BEZDROŻA: „ZAISTNIENIA” PIOTRA STRZEŻYSZA, CZYLI PODRÓŻ JEST WSZYSTKIM, CEL NICZYM
Piotr Strzeżysz od około 30 lat jeździ po świecie rowerem, pokonując dziesiątki tysięcy kilometrów drogami i bezdrożami różnych krajów i kontynentów. W jakim celu? Tego sam nie wie, po prostu taki wybrał sobie sposób życia, gdyż nieustannie dokądś „nosi go”. „Za miesiąc – zapowiada w wyróżnionych nagrodami Magellana i Bursztynowego Motyla „Powidokach” (2014), trzeciej książce – relacji z tych podróży wydanej przez Bezdroża, znów ruszam w drogę. Po co? Na dobrą sprawę – nie wiem. Za każdym razem, kiedy gdzieś się wybieram, zadaję sobie to samo pytanie. I często buduję różne odpowiedzi, które wcale nie muszą być prawdziwe, czy też wcale nie chcą same z siebie stać się prawdziwe. Może gdybym znalazł właściwą odpowiedź, przestałbym się włóczyć?”. Wydane właśnie „Zaistnienia” są jego piątą książką. Nie czytałem, zapewne wydawnictwo nie przysłało mi jej do recenzji albo, gdy ukazała się, byłem gdzieś w świecie, tylko drugiej: „Makaron w sakwach” (2012). Pozostałym poświęciłem obszerne recenzje, które nadal można przeczytać w naszym portalu. Pierwsza, wydana w 2011 r. „Campa w sakwach, czyli rowerem na Dach Świata”, była relacją z dwu samotnych podróży po Chinach, Tybecie i Nepalu w odstępie kilku miesięcy.