffu, pierwotnego zboża rosnącego tylko w Etiopii. Niestety teff jest z roku na rok coraz droższy, by obniżyć koszty wykorzystuje się coraz częściej zastępczo jęczmień, kukurydzę i sorgo. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasza pomoc to przysłowiowa kropla w morzu potrzeb, ale pamiętamy też, że kropla drąży skałę.
Jakie były koszty?
W założeniu przeznaczyliśmy na tę akcje 500 dolarów. Timeless Ethiopia wykonało swoją pracę nieodpłatnie. Za jeden kilogram sorga płaciliśmy 12 etiopskich birrów, to około 1,3 zł.
Gdy tylko finanse Fundacji pozwolą będziemy pomoc kontynuować. Szacujemy, że jedna 5 osobowa rodzina potrzebuje na miesiąc 75 kilogramów sorga. Przeliczając na naszą walutę to niecałe 100 zł.
Zachęcamy do wspomożenia naszej akcji.
Wpłat na konto Fundacji Abisynia można za pomocą karty kredytowej lub przelewem:
Nest Bank SA
ul. Wołoska 24 02-675 Warszawa,
SWIFT/BIC: NESBPLPW
Konto: 82 1870 1045 2078 1067 7050 0001
Więcej informacji o Fundacji Abisynia na:
https://www.facebook.com/AbisyniaFoundation